W sklepie Sekretów Czekolady zakupiłam całe mnóstwo tabliczek od szwajcarskiej manufaktury Orfeve i dziś mam dla Was pierwszą z nich! Będą to wyłącznie czyste ciemne czekolady, wszystkie elegancko opakowanie, z prostą szatą graficzną i... wyjątkowym rzeźbieniem podzielonej na duże kostki tafli. Zaczynamy od reprezentantki kolekcji Noir De Noir - siedemdziesiątki stworzonej z peruwiańskiego kakao Puro Nacional Nativo ze zbiorów w 2020 roku w prowincji San Ignacio w dystrykcie Cajamarca.
Przepięknie mieniąca się w dziennym świetle tabliczka wpada kolorystycznie w rejony bordo. Pachnie niczym... bananowy pudding z ziołami, jakby twórca chciał w słodki sposób uładzić tropikalną dzikość. W ustach rozpościera się miękko, gęsto, a także soczyście. Okazuje się od początku do końca konsekwentna w reprezentowanych przez siebie nutach smakowych. Jest to dużo łagodnie ukwaszonego mleka, na którym stworzono koktajl bananowo-brzoskwiniowy; do tego w jakiś totalnie perwersyjny sposób wkręcono świeże zioła i wszystko polano miodowym karmelem. Z wielką rozkoszą raczyłam się San Ignacio - cieszę się, iż to dopiero początek mojej przygody z Orfeve.
Skład: ziarna kakao, surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, pełny cukier trzcinowy.
Masa kakaowa min. 70%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 595 kcal.
BTW: 8/44/33.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz