Po przeciętnym debiucie od Chocolat Madagascar pod postacią nerkowcowej tabliczki o 40% zawartości kakao uznałam, że w następnej kolejności należy sięgnąć po klasyka. A czy może być coś bardziej klasycznego od ciemnej siedemdziesiątki? Tylko madagaskarskie kakao i tylko madagaskarski cukier trzcinowy. Stworzona oczywiście na Madagaskarze, a kupiona w sklepie Sekretów Czekolady.
Głęboko ciemna i soczysta w swej barwie, pachniała drewnem oraz słodkim ciastem drożdżowym z jagodami, na maślance. W ustach okazała się bardzo miękka, swą konsystencją kojarząc się z dojrzałymi borówkami amerykańskimi.
Od samego początku zdawała się być mocno chlebowa. Najpierw pomyślałam o chlebie na zakwasie, a po chwili również o chlebie na maślance. Intensywnie palono-kwaskowate chlebowe nuty połączone z jej niebywałą miąższystością i wrażeniem wilgoci dawały ciekawy, wciągający efekt.
Dalej czekolada ewoluowała w stronę dżemu z borówek amerykańskich i jeżyn, w dużej ilości doprawionego wanilią - takie rozwinięcie mokro-chlebowych nut naprawdę przyjemnie kręciło w głowie. Całość zwieńczona była świeżym i przyjemnym maślanym posmakiem.
W końcu poczułam, co ma do zaoferowania kakao używane przez Chocolat Madagascar. Prosto aczkolwiek niebanalnie. Madagaskarsko, ale w swoim specyficznym stylu. Nie mogę się doczekać zintensyfikowania tych doznań w tabliczce o 85% zawartości ziaren!
Skład: ziarna kakao, cukier trzcinowy.
Masa kakaowa min. 70%.
Masa netto: 85 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 580 kcal.
BTW: 8/45/37.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz