Choć chętnie odwiedziłabym Kolumbię jeszcze nie jeden raz, niezmiernie ucieszyłam się na wieść, iż aby zdobyć kolejne czekolady marki Tibitó wcale nie muszę odwiedzać tego przepięknego kraju. Niezawodny sklep Sekretów Czekolady wprowadził bowiem Tibitó do swego asortymentu. To dla mnie doskonała okazja, by wypróbować tabliczki, których nie udało mi się zakupić podczas podróży do Kolumbii.
Pod wieżą widokową na Zawodnej (Zawadnej), do której w Lany Poniedziałek ruszyliśmy z Sędziszowej przez Wielisławkę, przysiedliśmy na ławce by posilić się kawą z termosu oraz Tibitó Caramel. Jest to mleczna czekolada o 40% zawartości kolumbijskiego kakao (prawdopodobnie blend), która według opisu producenta miała charakteryzować się wyraźnymi nutami karmelu.
Pod wieżą widokową na Zawodnej (Zawadnej), do której w Lany Poniedziałek ruszyliśmy z Sędziszowej przez Wielisławkę, przysiedliśmy na ławce by posilić się kawą z termosu oraz Tibitó Caramel. Jest to mleczna czekolada o 40% zawartości kolumbijskiego kakao (prawdopodobnie blend), która według opisu producenta miała charakteryzować się wyraźnymi nutami karmelu.
Czekolada
posiadała urzekająco ciepłą barwę. Pachniała bardzo prosto i smacznie, a
mianowicie dobrze wypieczonymi kakaowymi wafelkami. Kierując pierwszy
kęs do ust popadliśmy w konsternację - Tibitó zaserwowało nam smakołyk
niesamowicie prosty, lecz niezwykle atrakcyjny w swej prostocie. Caramel
rozpuszczała się w ustach przyjemnie i z lekkim cieniem zadziornej
szorstkości, racząc nas na tyle specyficzną i wyraźną słodyczą, iż
kontrowersyjnie skojarzyłam ją sobie z ekskluzywną wersją Milki. Po
czasie uznałam, że trafniejszym skojarzeniem będzie karmelowe mleczko z
tubki, o parę tonów mniej słodkie niż to zwykle przy takich wyrobach
bywa. W istocie, subtelnie palona i mleczna karmelowość stanowi wiodący
temat w tej tabliczce, jednakże należy wspomnieć o wafelkowej
kontynuacji. Odnalazłam tu mnóstwo nawiązań do zbóż, szczególnie do
zbożowych chrupek czy płatków. Połączenie kakao, karmelu i wafla
naturalnie poprowadziło nas w stronę popularnego batona Lion.
Jeśli macie ochotę na wykwintną mleczną czekoladę, nie sięgajcie po Tibitó Caramel. To słodycz na dobrym poziomie, ale prosta do bólu (choć na pewno nie można jej posądzić o bylejakość).
Jeśli macie ochotę na wykwintną mleczną czekoladę, nie sięgajcie po Tibitó Caramel. To słodycz na dobrym poziomie, ale prosta do bólu (choć na pewno nie można jej posądzić o bylejakość).
Skład: ziarna kakao, cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, pełne mleko w proszku.
Masa kakaowa min. 40%.
Masa netto: 80 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 508 kcal.
BTW: 9,6/30/50
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz