Krowa na egzotycznej plaży widoczna na opakowaniu mlecznej Beskid Chocolate Belize Peini 50% bardzo dobrze oddaje charakter tej tabliczki. Stworzona z trinitario z domieszką criollo z regionu Punta Gorda, ma posiadać "głębokie nuty orzechów, owoców tropikalnych, wanilii i kokosa".
Dla mnie mleczne nuty niejako zdominowały wszystko, ale zrobiły to w nader wykwintny sposób. W zapachu uwodzi delikatny owczy twarożek. W smaku zaś wszystko jest bardzo smukłe i przytulne. Myślę o ricotcie z dżemem truskawkowym i gładziutkim masłem z nerkowców; o waniliowym ptasim mleczku z kroplą egzotycznej galaretki w środku. Urokliwa i dystyngowana w swej słodkiej prostocie.
Dla mnie mleczne nuty niejako zdominowały wszystko, ale zrobiły to w nader wykwintny sposób. W zapachu uwodzi delikatny owczy twarożek. W smaku zaś wszystko jest bardzo smukłe i przytulne. Myślę o ricotcie z dżemem truskawkowym i gładziutkim masłem z nerkowców; o waniliowym ptasim mleczku z kroplą egzotycznej galaretki w środku. Urokliwa i dystyngowana w swej słodkiej prostocie.
Skład: ziarna kakao, cukier trzcinowy nierafinowany, pełne mleko w proszku, tłuszcz kakaowy.
Masa kakaowa min. 50%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 544 kcal.
BTW: 10/43/40.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz