poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Zotter Bacon Bits ciemna mleczna nadziewana nugatem z orzechów laskowych i bekonem


Po małej przerwie powracam do krótkiej relacji z naszej wycieczki 15 lipca. W pierwszej połowie dnia uraczyliśmy się For Good Ones, zaś w drugiej również sięgnęliśmy po nadziewanego Zottera. Tym razem, była to tabliczka co do której miałam naprawdę spore oczekiwania. Bacon Bits, jak sama nazwa wskazuje, zawiera w sobie wieprzowe skwarki (w ilości 7,3%). Już dwa razy spotkałam się z mięsnym dodatkiem u Zottera, a mianowicie w Mitzi Blue Baconbits with Grapes (tu spotkał mnie zawód) oraz w Kaffeepflaume mit Speck (tu czułam się jak najbardziej usatysfakcjonowana). Bacon Bits, jako trzeci element mięsnej układanki od Zottera, miał przeważyć szalkę w którąś ze stron.

Liczne drobinki bekonu zostały zatopione w korzennie przyprawionym nugacie z orzechów laskowych, polanym mleczną czekoladą o 60% zawartości kakao. To brzmiało bardzo intrygująco! Rozebrana z opakowania tabliczka prezentowała się cudownie - soczysty brąz czekolady rozbudzał ślinianki, a bardzo zbite nadzienie o orzechowej barwie pełne tajemniczych cząstek również działało na wyobraźnię.



Tabliczka pachniała niezwykle bożonarodzeniowo - uderzały nas boskie aromaty makowca, orzechów, cynamonu, piernika. W zasadzie, to pierwszym wrażeniem jakie dosięgło nas podczas degustacji było skojarzenie z esencjonalnymi piernikami w polewie z dobrej czekolady. O tak, sama czekolada okazała się przepyszna! Zresztą, jak tu nie mieć słabości do ciemnej mlecznej kuwertury od Zottera. Zawsze okazuje się być bogata, energetyzująca, soczysta, pełna kakaowej mocy, uwodzicielsko słodko-mleczna z palonymi i owocowymi nutami. Mniam! Przyznam, że w Bacon Bits taka a nie inna kuwertura doskonale spełniała swoją rolę.

Samo nadzienie okazuje się być wyjątkowo tłuste. Zresztą, nie ma co się dziwić, skoro tłuszcz stanowi w rozkładzie BTW aż 45%, a wartość kaloryczna naszej tabliczki przekracza 600 kcal na 100 g. Jakże mogłoby być inaczej w produkcie składającym się w 15% z orzechów laskowych i z dwa razy mniejszej dawki wieprzowych skwarków? To wręcz musi być energetyczne turbodoładowanie.

Wnętrze jest bardzo gęste, zbite. W zasadzie w pierwszym momencie jawi się jako czyste masło z orzechów laskowych - niezbyt drobno przemielone, chrupkie, doprawione cynamonem, wanilią, kardamonem i odrobiną anyżu. Jest ono przepyszne, intensywnie orzechowe! Oczywiście zostało także suto posolone i dopiero z owej soli wynurza nam się posmak sugerujący przewodni składnik w tej kompozycji. Z każdym kęsem robi się coraz bardziej tłusto i chrupiąco zarazem. Cudnie chrupiąco - tak, że rzeczywiste skwarki mieszają się nam z drobinkami orzechów i... świetnie  z nimi zgrywają. Na tyle spójnie, iż w ciemno nie powiedziałabym, że mamy tu do czynienia z wieprzowiną. Została świetnie zakamuflowana, ale przemyca do całości bardzo wiele, świetnie ją wzbogaca.



Im dalej w las, tym coraz to bardziej wśród orzechowo-przyprawowej feerii nasila się posmak dobrej suchej kiełbasy. Tłustość i słoność ciągle utrzymuje się na wysokim poziomie, ale w istocie można by to było zwalić na same orzechy (które w końcu też są tłuste i też można je mocno posolić). Chrupkie cząstki odbiegające jednak strukturą od prażonych orzechów (przede wszystkim od nich jędrniejsze) zdradzają nam, że rzeczywiście nie poskąpiono tutaj mięsa, przyrządzonego w bardzo przemyślany sposób. Czasem ten wyśmienity eksperymentalny nugat przywodził mi na myśl aromatyczny smalec. Działo się to szczególnie w momentach, gdy sól szczególnie wyraźnie się odznaczała (a było parę takich naprawdę mocno słonych chwil).

Bacon Bits bardzo, ale to bardzo mi posmakowała. Nie mogłam się od niej oderwać. To bardzo prosta kompozycja, w której kluczem do sukcesu okazało się być dyskretne wkomponowanie skwarków w orzechowy nugat. Wszystko grało tu idealnie swoją chrupiąco-tłustą melodię. Myślę, że to jedna z lepszych Zotter Handscooped jaką można wykorzystać jako dopalacz energetyczny. Polecam wszystkim fanom pierniczków, orzechów i oczywiście... miłośnikom solidnej porcji mięcha!




Ze Stożka Perkuna podjechaliśmy do miejscowości Włosień położonej w maleńkiej gminie Platerówka. W jej okolicach znajduje się wzgórze Czubatka - nieduże wyniesienie (357 m n.p.m.), które jednak góruje nad Włosieniem i ma w sobie niezwykły urok. Na jej szczycie znajdziemy bowiem piękne bazaltowe słupy, kolejny ślad wulkanizmu. Poza tym, Czubatka jest rewelacyjnym punktem widokowym. Wprawdzie 15 lipca pogoda nie była w pełni idealna na podziwianie rozległej panoramy, ale bez problemu dostrzegliśmy nasz kolejny cel - wulkaniczny szczyt Landeskrone, położony już w Niemczech (widać go na powyższych zdjęciach).



W Gorlitz, nieopodal Zgorzelca, znajduje się bardzo atrakcyjne wulkaniczne wyniesienie zwane Landeskrone. Na szczycie znajduje się hotel i wieża widokowa. Zaparkowaliśmy auto u stóp dawnego wulkanu i udaliśmy się pieszo na górę. Na wieży widokowej uratowałam rudzika, który wleciał do jej wnętrza i nie mógł się wydostać na zewnątrz (stąd powyższa fotografia). Widoki z Landeskrone były rozległe. Przy lepszej aurze na pewno pięknie prezentują się tu Góry Izerskie, a także Karkonosze. My nacieszyliśmy oko tym, co akurat podarował nam dzień. Dziś opisywaną Bacon Bits zjedliśmy na zboczu góry, przy wieży Bismarcka. Po zejściu z Landeskrone udaliśmy się w drogę do Kostrzyna...


Skład: surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, orzechy laskowe 15%, miazga kakaowa, pełne mleko w proszku, skwarki wieprzowe 7,3%, odtłuszczone mleko w proszku, masło, sól, cynamon, lecytyna sojowa, pełny cukier trzcinowy, wanilia, kardamon, anyż.
Masa kakaowa min. 60%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 612 kcal.
BTW: 9,7/45/39

14 komentarzy:

  1. charlottemadness15 sierpnia 2016 07:07

    Energetyczne turbodoładowanie,to ta czekolada ma niemałe,jednak jest nie dla mnie,pomijając fakt,że obecnie nie jadam mięsa,to w czasach przeszłości nie przepadałam za bekonem.Jednak nie omieszkam sądzić,że ta wersja Zottera,to prawdziwa gratka dla smakoszy mięsa w różnej postaci ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli kiedyś skusisz się na mięso, to polecam w pierwszej kolejności właśnie taką formę :>

      Usuń
  2. Nie pomyślałabym, że do nugatowej czekolady można dodać bekon - dla mnie to bezczeszczenie czekolady, ale jestem ciekawa, czy smakowała by mojemu tacie, który mięso lubi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie nie, to było wzbogacenie zarówno czekolady, jak i nugatu :)

      Usuń
  3. Kiedyś mogłem kupić tego Zottera, ale wtedy połączenie bekonu i czekolady wydawało mi się zbyt ekstrawaganckie i zdecydowałem się na inne smaki. Teraz żałuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taka jasna strona ekstrawagancji, w przeciwieństwie np. do grzybowego Zottera ;)

      Usuń
  4. Tłusto, jest na czym zawiesić ząb (ząbek :P), pysznie i z nutą oryginalności. Wydaje się 'moja' :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha mimo wszystko uważamy, że skwarki do tak pysznie wyglądającej czekolady z nugatem pasują jak piąte koło u wozu :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Po tej nieudanej Mitzi na tę nie miałam ochoty, uznając ją za w gruncie rzeczy nudną. Teraz widzę, że się myliłam, bo korzenne przyprawy wieele zmieniają. Prawda, że przeraża mnie trochę tłustość, ale w dobrym orzechowym wydaniu może nie będzie mi przeszkadzać. Suchą porządną kiełbasę czasem lubię, a mięcho ogółem po prostu kocham, takie dodatki mi nie straszne, więc... zapowiada się dobrze.
    Tak swoją drogą, całe życie się zastanawiałam czy mówi się "skwarków" czy "skwarek". :P

    Podoba mi się ta część Waszej wyprawy! Zdjęcie na skałkach rewelacyjne. I... jakiego słodziaka na tym niżej trzymasz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie musisz spróbować Bacon Bits! Zupełnie inna bajka niż skwarkowe Mitzi.

      Słodziak uratowany <3

      Usuń
  7. Nigdy nie jadłam czekolady z dodatkiem mięska i tą by chetnie zjadła nawet nugat przeboleje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten nugat był wyjątkowy, a mięcho nadawało mu dodatkowego uroku!

      Usuń