poniedziałek, 28 grudnia 2020

Manoa Flavours of Hawaii Liliko'i Passion Fruit ciemna mleczna 60% z marakują

  Zatęskniłam za Manoa. Ta niezwykła manufaktura z siedzibą w Kailua, miejscowości położonej na hawajskiej wyspie Oahu, do produkcji korzysta przede wszystkim z kakao uprawianego właśnie na Hawajach. Wcześniej, dzięki sklepowi Sekretów Czekolady, miałam możliwość skosztowania czterech ich maleńkich tabliczek. Teraz w me ręce, co również zawdzięczam niezastąpionemu sklepowi, wpadła czekolada od Manoa o dwa razy większej gramaturze niż poprzednie i to jeszcze tak przepięknie opakowana, iż chroniący ją kartonik zajmie honorowe miejsce w moich zbiorach.

Czy można wyobrazić sobie coś bardziej rajskiego? Oto przed Wami ciemna mleczna czekolada o 60% zawartości hawajskiego kakao, wzbogacona o sproszkowany sok z marakui, uprawianych również na Hawajach.

Piękna tabliczka, jakże miękka pod palcami, pachniała zwilgotniałym tytoniem i solonym masłem. Tak! Choć spodziewałam się, że marakuja uderzy mnie niczym obuchem, w pierwszej kolejności dosięgnęła nas niesamowita moc hawajskiego kakao.

W ustach okazała się nie tylko miękka i soczysta, ale też niezwykle pełna. Czyniło to jej konsystencję bosko inwazyjną, wszechogarniającą. Gdy dodamy do tego eksplozję smaków, robi się naprawdę niebiańsko... Oto staje przed nami kubek z parującą czarną herbatą, posoloną i z dodatkiem masła, jakby na tybetańską modłę. Przebłyskuje przez nią cytryna, co stopniowo nabiera soczystego ciała, jakże uwodzicielsko zamieniając się w ukochaną przeze mnie marakuję. Nie jest ona jednak oczywista; zdaje się być wymieszana z kozim gładkim twarożkiem, a także wulkaniczną ziemią. Ostatecznie kompozycja układa mi się w głowie jako marakujowy tytoń.

Jedna z najbardziej niebanalnych owocowych czekolad, jakie próbowałam. Synergia marakui i hawajskiego kakao okazała się wprost porażająca. Egzotyczny wulkan zaklęty w taflę czekolady.

Skład: ziarna kakao, cukier trzcinowy, pełne mleko w proszku, tłuszcz kakaowy, sok marakujowy w proszku.
Masa kakaowa min. 60%.
Masa netto: 60 g.

2 komentarze:

  1. Przez chwilę się zastanowiłam, czy jest warta uwagi ze względu na moje uwielbienie do Pacari marakujowej, ale wystarczyło mi Twoje skojarzenie z posoloną herbatą z masłem i wiem, że lepiej zrobię, jak będę trzymała się z daleka. Poza tym, ja za marką Manoa jakoś nie przepadam (nie moja tłustość).

    OdpowiedzUsuń