W obliczu ostatnio próbowanych wynalazków od Raaka, dziś opisywana tabliczka od tej amerykańskiej manufaktury jawi się niemalże jako klasyk. Oat Milk skomponowana została z 58% surowego kakao Semuliki Forest z Ugandy, cukru klonowego, mąki owsianej, kokosa oraz wanilii. Kupiłam ją dzięki sklepowi Sekretów Czekolady.
Tafla Oat Milk nie wyróżnia się niczym wielkim. Wszelkie dodatki zostały gładko wmieszane w czekoladową masę. W zapachu wyczuwamy delikatny kokos z owsem i wanilią; mamy skojarzenia z przestudzonym budyniem czekoladowym na roślinnym mleku.
W ustach układa się niby sucho, lecz miękko. Ot, wrażenie, jaki lubią fundować wegańskie "mleczne" czekolady - w wydaniu Raaka było całkiem przyjemne. Kokos i owies wdzięczą się w czułym uścisku, tworząc kompozycję idealnie śniadaniową. Ugandyjskie kakao wnosi akcent przypalonego chleba tostowego i aromatycznej kawy, co dopełnia dzieła. No i do tego elegancka wanilia. Czujemy niezbyt tłustą i umiarkowanie chrupką kruszonkę wieńczącą zapiekaną owsiankę, kryjącą w sobie truskawki i dojrzałe (słodkie) czerwone porzeczki. Słodycz w Oat Milk jest umiarkowana; generalnie Raaka stworzyła bardzo spokojną, zbalansowaną czekoladę - nie ma tu krzykliwych nut.
Masa kakaowa min. 58%.
Masa netto: 51 g.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz