poniedziałek, 10 lipca 2017

Zotter Rock `n Roses biało-mleczna z płatkami róż i malinowym dyskiem


Przy recenzji Labooko Miracles & Tales wspominałam, że bardzo chciałam spróbować zotterowskiej Milky White (tu w opisie Kimiko). Zotter sprawił mi figla i w moim egzemplarzu Miracles & Tales zamiast miksu czekolady białej i mlecznej zastałam tabliczkę kawową (skądinąd bardzo smaczną). Nie spodziewałam się, że tak prędko będzie mi spróbować Milky White - wprawdzie nie w wersji Labooko, ale jako element kolejnej barwnej Mitzi Blue. Rock `n Roses znalazła się w ostatniej paczce, którą zamówiłam w biokredens.pl.

Opakowana w sposób niezwykle przykuwający uwagę Rock `n Roses składa się z dużego dysku wykonanego z rzeczonego miksu białej i mlecznej czekolady, małego dysku z czekolady malinowej oraz posypki z płatków róż. Posypkę z samych płatków róż znam już z Mitzi Blue Marrakesh (notabane jedzonej w Marrakeszu), lecz tam stanowiły one jedynie dodatek estetyczny, gdyż zupełnie nie odznaczały się w smaku. Jak będzie tym razem?


Co mogę stwierdzić od razu - Milky White zawiodła mnie. Nie była tym, czego się po niej spodziewałam. Przede wszystkim okazała się dla mnie stanowczo za słodka. Błogo rozpuszczała się w ustach, zalewając intensywną mleczną słodyczą, z dużą dawką karmelowo-cukrowej słodyczy. Muśnięcie wanilii i cynamonu dodawało czekoladzie uroku, jednakże przy tak wysokim poziomie cukru balansowało to na granicy obrzydzenia.

Na pewno ciekawego posmaku nadawały Milky White róże... Tak! Tym razem, ku mojemu zaskoczeniu, nie stanowiły jedynie ozdobnika. Esencja różana przeniknęła w głąb czekolady, nadając miejscom gdzie posadzono płatki - głębokiego różanego posmaku. Różana nuta na tak słodkiej bazie połączona jeszcze z cynamonem i wanilią, była bardzo specyficzna. Smaczna, ciekawa, ale właśnie znajdująca się gdzieś na granicy tolerancji. Nie była to tak bezsprzecznie harmonijna i ułożona kompozycja jak w różano-migdałowej Bouquet of Flowers.


Malinowy dysk był najbardziej oczywistą smakowitością w naszej Rock `n Roses. Intensywnie malinowy, tak jak serduszko w Sky of Love - pieścił zmysły naturalną kwaskowatością. Pozwalał znaleźć równowagę po piekielnie słodkiej Milky White. Chociaż pełnia równowagi nastąpiłaby dopiero wtedy, gdyby obie czekolady występowały pół na pół... Niestety, Mitzi Blue wyglądają inaczej. Generalnie, po tej degustacji wątpię, czy skuszę się na zamówienie Labooko Milky White. Jak już, to do zabrania w góry jako cukrowy strzał po naprawdę dużym wysiłku.


Zobaczcie tylko, dlaczego warto było zejść z Przehyby do Szczawnicy mniej uczęszczanym szlakiem... Tatry ukazywały się nam raz po raz w prześwitach gęstego lasu.



A tu już zejście do Szczawnicy.


W Szczawnicy wpadliśmy do małej kawiarenki na kawę z ekspresu i... dziś opisywaną Rock `n Roses. Później wjechaliśmy wyciągiem na Szafranówkę, by ruszyć dalej w stronę Sokolicy. Nad Lubaniem błyskało się, zrywał się boski, chłodny wiatr.







 




 Skład: tłuszcz kakaowy, surowy cukier trzcinowy, pełne mleko w proszku 20%, miazga kakaowa, syrop glukozowo-fruktozowy, słodka serwatka w proszku 3%, odtłuszczone mleko w proszku 2%, suszone maliny 2%, pełny cukier trzcinowy, płatki róż 0,3%, lecytyna sojowa, wanilia, sól, proszek cytrynowy (cytryny, skrobia kukurydziana), cynamon.
Masa netto: 65 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 580 kcal.
BTW: 5,9/39/50

2 komentarze:

  1. Mitzi to taka średnio udana seria, moim zdaniem. Ta też taka bardziej biała niż czekoladowa. Za to wyprawa wspaniała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa kompozycja do spróbowania na raz, powtórki nie chcę.

      Usuń