Zotter lubi eksperymenty na temat alkoholi w czekoladzie, a ja z chęcią po takie fuzje sięgam. W tym przypadku, wielokrotnie sprawdziła się zasada - im prościej, tym lepiej. Portwein & Feige, zakupiona ostatnio na biokredens.pl, również zdawała się wpisywać w tę regułę, choć zastosowano tu kilka innowacji. Ciemna czekolada o 70% zawartości kakao okala nieco jaśniejsze nadzienie bazujące na porto (drugie miejsce w składzie!) i suszonych figach. Poza tym, w owym ganaszu odnajdziemy mleko oraz pastę tamaryndową (z owocem tamaryndowca w czekoladzie spotkałam się dotychczas tylko raz - w czekoladzie Mascarin z fabryki na Reunion). Jako słodzik użyto cukru klonowego oraz daktylowego, co zaskakujące u Zottera, gdyż dotychczas w roli tej prym wiódł surowy cukier trzcinowy.
W przekroju urzekła mnie naprawdę grubaśna warstwa czekoladowej kuwertury. Od nadzienia docierał zaś zapach intensywnie alkoholowy. Już te dwie obserwacje pozwoliły mi stwierdzić, że będzie wyjątkowo mocno!
Choć nadzienie generalnie odczuwałam jako gładkie, sporo w nim było szorstkawych, ale bardzo przyjemnych drobinek, które zidentyfikowałam jako kawałki suszonych fig. Całe wnętrze czekolady syropowo i esencjonalnie smakuje figami i daktylami, hojnie podlanymi porto. Zdecydowanie, czuć jego bardzo wysoki udział w składzie. Na tyle podkręca moc całej kompozycji, iż czekoladowej kuwerturze ze spokojem dałabym 80% kakao. W całej tej intensywności i wytrawności, Portwein & Feige przypomina ekskluzywną wiśniówkę, posłodzoną z wielkim umiarem, dobrze przerobioną. To bodaj jedna z poważniejszych i najbardziej dystyngowanych propozycji z całego asortymentu Handscooped.
Skład: miazga kakaowa, porto, tłuszcz kakaowy, cukier klonowy, cukier daktylowy, suszone figi, pełne mleko w proszku, miód, pasta tamaryndowa (tamarynd, woda), odtłuszczone mleko w proszku, sól, wanilia.
Masa kakaowa min. 70%.
Masa netto: 471 kcal.
BTW: 6,7/31/33.
Jejku, nigdzie nie mogę znaleźć tej tabliczki
OdpowiedzUsuń