Kolejny długi weekend (tym razem przy okazji Bożego Ciała) to dla nas następna niepowtarzalna okazja do wypadu w góry! Mając zakwaterowanie w Krościenku nad Dunajcem postanowiliśmy odświeżyć sobie nieco Pienin (w których wraz z Ukochanym byłam 7 lat temu, a wcześniej jako jedenastolatka z mamą), a także rozpocząć eksplorację Beskidu Sądeckiego. Jadąc autem z niezastąpioną Weroniką jako kierowcą, w czwartkowe przedpołudnie sięgnęliśmy po Zottera na start - barwną Sky of Love z serii Mitzi Blue, którą w polskiej blogosferze recenzowała już Elsa z Krainy Cukru. Swoją tabliczkę kupiłam oczywiście przez biokredens.pl.
Sky of Love to najprostsza biała czekolada posypana płatkami chabrów. Mały dysk stworzony został z truskawkowej czekolady. Dodatkowo, Mitzi Blue ozdobiono sercem z czekolady malinowej. Tabliczka prezentuje się uroczo, jednak przy dzieleniu jej na trzy osoby mieliśmy problem jeszcze większy, niż zazwyczaj przy Mitzi Blue. Mały dysk zawsze jakoś da się podzielić, ale jak każdemu dać do spróbowania malinowe serduszko? Moim zdaniem, w Sky of Love idealnym rozwiązaniem byłoby to analogiczne do zastosowanego w notabene innej niebiańskiej Mitzi Blue - Starry Sky. Pozbyć się zupełnie małego dysku, a zamiast tego ozdobić białą czekoladę trzema malinowymi serduszkami i trzema truskawkowymi, na przykład, gwiazdkami. Tak byłoby super! Na chabrową posypkę i tak znalazło by się miejsce.
Biała czekolada była odwzorowaniem przepysznej Labooko White Chocolate i w zasadzie to wystarczyło mi do szczęścia. Aksamitnie rozpuszczała się w ustach, pieszcząc mleczną błogością, w wyważony sposób doprawioną wanilią i cynamonem. Słodziutka, ale nie przesadzona - jest jedną z moich ulubionych białych czekolad. Niestety chabry odczuć można było jedynie w strukturze - nie wzbogacały Sky of Love w smak ani w zapach. Na pewno dodawały jej wizualnej urody, ale to ich jedyna rola.
Zarówno truskawkowy mały dysk, jak i malinowe serduszko były idealnie rześkie, autentycznie owocowe, świetnie przełamujące słodycz białej czekolady. Tym bardziej chciałabym ich więcej, w formie jak w Starry Sky! Owocowe akcenty uderzały z wielką siłą, eksplodowały podczas rozpuszczania na języku. To jest to, co kocham w owocowych Zotterach - gdy króluje owoc, bez cienia mdłości.
Cóż, to kolorowe i radosne połączenie mogłoby być jeszcze lepsze, gdyby pozmieniać parę drobiazgów - przede wszystkim formę! Sky of Love to w kwestii smaku przyjemna i prosta kompozycja, świetna na ciepły letni dzień - w przypływie ochoty na coś słodkiego.
Ponieważ dotarliśmy do Krościenka w Boże Ciało po południu, po szybkim zakwaterowaniu od razu ruszyliśmy na szlak (jak dobrze, że czerwcowe dni są takie długie!). Kierując się czerwonymi znakami przez Stajkową i Groń maszerowaliśmy na Dzwonkówkę. Pogoda podczas naszego pierwszego dnia w Beskidzie Sądeckim nastrajała niesamowicie pozytywnie!
Naszym głównym celem tego dnia była wieża widokowa na Koziarzu, toteż przy skrzyżowaniu szlaku czerwonego z żółtym obraliśmy ten drugi, dalej prowadzący do Łącka.
...a to już widoki z wieży widokowej na Koziarzu... Pozostałą część przedstawię w kolejnym wpisie.
Skład: tłuszcz kakaowy, surowy cukier trzcinowy, pełne mleko w proszku 19%, syrop glukozowo-fruktozowy, słodka serwatka w proszku, odtłuszczone mleko w proszku 3%, suszone truskawki 2%, pełny cukier trzcinowy, płatki chabrów, lecytyna sojowa, wanilia, suszone maliny 0,2%, sól, proszek cytrynowy (cytryny, skrobia kukurydziana), cynamon.
Masa netto: 65 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 553 kcal.
BTW: 6,4/40/41
Gdyby to nie była biała... niee, wtedy w sumie też by mnie specjalnie nie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńInteresuje mnie za to co innego. <3 I chyba nie muszę nawet pisać co. Uwielbiam takie posty!
Ledwo skończą się posty opisujące ten wyjazd, potem parę wyłącznie czekoladowych i już będzie opis z urlopu! :D
UsuńEee, biała to nie, za to zdjęcia ze szlaku świetne.
OdpowiedzUsuńByło pięknie!
Usuń