niedziela, 30 czerwca 2019

Chocolate Hill ciemna 60% z czosnkiem


Gdy w sklepie Sekretów Czekolady pojawiła się ciemna czekolada z czosnkiem, postanowiłam zaryzykować i zakupić ją w formie ciekawostki. W zasadzie miałam już kiedyś do czynienia z tabliczką z czosnkiem (biała od Nczekolady posypana suszonymi pomidorami, czosnkiem, solą, bazylią i oregano), lecz wszak był on tam zastosowany w zupełnie innej formie, a ja na początku mojej przygody z czekoladą miałam w sobie więcej degustacyjnego masochizmu i cierpliwości. Natomiast czekolady Wild Ophelia traktuję jako zupełnie innego rodzaju doświadczenia, gdyż czosnek występował w nich jako część czegoś o wiele bardziej kompleksowego.

Dziś opisywana kontrowersyjna tabliczka to ciemna czekolada o 60% zawartości kakao (nie podano jakiego pochodzenia), słodzona cukrem trzcinowym, stworzona z dodatkiem suszonego czosnku (spójnie wkomponowanego w czekoladową masę). Została ona wyprodukowana przez czeską markę Chocolate Hill, mająca swą siedzibę w Brnie.



Niestety nie mogłam wykonać zdjęcia tabliczki w całości, ani nawet jakoś sensownie poskładanej, gdyż trafiła do mnie dość mocno połamana. Czosnek w sferze zapachu wyczuliśmy momentalnie, idąc w stronę skojarzeń z czosnkową kiełbasą, spaghetti aglio e olio oraz mniej przyjemnego - sosu czosnkowego w kebabie. Będąc na etapie wąchania nadal przeważała we mnie ciekawość, choć nie wiedziałam, czego w istocie doznam w kwestii smaku, jak ją odbiorę.

Okazało się, iż w zjedzeniu zdecydowanej większości tabliczki musiał wyręczyć mnie mój Mąż, który stał się bardziej odporny na kulinarne dziwactwa. Dla mnie czekolada okazała się zbyt obrzydliwa i odrzucająca. To nie jest tak, że została źle zrobiona - po prostu połączenie dość słodkiej czekolady z czosnkiem totalnie mnie odstręczało. Czułam się trochę tak, jakbym jadła czekoladę posmarowaną mocno przyprawionym smalcem. Pojawiły się też skojarzenia z zepsutym ciastem na śmietanie.

Choć zjadłam jej naprawdę niewiele, w ustach na długo pozostał męczący, mocny posmak czosnku wymieszany ze słodyczą czekolady. Dla mnie dysonans między tym, co reprezentuje sobą kakao, a wyrazistym bukietem czosnku - okazał się po prostu zbyt wielki. Nie będę jednak tej czekolady nikomu odradzać. Uważam, że należy ona do takiej puli eksperymentalnych słodyczy, którą każdy winien ocenić sam.


Skład: ziarna kakao, cukier trzcinowy, suszony czosnek.
Masa kakaowa min. 60%.
Masa netto: 60 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 403 kcal.
BTW: 13,1/64,9/13,5

2 komentarze:

  1. Wiedziałam, że kto jak kto, ale Ty się odważysz. Ja wiem, że to wyjątkowo nie dla mnie, bo czosnku nie lubię (choć jeszcze w jakimś daniu mogę znieść). Swoją drogą, gdy zobaczyłam, że opublikowałaś tę recenzję, przypomniała mi się GR kokosowo-buraczana i zainspirowała mnie do zrobienia jednego curry. Dzięki. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam czosnek w potrawach, a pieczony potrafię jeść sam główkami ;). W tej czekoladzie jednak zupełnie nie trafił w mój gust.

      Ależ proszę :D.

      Usuń