sobota, 2 czerwca 2018

Hoja Verde ciemna 80% Ekwador Arriba


 5 maja był naszym ostatnim dniem na bieszczadzkim szlaku. Nie mieliśmy jakieś wielce długiej trasy przed sobą, lecz chcieliśmy wyciągnąć z niej jak najwięcej - zwłaszcza, iż podążaliśmy nią pierwszy raz. Zwinęliśmy obóz w Rabe i ruszyliśmy w stronę Komańczy - przez Chryszczatą i Jeziorka Duszatyńskie. Mieliśmy zatoczyć nasz bieszczadzki krąg. Lasy wokół Chryszczatej urzekały. Gdzieś w okolicach tego szczytu znanego z dużego prawdopodobieństwa na napotkanie niedźwiedzi i żubrów - sięgnęliśmy po naszą ostatnią Hoja Verde. Tym razem była to tabliczka o 80% zawartości kakao - oczywiście ekwadorskiego Arriba. Tą, jak i pozostałe produkty Hoja Verde zakupiłam w sklepie Sekretów Czekolady.

 80-tka od Hoja Verde została w 2016 roku nagrodzona brązem Akademii Czekolady. Charakteryzowała się ciemną, lecz mocno wpadającą w odcienie czerwieni barwą. Od samego początku urzekła mnie tym, co przyciągało mnie także w poprzednich Hoja Verde - wszystkie te tabliczki zrobione są z tych samych ziaren, a jednak różna zawartość kakao potrafi wyciągnąć z Arriba nieco inne nuty. W osiemdziesiątce poszliśmy bardziej w stronę nalewki wiśniowej - to była moja pierwsza myśl po powąchaniu tabliczki.


Masywne kostki rozpuszczały się w buzi w sposób pełny i gładki, demonstrując wielką moc kakao, a przy tym jego wyjątkową łagodność jak na 80%. Więcej tu było kwasku niż goryczki, ale był to kwas bardziej owocowy, mieszający się z delikatną słodyczą. W końcu z pełną mocą uwydatniła się ekwadorska kwiatowość - przełamana wonną nalewką z dzikich wiśni oraz palonością dobrej kawy. Całość gdzieś tam kojarzyła się z bombonierką, ale taką wyszukaną, wysokiej jakości. Całość podsumowałabym jako płatki kwiatów i ziarna kawy maczane w nalewce z dzikich wiśni. Bardzo przystępna osiemdziesiątka, ale cóż się dziwić - setka od Hoja Verde też była wyjątkowo miła dla podniebienia. Wszystkie Hoja Verde były miłe... Różnią się niby tylko zawartością kakao, a tak naprawdę każda z tych tabliczek prezentuje nam nieco inne oblicze Arriba.

 
Na szczycie cichej i zalesionej Chryszczatej.


 Na zboczach Chryszczatej znajduje się mnóstwo mogił anonimowych żołnierzy, z okresu I Wojny Światowej.


A tu już magiczne Jeziora Duszatyńskie, które powstały w bardzo nietypowy sposób - wskutek wielkiego osuwiska ze zbocza Chryszczatej.



 

Skład: miazga kakaowa, cukier trzcinowy.
Masa kakaowa min. 80%.
Masa netto: 50 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 600 kcal.
BTW: 10/44/40

3 komentarze:

  1. Całkiem sympatyczna 80-tka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi struktura nie pasowała i jakoś gryzła się za bardzo z tym owocowym kwaskiem. Chociaż w sumie... też jako aż tak mocno owocowej jej nie odebrałam. Smaczna, ale to tyle. O dziwo 72 % wydała mi się jakoś ogólnie bardziej spójna we wszystkim.

    OdpowiedzUsuń