BTB Chocolate jest polską manufakturą z miejscowości Narzym w województwie warmińsko-mazurskim, o której wiem niewiele - pomimo tego, iż kupiłam parę ich tabliczek na Beskidzkim Festiwalu Czekolady, lecz osoby obsługujące stoisko nie były zbyt rozmowne. Kotek z kakao w logo, nazwa sugerująca produkcję według zasad bean to bar, niepozorne opakowania i wyjątkowo mroczny odcień ich ciemnych tabliczek - mało wiemy, lecz skupmy się na esencji: tym, co przyniesie degustacji. Najpierw postanowiłam wypróbować Meksyk 70% - wszak zawsze z ekscytacją sięgam po czekolady z meksykańskich ziaren!
Konsystencja z początku wydaje się ciekawsza od smaku - jest bardzo gęsta, asfaltowa, rozpuszczająca się miękkimi i soczystymi warstwami, stopniowo i przyjemnie. W połączeniu z tym, że sama w sobie jest twarda i gruba, no i ma aż 100 g - staje się masywnie inwazyjna. Nim dojdziemy do jej sedna, odczuwamy słony posmak oraz odrobinę pikantności. Dopiero potem docieramy do jej ziołowości i ciepłej słodyczy - jakbyśmy pili ziołową herbatę przy ognisku w górach, o zachodzie słońca (aromat dymu również jest ważny!). Delikatnie jest ona posłodzona miodem, ma szczyptę rozgrzewającym przypraw, dodano do niej plasterek świeżej pomarańczy oraz suszonego jabłka. To był ciekawy początek: zobaczymy, co wydarzy się dalej.
Skład: ziarna kakao, nierafinowany cukier trzcinowy.
Masa kakaowa min. 70%.
Masa netto: 100 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 558 kcal.
BTW: 1,68/35,7/50,58.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz