Trudno mi dziś porównywać barwy obu czekolad - musiałabym je ułożyć obok siebie. Nie pasowało mi, iż Chacao pachniała jakoś tak mniej błogo niż karmelowa poprzedniczka, a można by wręcz rzec - ordynarnie. Jej woń kojarzyła mi się z przepaloną kawą ze zjełczałym masłem, przypaloną jajecznicą w obskurnym barze. Naprawdę, nie chciałam być uprzedzona...
Karmel w smaku tej czekolady jest wręcz przerysowany, przeraźliwie słodki z iluzja słoności. Konsystencja ewidentnie nie jest tak aksamitna, jak w Milk Chocolate Caramel - pomyślałam o karmelowym skondensowanym mleku z tubki, ale takim gorszej jakości, jakby z dodatkiem mleka w proszku. Do głowy przyszły mi także cukierki Werther's Original, które przegrzały się leżąc na samochodowym kokpicie.
Nie powiedziałabym w ciemno, że to Domori - zabrakło esencjonalności tak typowej dla tej włoskiej marki.
Skład: tłuszcz kakaowy, cukier trzcinowy, mleko w proszku 16%, karmel w proszku 13% (cukier, syrop glukozowy), miazga kakaowa, śmietanka w proszku, lecytyna sojowa.
Masa kakaowa min. 39%.
Masa netto: 50 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 603 kcal.
BTW: 7/43/46,5.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz