Na Beskidzkim Festiwalu Czekolady zakupiłam mnóstwo nowości z Beskid Chocolate, ale najpierw wypadałoby zjeść czekolady, które nabyłam online dużo wcześniej! Dlatego dziś przed Wami Amaya - siedemdziesiątka stworzona z kakao z Nikaragui, konszowana min. 72 godziny. Ziarna Amaya poznałam już w genialnej kawowej czekoladzie mlecznej, więc teraz cieszyłam się na ciemny klasyk. Ożywczo pachnący truskawkami, wiśniami, malinami...
Czekolada okazuje się gęsta i w pierwszym odczuciu bardzo owocowa: w porównaniu do zapachu, w smaku idziemy bardziej w stronę soczystych jeżyn, jagód i borówek. Za nimi znajduje się mocno czekoladowa baza, wibrująca. Po zatopieniu się w niej, owocowość skręca już nam w stronę tropikalnych owoców typu marakuja czy bardzo dojrzałe mango. Pod koniec zwracamy uwagę na odrobinę woskowości i bardzo delikatny, jasny i płynny karmel. Mam w zapasach jeszcze jedną siedemdziesiątkę z Nikaragui od Beskidu, postaram się je wkrótce porównać!
Masa kakaowa min. 70%.
Masa netto: 60 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 534 kcal.
BTW: 8/45/37.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz