wtorek, 23 października 2018

In't Veld Angelitos Negros 84% Kakao Ella ciemna Meksyk-Peru


Z moich zapasów wyciągnęłam już ostatnią posiadaną tabliczkę berlińskiej marki In't Veld. Wobec Angelitos Negros "Ella" miałam bardzo duże oczekiwania. Ta ciemna czekolada 84% stworzona z meksykańskiego i peruwiańskiego Trinitario mogła być prawdziwą bombą smakową. Wszak Mexico Soconusco oraz My Favourite Thing z kozim mlekiem czerpały właśnie z podobnych połączeń kakaowych. Choć w pozostałych próbowanych przeze mnie tabliczkach In't Veld nie pokazało już takiej klasy (głównie przez wzgląd na prawdopodobnie niezbyt przemyślane proporcje dodatków), to i tak przed otworzeniem "Elli" zacierałam ręce. Tą, jak i inne czekolady od In't Veld zakupiłam w sklepie Sekretów Czekolady.

Podzielona na drobne, typowe dla marki kostki czekolada pachniała piaskowo i kwaskowato zarazem. Aromat sugerował wybuchową mieszankę szorstkości i owocowości - tej ostatniej przede wszystkim w tropikalnym wydaniu. Pyszna woń mango i marakui pobudzała kubki smakowe.


W ustach rozpuszczała się z dużą dozą piaskowości, wręcz przypominała gips. Uczucie to było potęgowane przez posmak kartonu i papieru, akurat raczej nieprzyjemny. Ciekawe było w niej odczucie, jakby zawierała w sobie bardzo drobne kawałki kakaowych nibsów - zarówno przez wzgląd na konsystencję, jak i dziki, ziołowy posmak (raz przypominający morską bryzę, a raz lukrecję z miętą). Wyczuwalna w zapachu marakuja wraz z mango również była obecna, choć nie kipiała rześkością w sposób nieskrępowany. Raczej pewne nuty następowały po sobie i umykały, sprowadzone do płaskiego poziomu papierowych i drzewnych posmaków. Było tak również z bardzo ciekawą sugestią ostrej papryki i pieprzu.


Owocowa kwasota narasta, by nagle ulotnić się, stłamsić, urwać. To samo nastąpiło z pikantnością oraz ziołowością, które wychyliły się z zaułka, by zaraz znów głęboko w niego uciec. Wszystkie intrygujące nuty zamiast wybuchnąć, cofają się. Co ciekawe, tabliczka nie zawiera zbyt wiele tłuszczu kakaowego, a przez moment chciałam winić jego nadmiar za stan rzeczy - choć jednocześnie czekolada wydawała się zbyt szorstka jak na popełnienie takiej przesady. Mimo wszystko, wolałabym jej bardziej szorstką, wyraźną, mocną. Coś się w niej rozlazło... Brak w niej zarówno głębi, jak i wzniosłości.

In't Veld intryguje mnie skrajnością doznań. Obok żadnej tabliczki tej marki nie da się przejść obojętnie.


Skład: ziarna kakao Trinitario z Meksyku i Peru, pełny cukier trzcinowy, czysty tłuszcz kakaowy 2%.
Masa kakaowa min. 84%.
Masa netto: 50 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 594 kcal.
BTW: 11/47/24

2 komentarze:

  1. Na razie nie kupowałem ich tabliczek, wydają się jakieś dziwne...

    OdpowiedzUsuń