Ostatnimi czasy dzięki sklepowi Sekretów Czekolady kupiłam sporo tabliczek Georgia Ramon, z czego większość to nowości w asortymencie. Coraz większą sympatią darzę tą niemiecką markę, a kolejne pomysły na czekolady w ich wykonaniu zaskakują mnie, czasem zdając się być wręcz małą konkurencją dla eksperymentów Zottera. W pewien niedzielny poranek, mając apetyt zarówno na coś słodkiego, jak i wyraziście kakaowego - sięgnęłam po jedną z ciemnych mlecznych czekolad od Georgia Ramon - Brasilien.
Brasilien zawiera w sobie 60% masy kakaowej stworzonej z brazylijskich ziaren Trinitario oraz 22% pełnego mleka w proszku. Na ostatnim miejscu w składzie znajduje się surowy cukier trzcinowy. Kakao użyte do wykonania tej czekolady uprawiane jest na największej organicznej plantacji w brazylijskim stanie Bahia. Należy ona do dwójki bracia Carvalho - Arthuro i Eduardo. W sieci znajdziecie sporo zdjęć i filmików ukazujących Fazenda Camboa (bo tak właśnie nazywa się plantacja).
Po tabliczce widać było, iż jest mleczna - była względnie jasna, a przy tym prezentowała się bardzo soczyście i rześko. Pachniała wyjątkową mieszanką maślanki, gorących malin, prażonymi orzechami w karmelu oraz zieloną herbatą z jaśminem i płatkami innych kwiatów. Według informacji na opakowaniu, ziarna dedykowane pod Brasilien zostały prażone na średnim poziomie, mielone przez 72 godziny, zaś w procesie tworzenia czekolady nie zastosowano konszowania.
W ustach Brasilien rozpuszczała się gęsto, ślisko i gładko - z drobinkami soczystych niby-grudek. Wybitnie skojarzyła się nam z lepszą wersji Toffifee - orzech laskowy otoczony aromatycznym nugatem, aksamitnym i ciągnącym się karmelem oraz czekoladą o wyważonej goryczce. W swej mleczności najbliżej było jej do tłustej, lecz orzeźwiającej maślanki, z kwaśno-gorzkim finiszem. Choć nie można Brasilien nazwać suchą czy wiórowatą, budziła mocne skojarzenia ze słomą, sianem i suszonymi kwiatami. Wiązało się to z nutami smakowymi, nie ze strukturą czy konsystencją. Brasilien miała w sobie nietypowe akcenty paloności, które kojarzyły się właśnie w taki roślinny sposób. Sama konsystencja bowiem mogłaby zostać przyrównana do płynnego karmelu wymieszanego z gorącym sosem malinowym.
Ciemna mleczna Brasilien to czekolada bardzo przyjemna, łącząca w sobie słodycz mlecznej czekolady i niebanalny charakter ziaren kakao. Z każdym kęsem odkrywałam w niej coś nowego, a że ze względu na swą smakowitość znikała bardzo szybko - jawiła się jako dość dynamiczna.
Skład: miazga kakaowa z Brazylii, tłuszcz kakaowy, pełne mleko w proszku 22%, surowy cukier trzcinowy.
Masa kakaowa min. 60%.
Masa netto: 50 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 593 kcal.
BTW: 12/48/29.
Oby więcej mlecznych o takiej zawartości kakao :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście Georgia Ramon idzie właśnie tą drogą!
Usuń