piątek, 22 listopada 2019

Zotter Boozy Chocolate Mousse ciemna 70% nadziewana czekoladowym musem z nerkowcami i rumem


Różnego rodzaju Zotter Handscooped z czekoladowym musem było mi już dane próbować. Często wzbogacone różnorakimi alkoholami, inne w zdecydowanie łagodniejszym wydaniu - choćby w połączeniu z karmelem czy orzechami. Wśród nowości z ulubionej austriackiej manufaktury, które zakupiłam na biokredens.pl znalazł się Boozy Chocolate Mousse, w której miejsce znalazło się zarówno dla alkoholu, jak i dla orzechów. To jeden z nadziewańców o prostszym składzie. Pod kuwerturą z ciemnej czekolady o 70% zawartości kakao znajduje się ciemny czekoladowy mus bez grama mleka - tabliczka jest w pełni wegańska. Oprócz składników kakaowych oraz słodzików w postaci surowego cukru trzcinowego i syropu ryżowego w składzie mamy jeszcze tylko orzechy nerkowca oraz rum (stanowiący 3% całości). Wszystko zostało delikatnie przyprawione solą.


Cała kompozycja była aksamitna i masywna zarazem - niczym ciężka, gustowna zasłona czy narzuta. Taka otulająca, w której można się wręcz zagubić. Tak miękka i przepastna, że można się w niej zatopić. Jeśli chodzi o nuty smakowe, czekoladowość kuwertury i nadzienia bardzo spójnie się przeplatała i gdyby nie nieliczne, lecz jakże dosadne dodatki - można by całość podsumować jako bardzo czekoladowy mus.

Nerkowce nadały nadzieniu miąższystości i struktury. Wzbogaciły je także o subtelną słodycz, tak charakterystyczną dla orzechów nerkowca. Ważne - odczytałam to jako nutę budulcową tylko i wyłącznie dlatego, iż wiedziałam o obecności nerkowców w składzie. Bez tej wiedzy - szukałabym sprawcy tak miłego efektu, zapewne bezskutecznie.


Dodatek rumu jest za to wyczuwalny bezapelacyjnie. Podgrzewa kompozycję, czyni ją jeszcze bardziej przytulną i błogą, choć charakterną zarazem. Rum pojawił się w bardzo wielu Handscooped, ale chyba tylko w Boozy Chocolate Mousse ma aż tak wiele do powiedzenia i stanowi szczególne indywiduum. Co ważne, nie przyćmiewa całej czekoladowości, ale raczej czyni ją... po prostu cieplejszą. Dzięki czemu, degustacja tej tabliczki w karkonoskim jesiennym słońcu zapamiętałam jako jeszcze przyjemniejszą - choć faworytem tego weekendowego wyjazdu do Czech pozostał i tak Salty Caramel.

Skład: miazga kakaowa, surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, orzechy nerkowca, syrop ryżowy, rum 3%, sól.
Masa kakaowa min. 70%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 474 kcal.
BTW: 6,6/33/35.

2 komentarze:

  1. Dobrze, że nie zepsuli jej warstewką białej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wyraźnie czułam nerkowce i przejadłam już kilka tabliczek, bo... stała się jedną z moich ulubionych nadziewanych.

    OdpowiedzUsuń