Gorzka czekolada podczas sesji jest jak eliksir. Ma sprawić, że mój mózg przejdzie na wyższe poziomy percepcji. I niestety, ale tylko jako takowe panaceum potraktowałam tą tabliczkę. Nie skupiałam się na jej smaku jakoś szczególnie. Po prostu... dawka kakao w chwila głębokiego wytężenia umysłu przynosi wyraźną ulgę. Ale, że nie plułam czekoladą na lewo i prawo - stąd wnioskuję, że była ok ;)
Jednakże jedna rzecz nie pasuje mi w składzie... Totalny brak tłuszczu kakaowego, a zamiast niego kakao w proszku? Mam nadzieję, że to jakiś błąd... Hmm, może rzeczywiście powinnam bardziej się skupić przy jedzeniu tej tabliczki...
Skład: miazga kakaowa, cukier, kakao w proszku o obniżonej zawartości tłuszczu, lecytyna sojowa.
Masa kakaowa min. 78%.
Masa netto: 100 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 511 kcal
Rzeczywiście dziwne z tym tłuszczem kakaowym, nawet nie lubiana przez ciebie Milka takowy posiada. Ja podczas sesji to zazwyczaj zapycham stres słonymi preclami, kilogramami mogę je jeść.
OdpowiedzUsuń