sobota, 30 października 2021

Raaka Turmeric Radiance ciemna surowa 62% Dominikana z kurkumą, imbirem, wanilią, skórką pomarańczy, trawą cytrynową, werbeną, cynamonem, kardamonem, kolendrą, macą i goździkami


Turmeric Radiance jest jedną w nowszych propozycji od brooklińskiej manufaktury Raaka, która wpadła w moje ręce dzięki sklepowi Sekretów Czekolady. Każda z tych nowości wywoływała moją wielką ekscytację. Podobnie jak szalona Blue Magic, dziś opisywana czekolada jest inspirowana roślinnymi napojami Goldthread (ów producent zdrowych toników posiada w swej ofercie napój o dokładnie tej samej nazwie - Turmeric Radiance). Raaka Turmeric Radiance jest ciemną surową czekoladą o 62% zawartości dominikańskiego kakao Zorzal, do której dołożono całą masę przypraw. Kurkuma stoi na czele, zaś za nią odnajdziemy: imbir, wanilię, skórkę pomarańczy, trawę cytrynową, werbenę cytrynową, cynamon, kardamon, kolendrę, macę i goździki. Grubo!


Czekolada jest tak naładowana kurkumą, że aż zabarwiła na żółto opakowanie! Widać też wyraźnie kurkumowe wtręty wewnątrz. Kompozycja pachnie wariacko: drewnem, masłem z kurkumą, środkiem do czyszczenia mebli i himalajską herbatą.

Niesamowicie miękka i gęsta, przede wszystkim opowiada nam historię o tybetańskiej herbacie z masłem. Nigdy wprawdzie takowej nie piłam, a jedynie wielokrotnie o niej czytałam, lecz jakoś nie mogłam odgonić od siebie tego skojarzenia. Kurkuma przepięknie zgrywa się z aksamitnym masłem kakaowym oraz drewnianymi nutami dominikańskich ziaren. Cała reszta przypraw zarówno orzeźwia, jak i rozgrzewa - wszystko odnajduje idealny, przytulny balans. Feeria smaków została tak znakomicie wyważona, iż pomimo wyczuwalności poszczególnych mocnych elementów, Turmeric Radiance łagodnie nas kołysze. To było przepyszne doświadczenie.


Skład: ziarna kakao, cukier kokosowy, tłuszcz kakaowy, kurkuma, imbir, wanilia, skórka pomarańczy, trawa cytrynowa, werbena cytrynowa, cynamon, kardamon, kolendra, maca, goździki.
Masa kakaowa min. 62%.
Masa netto: 51 g.

czwartek, 28 października 2021

Goodio Ginger Bread ciemna surowa 49% z kokosem i piernikową kruszonką


Winter Glow od Goodio uraczyła nas niebanalnością korzennych posmaków, zaś tym razem fińska marka uderza w coś nieco bardziej klasycznego. Ginger Bread jest bowiem ciemną surową czekoladą o 49% zawartości kakao, którą posypano okruszkami piernika (w składzie jednak bardzo typowego dla Goodio, przez co już się robi nieco mniej klasycznie). Sama czekolada - co znów typowe dla Goodio - wysycona została kokosem, więc ponownie antyfani kokosa nie mają tu czego szukać. W ten kokosowo-piernikowy smakołyk zaopatrzyłam się w sklepie Sekretów Czekolady.


Dosłownie - upstrzona różnej wielkości piernikową kruszonką czekolada - pachnie kokosem i piernikiem, niczym więcej. Choć przecież w tych dwóch słowach kryje się tak wiele.

Czekolada jest kosmicznie kokosowa i bardzo słodka, budząc skojarzenia z likierem kokosowym, z pinacoladą. Korzenność zostaje w niej wręcz przytłumiona, inaczej niż w Winter Glow. Drobne kawałeczki piernika rozmywają się wręcz pod kokosowym naporem, natomiast większe jego cząstki przypominają zbitą i zleżałą skórkę od chleba, figlarnie przyprawioną cynamonem, imbirem, goździkami i kardamonem. To bardzo typowe Goodio... Mi charakterystyka tej marki pasuje, lecz zdaję sobie sprawę, iż nie jest uniwersalna. Została mi jeszcze jedna czekolada tej marki okraszona korzennymi przyprawami - w jej recenzji pozwolę sobie na konkretniejsze porównanie wszystkich przyprawowych sióstr.


Skład: ziarna kakao, cukier kokosowy, tłuszcz kakaowy, wiórki kokosowe, piernik (cukier kokosowy, mąka kukurydziana, mąka owsiana, wiórki kokosowe, tłuszcz kakaowy, woda, substancja spulchniająca, cynamon, imbir, goździki, kardamon).
Masa kakaowa min. 49%.
Masa netto: 48 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 493 kcal.
BTW: 6/35/42.

wtorek, 26 października 2021

Martin Mayer Schokoladen Chuno Nicaragua ciemna 85%


Po licznych nadziewanych czekoladach z austriackiej manufaktury Martin Mayer Schokoladen, przechodzę do zapoznawania się z równie bogatym asortymentem tabliczek single-origin. W sklepie Sekretów Czekolady, kupiłam Chuno Nicaragua - mocną ciemną czekoladę o 85% zawartości kakao. Chuno to jedne z ziaren dystrybuowanych przez Ingemann, poznałam je już choćby dzięki Morin.


Czekolada pachniała budyniem czekoladowym nafaszerowanym kawałkami pieczonego jabłka. Jabłko często przewijało się w Chuno od Morin, więc nie było to dla mnie niespodzianką.

Przez całą degustację towarzyszą nam posmaki mocno czekoladowe, lecz mało charakterystyczne. Czuć wysoką zawartość kakao, która niestety z czasem kumuluje się w bezład zwyczajnego kakao w proszku i kojarzy się też z drobnym piaskiem - pomimo tego, iż większość czasu czekoladę odbieramy jako dość śliską w konsystencji. Producent podpowiada, iż prócz silnej czekoladowości odnajdziemy tu akcenty cytryny i czarnych oliwek - doszukuję się ich na siłę. Owszem, pewną miąższystość można by opisać jako oliwkową. Generalnie rzecz biorąc, czekolada jest jednak... smutna. Żywię nadzieję na przyjemniejsze przygody z pozostałymi single-origin od Martin Mayer.


Skład: ziarna kakao, cukier, tłuszcz kakaowy.
Masa kakaowa min. 85%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 570 kcal.
BTW: 10/46/19.

niedziela, 24 października 2021

Omnom Chocolate Milk Of Nicaragua mleczna 50% Nikaragua


Czekolada Black N' Burnt Barley była bardzo kontrowersyjnym debiutem z islandzką marką Omnom Chocolate, której asortyment mam możliwość eksplorować dzięki sklepowi Sekretów Czekolady. Na drugie podejście wybrałam już coś o wiele bardziej spokojnego, by posilić się podczas wędrówki po czeskich Górach Izerskich. Dziś przed Wami Milk Of Nicaragua - czekolada wykonana w 50% z kakao z Nikaragui, połączona z mlekiem z Islandii i cukrem trzcinowym.


O tak, to był doprawdy wielki kontrast w porównaniu do mojej pierwszej Omnom... Milk of Nicaragua jest wyrazista w swej łagodności i wcale nie jest to oksymoron. Ot, całkiem inwazyjna jak na mleczną czekoladę - miękka, gęsta, aksamitna, wszechogarniająca. Dominującym skojarzeniem smakowym jest... wonne siano, a przy tym jej mleczność jest bardzo soczysta, więc nuty siana nie wiążą się z suchością. Dalej idziemy w stronę wilgotnego brownie popijanego tłustym, schłodzonym mlekiem oraz do świetnej jakości lodów czekoladowych z prawdziwą bitą śmietaną. Ta czekolada jest taka... szczera w prostocie. Dobra rzecz.


Skład: ziarna kakao, cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, mleko w proszku, lecytyna słonecznikowa.
Masa kakaowa min. 50%.
Masa netto: 60 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 555 kcal.
BTW: 9,7/38/38.

piątek, 22 października 2021

Beskid Tanzania Kokoa Kamili Bio ciemna 70%


Nasz rodzimy Beskid również postanowił sięgnąć po dość popularne tanzańskie ziarna ze spółdzielni Kokoa Kamili. Stworzył z nich klasyczną ciemną siedemdziesiątkę, łącząc kakao wyłącznie z nierafinowanym cukrem trzcinowym. Swoją tabliczkę kupiłam bezpośrednio przez witrynę internetową manufaktury, lecz dostępna jest również w sklepie Sekretów Czekolady.

Żywej barwy tafla pachniała zapowiedzią likieru: ni to wiśniowego, ni to pomarańczowego. W ustach układała się kleiście i gęsto.


Czekolada oferuje nuty utrzymane przede wszystkim w ogrodowym tonie. Budzi skojarzenia z konfiturą z niedojrzałych owoców, przede wszystkim brzoskwiń przełamanych rabarbarem. Dalej idziemy równie swojsko, w stronę kompotu z agrestu. Nieco łagodniejsze przejście w stronę śmietankowego ciasta, urozmaicone jest przełożeniem go licznymi porzeczkami: czarnymi i czerwonymi. Finisz podąża w kierunku prażonych orzechów laskowych, popijanych niezbyt mocna kawą. Lubię takie degustacje, w których tropikalne ziarna paradoksalnie przypominają nam swojskość.


Skład: ziarna kakao, cukier trzcinowy nierafinowany.
Masa kakaowa min. 70%.
Masa netto: 60 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 549 kcal.
BTW: 12/35/46.
 

środa, 20 października 2021

Definite Caramelized Almonds nerkowcowa 55% Dominikana z karmelizowanymi migdałami i przyprawami korzennymi


Frýdlantské cimbuří to jedno z moich ulubionych miejsc w Górach Izerskich. Pragnęłam zasmakować tam czekolady, która idealnie wpasuje się w przepiękną aurę i widoki. Wyjęłam z plecaka moją drugą Definite, zakupioną w sklepie Sekretów Czekolady. Stworzona została w 55% z dominikańskiego kakao trinitario uprawianego na plantacji Las Berenjenas w prowoncji Duarte w północno-centralnej części kraju. Jest ona prowadzona przez rodzinę Valdez od 1963 roku, zaś od 2002 roku posiada certyfikat organiczny. Liczy sobie około 22000 drzew. Ziarna z niej pochodzące fermentują przez 6 dni w drewnianych skrzyniach i suszone są na słońcu od 7 do 10 dni. 

Powyższe kakao połączono z mlekiem z orzechów nerkowca oraz cukrem trzcinowym. To baza. W tafli zatopiono kawałki karmelizowanych migdałów oraz doprawioną ją mocą przypraw: imbirem, cynamonem, gałką muszkatołową, kardamonem i goździkami. Taki zestaw zdawał się idealnie wpasowywać w moje gusta.


Rzeczywiście, to było niebo. Czasem wegańskie czekolady "mleczne" cechują się dziwnymi posmakami czy nieprzyjemną konsystencją - tutaj tego nie było. Delikatność i słodycz orzechów nerkowca doskonale skomponowały się ze spokojną głębią kakao i karmelowym cukrem. Ba, idealnie chrupiące migdały w złotej otoczce już w ogóle były esencją karmelowej rozkoszy. Już samo to zestawienie byłoby boskie, ale przecież mamy jeszcze przyprawy! Korzenie, które nadają błogiej kompozycji pazura, ocieplają ją, czynią pełniejszą. Doprawdy, nie potrzeba więcej słów do opisu tej czekolady. Właśnie takie tabliczki mogłabym wcinać na górskich szlakach w nieskończoność. Przyjemne kakao, wartościowe orzechy, pyszne przyprawy - szczęście jest kompletne!


Skład: ziarna kakao, tłuszcz kakaowy, cukier trzcinowy, mleko z orzechów nerkowca, migdały, imbir, cynamon, gałka muszkatołowa, kardamon, goździki.
Masa kakaowa min. 55%.
Masa netto: 60 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 568 kcal.
BTW: 7,4/37,1/54,4.

poniedziałek, 18 października 2021

Georgia Ramon Yuzu ciemna 70% z yuzu


Ciemna czekolada o 70% zawartości kakao od Georgia Ramon, przy której nie określono pochodzenia ziaren - to podejrzane! Wiele bym jednak mogła wybaczyć tej lubianej niemieckiej marce, tym bardziej, skoro połączyła tak klasyczną tabliczkę z modnym ostatnio, lecz jakże intrygującym yuzu. Cytując opis z recenzji Zotter Yuzu Citrus From Japan: "owoc yuzu pierwotnie pochodzi z Chin, choć obecnie większą popularnością cieszy się w Japonii i Korei. Posiada wielkość mandarynki, żółtą nieco pomarszczoną skórkę, spore pestki i cierpko-kwaśny smak z kwiatową nutą. Genetycznie jest mieszańcem mandarynki z cytrusem ichang papeda.". Tabliczkę kupiłam w sklepie Sekretów Czekolady, a skosztowałam na szczycie Jizerka w czeskich Górach Izerskich.


Prócz miazgi kakaowej, surowego cukru trzcinowego oraz masła kakaowego, mamy tu tylko yuzu w proszku, na który to proszek składa się dekstryna i sok z yuzu. W przekroju widzimy, iż dodatek został ściśle wkomponowany w czekoladową masę. Podczas degustacji całą sobą czuję, jak mocno wkomponował się także w jej smak... Yuzu zgarnia wszystko, choć baza z ciemnej czekolady nadal jest wyczuwalna (choć już trudno opisać konkretne kakaowe nuty). Goryczkowa cytrusowość z bardziej znanych smaków zmierzająca głównie w stronę skórki limonki i umiarkowanie słodkiej mandarynki, serwowała olbrzymią dozę odświeżenia - idealną na górski szlak. Budziła skojarzenia z rześkimi, kwaskowatymi galaretkami. Okazała się niesamowicie wciągająca i zaoferowała wszystko to, czego spodziewałam się po tym prostym, lecz oryginalnym połączeniu.

Skład: miazga kakaowa, surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, yuzu w proszku (dekstryna, sok z yuzu).
Masa kakaowa min. 70%.
Masa netto: 50 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 571 kcal.
BTW: 7/51/35.

sobota, 16 października 2021

Coco Colombian Milk mleczna 40% Kolumbia


Po mało atrakcyjnej ciemnej czekoladzie ze szkockiej manufaktury Coco przyszedł czas na równie klasyczny wariant mleczny, stworzony także z kolumbijskiego kakao (40% całości). Eksplorację marki Coco, chlubiącej się artystycznymi grafikami na opakowaniach, rozpoczęłam dzięki sklepowi Sekretów Czekolady


Jasna, podzielona na klasyczne kostki tabliczka pachniała delikatnymi kwiatami - musieliśmy się skupić, by wychwycić ową woń pośród świeżego powietrza czeskich Gór Izerskich. Od pierwszego kęsa odczuliśmy naszą Coco niestety jako mało wyrazistą, a znacznie słodką. Jej mleczność była dziwnie spłaszczona, przywodząc na myśl słabej mocy cappuccino. Przy dość intensywnej słodyczy pojawiały się akcenty mdłe, co nie sprawiało przyjemności. Mam tu na myśli perfumowany melon, niedojrzałe białe porzeczki czy mało soczysty arbuz. Kolejne podejście do marki Coco okazało się fiaskiem, a przecież tak bardzo liczyłam na darzone wielkim sentymentem kolumbijskie kakao...


Skład: cukier, tłuszcz kakaowy, miazga kakaowa, mleko w proszku 14%, lecytyna sojowa non-GMO, naturalny aromat waniliowy.
Masa kakaowa min. 40%.
Masa netto: 80 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 580 kcal.
BTW: 6/37/53

czwartek, 14 października 2021

Theo & Philo ciemna 65% Filipiny z chili labuyo


Kolejna tabliczka z filipińskiej marki Theo & Philo to następne nadzieje na poczucie bukietu kakao z Filipin w ich interpretacji - moje oczekiwanie na owe doznania stało się wręcz zabawne. Przypomnę, że dotąd moje Theo & Philo, zakupione w sklepie Sekretów Czekolady, wzbogacone były w tak intensywne dodatki, które całkowicie przyćmiewały mi samą czekoladę. Teraz sięgnęłam po ciemną tabliczkę 65%, uświetnioną chili labuyo - odmianą papryczek bardzo popularną w filipińskiej kuchni. Czy chili da czadu? A może spójnie złączy się z kakao?


Maleńka, zgrabna tabliczka pachniała kwiatami, papryką i ciastem z pizzy. O tak, niebywale ucieszyłam się, gdy wzięłam do ust pierwszy kęs... Oto raczyłam się subtelnymi nutami orzechów i kwiatów, spod których to niespiesznie i nienachalnie wydobywało się najpierw coś pieprznego, a następnie chili. 

Chili było nieprzesadzone, wręcz z lekkim posmakiem słodszej papryki, choć błędem byłoby stwierdzenie, iż nie nadawało kompozycji pikantności. Najbardziej zaskakujące było jednak wrażenie... pieczarek. Tak, czekolada rozwinęła się w obłędnie pieczarkową, jakby zapiec pieczarki wraz z żółtym serem tak, aż apetycznie puszczą soki. Dzięki temu wrażeniu, skojarzenia z pizzą były jeszcze dobitniejsze. Takiej twarzy Theo & Philo się nie spodziewałam!


Skład: ziarna kakao 58%, cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy 7%, chili.
Masa kakaowa min. 65%.
Masa netto: 45 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 573 kcal.
BTW: 7/37/54.

wtorek, 12 października 2021

Morin Chanchamayo Laurier ciemna 63% Peru z olejkiem laurowym


Dawno temu doświadczyłam czystej single-origin z peruwiańskiej prowincji Chamchamayo, które wydostała się spod skrzydeł francuskiej manufaktury Morin. Jak pisałam w tamtej recenzji, "Chanchamayo to peruwiańska prowincja o powierzchni niemal pięciu tysięcy kilometrów kwadratowych, obfita w kakaowe skarby hodowane pod szyldem kooperatywy Chanchamayo." Teraz miałam w rękach czekoladę o 63% zawartości kakao z tamtego regionu, wzbogaconą o niebanalny dodatek - olejek laurowy. Kupiłam ją w sklepie Sekretów Czekolady.


Przyszło mi ją degustować w niemiłosierny czerwcowy upał, podczas którego procesy myślowe zdecydowanie spowolniły. Zapamiętałam, że ów olejek laurowy, co do którego odbioru żywiłam obawy - nadał kompozycji dużej ziołowej świeżości, przez co w uprzykrzających się warunkach pogodowych czerpałam z degustacji większą radość. Sama czekolada zdawała się lekko ziemista, może rzeczywiście także malinowo-śmietankowa, jak opisałam ją niegdyś. Tu, siłą rzeczy, wyrazisty wpływ olejku z liści laurowych przyćmił same kakao, wywrócił je na bardzo odświeżającą stronę, bez nuty przytłaczającej ziołowości - co było cenne. Choć laurowy smak kojarzy się mięsnie, tu była to naprawdę lekka marynata do czekolady. To fajny eksperyment zafundowany przez Morin. Marka posiada bogatszą kolekcję tabliczek z olejkami ziołowymi i mam nadzieję, że uda mi się kiedyś wypróbować resztę.


Skład: ziarna kakao, cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, olejek laurowy.
Masa kakaowa min. 63%.
Masa netto: 100 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 590 kcal.
BTW: 7,4/41,2/45.

niedziela, 10 października 2021

Amano Dos Rios Dominican Republic ciemna 70%


Następna propozycja single-origin bez dodatków od amerykańskiej manufaktury Amano, została stworzona z dominikańskich ziaren. Według producenta, czekolada Dos Rios ma charakteryzować się subtelnym, lecz bogatym bukietem, bazującym na akcentach bergamotki, jagód i lawendy. Tabliczkę ozdobioną obrazem ognistego zachodu słońca na dominikańskiej plaży kupiłam w sklepie Sekretów Czekolady.


Dopiero zaczynam moją przygodę z Amano, lecz dotychczasowe perypetie były bardzo intrygujące. Nie inaczej jest tym razem. Nad masywnie soczystą tabliczką unosi się słodki zapach melasy, zapowiedź czegoś gęstego. Wydaje nam się również, iż wąchamy miód prosto z ula oraz kwiatowy nektar.

Dominikańską Dos Rios można opisać dwoma słowami: aromatyczna lekkość. Zgodnie z zapowiedziami - jest subtelnie i bogato zarazem. Czekolada rozpościera się w ustach gęstwiną, która wręcz bombarduje nutami zakrawającymi o perfumy, a jednocześnie jest niebywale lekka w odbiorze. To aż absurdalne. Obcując z lawendowym olejkiem, herbatą earl grey, ogromem nektarów, liczi, przejrzałą papają i marakują - fruniemy, choć syropowość mogłaby ciągnąć nas w dół. To bardzo specyficzna czekolada. Zaczynam wierzyć w to, iż asortyment Amano to zbiór prawdziwych oryginałów.


Skład: ziarna kakao, surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, wanilia.
Masa kakaowa min. 70%.
Masa netto: 85 g.

piątek, 8 października 2021

Naive Lemon Liquorice ciemna 66% Boliwia z lukrecją, olejkiem cytrynowym i solą


Naive Orange Liquorice zapadła mi w pamięć na bardzo długo, toteż ucieszyłam się, gdy w sklepie Sekretów Czekolady pojawiła się kolejna wariacja na temat lukrecji ze świetnej litewskiej manufaktury - Lemon Liquorice. Kierując się za informacjami podanymi w sklepie, czekolada została wykonana z 66% boliwijskiego kakao El Ceibo. Zawartość lukrecji jest taka sama, jak w wersji pomarańczowej - stanowi 10% całości. Cytrynowe nuty pojawiają się dzięki 1% dodatku olejku cytrynowego.


Czekolada cechuje się głębokim zapachem wiśni i cytryn. W sferze zapachu jedynie skojarzenie ze świeżo pomalowanym pokojem sugeruje coś lukrecjowego.

W kontakcie z podniebieniem dosięga nas goryczka kawowa i ziemista, okraszona wręcz musującą kwaskowatością cytryny. Lukrecja całkiem łagodnie wypływa spod dość ciężkiego bukietu kakao, przełamanego świeżością cytrynowego olejku. Jest zdecydowanie mniej spektakularna, niż w wersji pomarańczowej - w niej pomarańcza wręcz nadawała lukrecji jakiegoś nowego wymiaru mocy. Tu jest łagodniej, co pozwoliło mojemu Mężowi spokojnie przejść przez degustację. Na koniec uderza słoność, która jeszcze próbuje wyciągać lukrecjowe akcenty, lecz nie robi tego z wielką pompą. Cieszę się, że Naive ukazało mi lukrecję w dwóch na pozór podobnych, ale jednak zupełnie odmiennych odsłonach.


Skład: ziarna kakao, cukier, tłuszcz kakaowy, lukrecja 10%, olejek cytrynowy 1%, sól morska.
Masa kakaowa min. 66%.
Masa netto: 57 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 550 kcal.
BTW: 7,5/33,5/36.

środa, 6 października 2021

Domori Pistacchio biała z solonymi pistacjami


Ostatnimi czasy degustacje czekolad z włoskiej manufaktury Domori wywoływały we mnie mieszane uczucia. Wcześniej tak nie było - absolutnie dominował zachwyt nad nieprzebranym kunsztem. Teraz, schodząc z Iglicznej do Międzygórza, rozsiadłam się na słonecznej polanie i pragnęłam po prostu chłonąć... Białą czekoladę z solonymi pistacjami i wanilią. Dzień wcześniej, rozkoszowałam się pistacjową Georgia Ramon - liczyłam, że Domori również pokaże klasę. Domori Pistacchio kupiłam oczywiście w sklepie Sekretów Czekolady.


Wreszcie poczułam, że COŚ jest inaczej. To tylko biała czekolada, ale była syropowo gęsta, wysycona waniliową esencją, mocno mleczna, idealnie masełkowato tłusta. Prócz znacznej słodyczy, mogliśmy po prostu zanurzyć się w świetnej jakości białej czekoladzie, która oferuje niebiańskie wrażenia, z jakimś takim sznytem powagi i elegancki - coś, co zawsze lubiłam w udanych tabliczkach od Domori.

Do tego, jakże wyrazisty kontrast - intensywne w smaku pistacje doprawione solą. Było ich sporo, zwykle całych, o silnym smaku podkręconym solą. W pistacjowej Georgia Ramon moc fuzji białej czekolady i pistacji rozłożyła się zupełnie inaczej, była subtelniejsza... Kompozycja od Domori zdaje się być za to propozycją dla bardziej wytrawnego konesera. Takie Domori lubię!


Skład: cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, solone pistacje 20%, mleko w proszku, lecytyna sojowa, ekstrakt z wanilii.
Masa netto: 75 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 599 kcal.
BTW: 9/43/43.

poniedziałek, 4 października 2021

Zotter Erdnuss G.Nuss mleczna 40% z praliną z orzechów arachidowych i orzechami arachidowymi


W drodze z Czarnej Góry na Igliczną, przyszło nam skosztować już ostatniej pozycji z zotterowskiej kolekcji G.Nuss, zakupionej na foodieshop24.pl. Tym razem rolę główną zagrały najzwyczajniejsze orzechy arachidowe - w pralinie wymieszanej z mleczną czekoladą o 40% zawartości kakao i w formie grubo kruszonej. Co zdecydowanie mniej zwyczajne - swoje miejsce w składzie Erdnuss G.Nuss znalazły również... suszone banany. Byłam ciekawa, czy przyniosą ze sobą jakikolwiek zauważalny efekt.


Czekolada przecudnie pachniała mleczną błogością i leciutko solonymi, prażonymi orzechami arachidowymi. To takie sympatyczne połączenie - dobra mleczna czekolada przesycona arachidową praliną, a do tego całkiem sporo świetnej jakości orzechów, bez nadmiaru soli i bez nadmiaru prażenia. Banany? Sama nie wiem. Mam wrażenie, że miały po prostu podkręcić wręcz dziecięcą prostotę tej smakowitej tabliczki, łącznie z wanilią. Chili znajdujące się na końcu składu nie ma realnego wpływu na kompozycję, więc mam nadzieję, że nikogo nie zniechęci do wyboru Erdnuss G.Nuss. Teraz, mając za sobą już całą serię, mogę spokojnie uznać, iż to jedna z lepszych tabliczek - przez niebanalne podanie klasyki, a jednocześnie brak przekombinowania.


Skład: orzechy arachidowe 37%, surowy cukier trzcinowy, miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy, pełne mleko w proszku, słodka serwatka w proszku, suszone banany, pełny cukier trzcinowy, odtłuszczone mleko w proszku, sól, lecytyna sojowa, wanilia, proszek cytrynowy (koncentrat soku cytrynowego, skrobia kukurydziana, cukier), chili bird's eye.
Masa kakaowa min. 40%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 581 kcal.
BTW: 13/41/39.

sobota, 2 października 2021

Kacau Banana, Macadamia & Cinnamon ciemna 74% Ekwador z bananem, orzechami makadamia i cynamonem


Po latach, w nieco zmienionej formie, do sklepu Sekretów Czekolady wróciła ekwadorska marka Kacau, charakteryzująca się niezwykle barwnymi opakowaniami oraz fuzjami różnorakich dodatków z ciemną czekoladą wykonaną z ziaren Arriba Nacional z Ekwadoru. Sięgając po jedną z propozycji manufaktury na Czarnej Górze w Masywie Śnieżnika skonstatowałam, iż drzewiej ich tabliczki były bardziej podłużne. Po otwarciu kartonika zobaczyłam, o co tak naprawdę chodzi. Obecnie Kacau to trzy małe tafle, każda zapakowana osobno. W przypadku dziś opisywanego połączenia: ciemnej 74-tki z suszonymi bananami, kruszonką z orzechów makadamia i cynamonem - takie małe, obficie obsypane czekoladki prezentowały się nader atrakcyjnie.


Czekolada, zarówno w sferze zapachu, jak i smaku - prezentuje przekrój mocnych i specyficznych nut, które towarzyszą nam podczas całej degustacji. Kakaowa baza jest niezwykle kwiatowa, w sposób wytrawny i poważny, dość powściągliwy wręcz, może z nikłą nutą gorzkich pomarańczy zanurzonych w kawie. Powyższe rozjaśnia słodko beztroski banan, tonuje także delikatność drobno kruszonych orzechów makadamia. Cynamon zaś otula ciepłem i nadaje kolejny wymiar słodyczy. Małe cząstki dodatków sprawiają, iż bezproblemowo komponują się z czekoladą, jednocześnie nie zlewając się z nią w jedną masę - wszystko czujemy osobno. To był całkiem przyjemny i oryginalny powrót do Kacau.


Skład: ciemna czekolada (miazga kakaowa, cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy), banan 8,54%, orzechy makadamia 5,32%, cynamon 0,14%.
Masa kakaowa min. 74%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 598 kcal.
BTW: 9/43/44.