niedziela, 4 listopada 2018

Georgia Ramon Fahrenheit 123 ciemna surowa 82% Peru Trinitario


 Z zaciekawieniem rozpoczęłam eksplorację ciemnych czekolad Georgia Ramon bez jakichkolwiek dodatków. W gruncie rzeczy dotąd nie miałam okazji takowych jeść. Moje dotychczasowe doświadczenia z Georgia Ramon opierały się głównie na eksperymentach. W zasadzie dziś opisywana tabliczka również jest swoistym eksperymentem. Już z rok temu w sklepie Sekretów Czekolady zakupiłam Fahrenheit 123 czyli surową czekoladę o 82% zawartości peruwiańskiego Trinitario.

Producent dokładnie przytacza szczegóły przerobu ziaren: fermentacja w 42 stopniach Celsjusza, suszenie w 45 stopniach, usuwanie bakterii w 55 stopniach, rozdrabianie w 55 stopniach, temperowanie w 45 stopniach i, co ciekawe, zupełny brak konszowania. Ogromnie mnie intrygowało, jak smakować będzie taka czekolada.


 Jej brąz wpadał w odcienie granatu i fioletu. Jak na surową i niekonszowaną czekoladę prezentowała się wyjątkowo gładko. Jej wygląd, a także w jakiś synestezyjny sposób zapach kojarzył się nam z kopalnią bazaltu. Prócz tego, czekolada subtelnie pachniała słodyczą jabłek i kwiatów. W smaku w pierwszej kolejności uderzyła nas ciekawa orzechowość (głównie orzechy laskowe) świetnie komponująca się z chmielową wyraźną goryczką. Dalej pojawiała się kwaśność młodego wina, a gdzieś pomiędzy tym wszystkim mnóstwo soczystości i paradoksalnie aksamitnej magmy.


 To była bardzo żywa i głęboka czekolada. Nuty słodkie jawiły się głównie jako dojrzałe śliwki i wiśnie. Przyprawowość zaś ujawniała się w formie świeżo przetartego cynamonu i kremu na bazie octu balsamicznego. Była w tym swym bogactwie bardzo tajemnicza, jak mroczny wulkan wyłaniający się z głębi dżungli. Sycąca i wyważona w swej dynamice, po prostu cudowna - naprawdę warta spróbowania oryginalna czekolada od Georgia Ramon, pokazująca kolejną fascynującą twarz peruwiańskiego kakao.


Skład: nieprażone ziarna kakao z Peru, surowy cukier trzcinowy.
Masa kakaowa min. 82%.
Masa netto: 50 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 537 kcal.
BTW: 15/44/25.

1 komentarz:

  1. Tej nie mam, ale udało mi się kupić tego drugiego Fahrenheita. Mam nadzieję, że też będzie ciekawy. Niestety, poleży sobie, bo ma bardzo długą datę ważności.

    OdpowiedzUsuń