Choć wenezuelskiego kakao nasz rodzimy Beskid używał już nie raz, z ziaren z rejonu Ocumare stworzona została póki co jedynie ta tabliczka - czysta siedemdziesiątka Venezuela Ocumare. Dzięki sklepowi Sekretów Czekolady zakupiłam ją, dostępną już w wersji 60-gramowej, w nieco odmienionej szacie graficznej marki. Wenezuelskie kakao to zawsze obietnica bogactwa subtelnych smaków, a Beskid coraz to mocniej mnie zadziwia ostatnimi czasy - toteż w wielkim skupieniu usiedliśmy do degustacji.
Klasycznego wyglądu, niewyróżniająca
się niczym także pod względem barwy tabliczka, pachniała kwiatami w
sposób duszny, wiosenny, bujny. Pierwszym kęsem zachęciła nas do
niepohamowanego sięgania po kolejne, tak przyjemnie było zanurzyć się w
jej miękkiej mięsistości. Smukła, gładka, błotnista - już zupełnie
pozbawiona specyficznej szorstkości, jaką wcześniej miewały czekolady
Beskidu. Mam wrażenie, iż jestem świadkiem tworzenia się zupełnie nowej
jakości wyrobów tej manufaktury.
Najpierw czekolada rozpostarła przed nami moc paloności. Wyczuwałam wręcz węgiel, popiół, lawę - a wszystko na aksamitnej bazie. Jakże urokliwe zapadanie się w mrok, słodki mrok na dodatek... Skojarzenie z imperialnym kawowym stoutem mieszało się z orzechowym likierem. W tle zaś magicznie rozpościerał się kwiecisty łan, nieco perfumowany.
Jej smak z czasem się rozjaśniał. Słodycz bardziej wytrawnych deserów czy też charakterystyczna w posmaku mocnych alkoholi, przemieniała się w coś miodowego. Do głosu wyraźnie doszły pomarańcze, czy może same ich kwiaty. Mimo pozornie ciężkich nut, czekoladę jadło się niezwykle przyjemnie i znikła niepostrzeżenie... Jej konsystencja, jej stopniowa przemiana dążąca w stronę owocowo-kwiatowej lekkości, jej kojąca słodycz - wszystko to sprawiało, iż była dwoista i spójna zarazem. Pełna i pyszna czekolada.
Skład: ziarna kakao, cukier trzcinowy nierafinowany.
Masa kakaowa min. 70%.
Masa netto: 60 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 559 kcal.
BTW: 8/41/30.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz