Zotter polubił się z owocem tamaryndowca w tym sezonie - dziś wami druga po Portwein & Feige nowość w serii Handscooped z dodatkiem pasty tamaryndowej. Ba, w Pekannusse mit Tamarinde znajduje się całkiem wysoko w składzie, toteż słusznie został uchwycony w nazwie tabliczki. Kupiona w foodieshop12.pl czekolada jest mleczna, zawiera 50% kakao i została nadziana oprócz rzeczonej pasty tamaryndowej - nugatem z niezwykle lubianych przeze mnie orzechów pekan.
W przekroju podział pomiędzy nadzieniami nie jest wyraźnie widoczny; podczas degustacji odbierałam je jako całość, wraz z cudownie delikatną i soczystą kuwerturą. Kompozycja kusząco pachniała przypaloną skórką od chleba, zaś po wgryzieniu się w tabliczkę nadal pozostajemy w tym klimacie. Jest mocno chlebowo - porządny żytni ciemny chleb na zakwasie, dobrze wypieczony, a do tego... posmarowany jakimś osobliwym dżemem. W tym sezonie wybitne soczystości pojawiają się w Handscooped tam, gdzie zupełnie bym się ich nie spodziewała.
Oczywiście, co bardzo mnie cieszyło, nugat z orzechów pekan przesycony był ich specyficznym smakiem i nie mogłam się nim nacieszyć. Otoczony był posmakiem czegoś kwaskowato-ziemistego, w takim oto wydaniu prezentowały się nam owoce tamaryndowca. Łącząc się z ową wciągającą soczystością, nie wiadomo za bardzo jakiego pochodzenia, sprawiał wrażenie galaretek pomarańczowo-żurawinowych, w towarzystwie wiśni z kompotu. Dzieła dopełniała intrygująca słoność.
Prosto, niebanalnie, smakowicie. Zotter dał popis. Czuję, że zbyt szybko umnkęła mi ta czekolada.
Masa kakaowa min. 50%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 560 kcal.
BTW: 6,5/40/42.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz