Dzisiaj przed Wami pierwsza czekolada z najświeższej dostawy Zottera do Magicznej Szuflady! Muszę przyznać, że bardzo stęskniłam się za serią Handscooped. Ze względu na mnogość świeżych składników, te czekolady charakteryzują się dość krótkim terminem ważności (w porównaniu do tabliczek pełnych). Teraz mi to bardzo pasowało - układając na nowo listę czekolad według terminów ważności wiedziałam, że na moje ukochane nadziewańce nie będę musiały długo czekać.
Yummy! Meals For Schools, jak sama nazwa wskazuje, nie jest zwykłą czekoladą (zresztą, czy któregokolwiek Zottera można nazwać zwykłym?). Produkt ten został stworzony po to, by wspomóc dzieciaki z Birmy. Każda zakupiona Yummy!... przekłada się na pożywny posiłek dla uczniów z tego dalekiego kraju. Więcej o tej akcji dowiecie się ze strony internetowej Zottera.
Czekoladę wiozłam w aucie do rodzinnej miejscowości mojego Ukochanego i dosłownie mnie zmroziło, gdy wyciągając ją z plecaka poczułam, jaka stała się miękka na wskutek ciepła. Prędko wrzuciłam ją do lodówki błagając, by gdy następnego dnia rozerwiemy sreberko, nie ukazała nam się wymieszana breja. Całe szczęście Yummy! dobrze zniosła podróż z przebojami - tylko na zewnątrz tafli widać, że coś naruszyło jej pierwotny stan. W środku wszystko pozostało na swoim miejscu.
Jak na mleczną czekoladę od Zottera tabliczka jest dość jasna, a i tak zawartość masy kakaowej wynosi 36% (czyli o 6% więcej niż w standardowych niezotterowskich mlecznych czekoladach). Ta łagodna barwa jest zachęcająca, a gdy zbliżymy nos do tabliczki... To chęć na spróbowanie sięga zenitu. Ta pastelowo-brązowa tafla pachnie obietnicą rozkosznie delikatnej słodyczy. Mleczność, bogactwo kakao, wyrazisty kokos, a do tego nuty orzechowe i owoców tropikalnych.
Poczynając od góry Yummy! składa się z grubej warstwy mleczno-kokosowej czekolady (tak! ta grubość w końcu mi odpowiadała). Po środku znajduje się beżowy sezamowy nugat, a pod nim słuszna warstwa kremu z mango. Czy to nie brzmi bajecznie?
Z początku rozpoczęłam konsumpcję tabliczki biorąc kęs przez wszystkie warstwy, ale szybko zmieniłam zdanie... Uwielbiam jeść Zotter Handscooped rozkładając te tabliczki na czynniki pierwsze. Odkrawając po kawałku poszczególnych części, bawiąc się i delektując. Będąc co rusz zaskakiwaną ciekawą nutą smakową. Nie ma innej opcji - specjalnie dla Olgi dołączam zdjęcia z sekcji :D. Najprościej będzie mi opisywać tą tabliczkę właśnie według warstw, po kolei.
Jakże wielka była moja radość, gdy udało mi się bez problemu odkroić solidny kawał czekolady od reszty produktu! Wspaniale móc się delektować z osobna wyjątkową czekoladą od Zottera. Pralina zawarta pod jej warstwą zawsze jest niebywała, ale to sama czekolada stanowi esencję kunsztu tej marki. W Yummy! czekolada jest niebiańsko delikatna. Jestem pewna, że posmakowała by dzieciakom przepadającym za nieprzekombinowanymi łakociami. Jest gładko, miękko, subtelnie, bardzo mlecznie, przyjemnie słodko. Bardzo dobra mleczna czekolada z wyraźnie wyczuwalnym kakao, gdzie dołożono jeszcze jeden bajer... KOKOS. Nie spodziewałam się, że będzie go tutaj aż tak mocno czuć. Sproszkowany kokos wtopiony został w czekoladową masę, dając nam wszystko to, co najbardziej lubimy w kokosowo-czekoladowych słodkościach (Olga, ja znów do Ciebie - tu nie ma wiórków! :D). Niezwykle przystępna i smakowita czekolada - pragnę takiej w wersji solo!
Dalej mamy jaśniutki nugat z drobno zmielonych nasion sezamu. Dość zwarty, ale absolutnie nie bardzo twardy w swej strukturze. Nugat sezamowy znałam już z genialnej Ayurveda Genusskur, jednakże w Yummy! jest on o wiele delikatniejszy - nie przesiąkł wszak miliardem korzennych przypraw, jakie znajdowały się w dużych ilościach we wspominanej tabliczce. Tutaj możemy delektować się wyraźnym, naturalnym smakiem sezamu. Ziarenka te nie zostały mocno podprażone, wszystko więc sprawa wrażenie łagodnej orzechowości, delikatnie doprawionej odrobiną wanilii. Kolejna pychotka.
Dolna warstwa to pralina z mango, położona na cienkiej warstewce kokosowej czekolady. Ma ona konsystencję gładkiego musu, co dobrze widać na jednym ze zdjęć. Jest to najmniej gęsta część z wszystkich warstw, choć oczywiście nie ma mowy o wylewaniu się i zalepianiu palców - to przecież Zotter. Mus uwodzi swoim naturalnym, kwaskowatym smakiem. Z mango w czekoladzie Zottera zapoznałam się już tutaj, ale w Yummy! mango nabrało innego wymiaru. To był autentyczny mleczno-jogurtowy koktajl z mango.
Całość stanowi beztroską, radosną kompozycję. Gdybym miała dzieci, bez wahania dałabym im tą czekoladę - jest przystępna, a przy tym wyjątkowa, pyszna! Wydaje mi się, że to najłagodniejsza i najmniej wytrawna czekolada Zottera, jaką przyszło mi dotąd próbować. Ciekawi mnie tylko, co by było, gdybym tym biednym dzieciakom z Birmy wręczono do spróbowania taką czekoladę...
Skład: surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, sezam 8%, pełnotłuste mleko w proszku, mleko, syrop glukozowo-fruktozowy, puree z mango 4%, miazga kakaowa, suszone mango 3%, odtłuszczone mleko w proszku, kokos w proszku 2%, koncentrat cytrynowy, migdały, jogurt w proszku z odtłuszczonego mleka, soja w proszku, lecytyna sojowa, cytryna w proszku, słodka serwatka w proszku, sól, pełny cukier trzcinowy, wanilia, płatki róż, anyż, cynamon.
Masa kakaowa min. 36%.
Masa netto: 70 g.
Czytając recenzję zaśliniłam monitor :P
OdpowiedzUsuńKokos, mango, sezamowy nugat.. i podróż przez te warstwy.. bezcenne chwile ;))
Bezcenne, a na dodatek kojące nerwy... Jak sobie przypomnę, po jakiej nerwówce związanej z pracą wzięłam się za tą czekoladę, to aż mi słabo :P.
UsuńBędę musiała zerknąć czy ta czekolada jest w asortymencie eko sklepu, ale ostatnio z pewnoścą nie była. Zotterowska czekolada i kokos to jak spełnienie marzeń.
OdpowiedzUsuńSzukaj :). Może też być pod nazwą niemiecką.
UsuńOstatnio pisałaś na moim blogu, że to, że nie przepadam aż tak bardzo za czekoladą wynikać może z tego, że nie znalazłam swojego ideału. Wiesz co chyba tą recenzją znalazłam swój św. Graal. :D Ta czekolada ma wszystko co uwielbiam - jest mleczna, zawiera kokos, który absolutnie kocham, do tego ciekawy dodatek, który zawsze sprawia przy zakupie produktu, że serce bije mi szybciej tutaj w postaci owocu mango, które jest jednym z ulubionych, a do tego nugat, który z kolei jest moim ulubionym nadzieniem w czekoladach. Do tego tabliczka wygląda pięknie nie tylko po przekrojeniu ale i prezentuje się bardzo smacznie jeszcze po samym otwarciu. Wisienką na torcie jest piękne opakowanie i szczytny cel jaki można spełnić przy jej zakupieniu. Przepraszam za infantylne podsumowanie ale: ojeeeejuuuu, pożądam jej tak bardzo, że muszę ją dorwać, po prostu MUSZĘ. :D
OdpowiedzUsuńPisz do dystrybutora Zottera w Polsce, może się coś znajdzie do kupienia :). Jeśli masz zacząć przekonywać się do czekolady, to ta tabliczka będzie genialnym pierwszym krokiem!
Usuńwitaj nugacie sezamowy! nie powiem robisz na mnie wrażenie i baaardzo mnie pociągasz :D co do dzieci... nie dawaj dzieciom, daj mi <3... boże... ta czekolada to namiastka raju na ziemi :D
OdpowiedzUsuńTo nie namiastka raju, to raj :D. Po prostu. Beztroski raj.
UsuńMatko, obśliniłam komputer. To będzie chyba pierwsza czekolada Zottera, którą kupię.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że na nią trafisz. Najlepiej, jak bezpośrednio zwrócisz się do dystrybutora w Polsce, bo nie wiem w którym sklepie w Wawie dostaniesz akurat tą tabliczkę.
UsuńMuszę powiedzieć że dorwałaś kolejne cudo! Kolejne cudo które mówi do mnie "mamo", kolejnego którego mam chęć spróbować już i teraz! Czuję że to niesamowite połączenie. Poza tym pasta sezamowa to coś czego nie miałam okazji próbować! A chętnie bym to zrobiła!
OdpowiedzUsuńPatrzę więc i płaczę że nie mam jej przy sobie ;)
Połączenie boskie - odkrajałam sobie po kawałku każdej z warstw i jadłam na przemian, co chwilę powtarzając, że taaaakie to dobre! :D
UsuńPowoli chyba zacznę się zastanawiać nad okładaniem pieniążków na choć jedną Zotter'owską tabliczkę! :)
UsuńZamiast kupować kilka pospolitych czekolad warto zainwestować w jeden taki skarb :)
UsuńAż nie wiem, co napisać, żeby odpowiednio wyrazić moje emocje. Jestem bowiem tak wniebowzięta, że nawet sponiewieranie czekolady i sekcję Ci wybaczam :P Sezamowy nugat? Mango? Mleczny kokos (BEZ WIÓRKÓW!!!)? Pralina? Ogólna miękkość? Rety, to jest właśnie mój smak! :)
OdpowiedzUsuńObym tylko do jej zamówienia (przyszły rok?) nie znalazła sobie faceta, bo dzielić się i tak 70-gramową czekoladą to jakiś koszmar - bez obrazy dla Twego Lubego.
Mam nadzieję, że do przyszłego roku ta czekolada będzie jeszcze w sprzedaży ;).
UsuńNikt nie ma obowiązku dzielić się ze swoim Partnerem czekoladą :D. To u nas kwestia dobrej woli :>.
Ta czekolada wskoczyła na pierwsze miejsce tych do kupienia, przy najbliższym uzupełnianiu zotterowskich zapasów (obecnie mam ich trochę za dużo). Słów mi zabrakło! To brzmi jak... czekolada doskonała.
OdpowiedzUsuńNie ma czegoś takiego jak za dużo zotterowskich zapasów :D. Na dobrą sprawę mogłabym prowadzić bloga tylko o produktach Zottera i moje czekoladomaniactwo dużo by na tym nie ucierpiało :>.
UsuńTam gdzie czytamy kokos od razu nam się załącza ślinotok :D :D Ta tabliczka każdą swoją warstwą zachwyca i kusi a jak to dopiero musi smakować razem! :D
OdpowiedzUsuńTo był najdelikatniejszy, mięciutki, milutki, przepyszny obłęd :D. A kokos niesamowicie robił dobrze!
UsuńChciałem napisać, specjalnie po odczekaniu kilku dni, komentarz do czekolady z ciasteczkami. Chciałem...
OdpowiedzUsuńKokos? Mango? Sezam? No serio? Nie mogłaś wybrać jakiegoś połączenia z figą i alkoholem? Trzy razy trafiony. O zatopieniu mógłbym wypowiedzieć się po spróbowaniu. Tzn. mógłbym... kogo ja chcę oszukać.
Tutaj nawet kolor pojedynczych warstw, ich staranne (równe!) oddzielenie, wygląda obłędnie. Powłoka - mimo zniszczenia - tak mleczna jak w jakiejś reklamie z wielkim garem i kucharzem, mieszającym miksturę chochlą.
Sezam z czekoladą - tak! W lodziarni (wiem, nie ta gałąź) produkującej własnoręcznie smaki, jest to coś obłędnego. Jak mam dołożyć do tego mango (puree czyli nie aż tak daleko od sorbetu), hmmm... wolę nie wiedzieć co tracę.
Kontrowersyjne połączenia są ciekawe. Wyszukiwanie nuty, której próżno szukać w składzie (co często robisz przecież) też. Tylko, do diabła, w tej słodkości jest tyle mocy (jak czytam, oglądam), że nakrywa połowę opisywanych tu "ciekawostek".
Więcej takich, słodkich "wyskoków"! Czad czekolada :)
Zotter to w ogóle jeden wielki czad, naprawdę :). Małe dzieła sztuki.
UsuńAż dziwne, że ta czekolada jest takim cudem, bo połączenie smaków na pierwszy rzut oka wydaje się dość odważne :)
OdpowiedzUsuńZotter tworzy o wiele więcej odważnych połączeń, o wiele bardziej zaskakujących - wychodzą idealnie. Wybierając tą czekoladę nie miałam wątpliwości, czy na pewno będzie smaczna :).
UsuńZaraz utonę we własnej ślinie *o*
OdpowiedzUsuńSpokojnie, nie chcę Cię mieć na sumieniu! :D
Usuńciekaawe połączenie. Pięknie wygląda w przekroju
OdpowiedzUsuńCiekawa, piękna, niewyobrażalnie smaczna :)
UsuńKażda warstwa na swój sposób wygląda magicznie. Uwielbiam kokos i nugat, a do tego bardzo lubię tak rozdzielać jedzenie na warstwy ;) I choć czekolady wolę ciemne, to jestem pewna, że ta jest tak samo przepyszna :)
OdpowiedzUsuńTeż wolę ciemne, ale dla takiej boskiej mleczności gotowa jestem oszaleć :D.
Usuń