Dzięki sklepowi Sekretów Czekolady mogę powrócić do wyjątkowej brytyjskiej marki Firetree! Ich ciemną czekoladę z ziaren z Papui Nowej Gwinei (a dokładniej wyspy Karkar) poznałam już niegdyś w czystej wersji 72% i to było niezwykle bogate, spektakularne doświadczenie. Teraz w moje ręce wpadła o 4% uboższa w kakao maleńka (bo jedynie 25-gramowa) tabliczka, wzbogacona o kawę, również pochodzącą z Papui Nowej Gwinei.
Maleństwo pachnie wykwintną delikatnością - jej otulający kawowo-czekoladowy aromat przeskakuje w głowie przyjemnymi iskierkami. Kawa była konszowana razem z czekoladą, więc w konsystencji zupełnie nie czujemy dodatku - wszystko jest idealnie aksamitne. To beztroski i lekki jak obłoczek czekoladowo-kawowy mus. Nie mniej, kawa nie pojawia się z oczywistą i pełną mocą od razu, raczej wypływa spod włoskich orzechów oraz ciepłych, podprażonych jabłek i gruszek, no i wszechogarniającej, wulkanicznej czekoladowości. Kawowość pieści nas pośród wyobrażenia wypasionego tortu czekoladowo-orzechowego popijanego w upalny dzień kompotem jabłkowo-gruszkowym. I szkoda tylko, że tabliczka jest tak niewielka, bo czuję, że jeszcze niejedno mogłabym w niej odnaleźć, gdyby tylko nie zniknęła tak szybko...
Skład: miazga kakaowa, cukier nierafinowany, kawa, tłuszcz kakaowy, lecytyna słonecznikowa.
Masa kakaowa min. 68%.
Masa netto: 25 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 540 kcal.
BTW: 9,9/40/29.