Ciemną siedemdziesiątkę Latitude stworzoną z kakao z regionu Semuliki w Ugandzie próbowałam już jakiś czas temu. Teraz, dzięki sklepowi Sekretów Czekolady, mogę skosztować wersji nieco wzbogaconej w kakao (72%), doprawionej lokalną wanilią i posypanej ziarenkami sezamu. Głęboka barwa tabliczki urokliwie kontrastuje z jaśniutkim sezamem. Wersję bez dodatków wspominam bardzo miło, więc teraz może być tylko lepiej!
To wspaniałe, jak czekolada będąc w swej konsystencji dość skondensowaną, niosła jednocześnie mnóstwo orzeźwienia i jakiejś owocowej dzikości. Tak, figowo-brzoskwiniowa, nieco ziemista i marchwiowa - miała w sobie wiele beztroski, przez co jakoś przewrotnie, acz całkiem naturalnie, kojarzyła się w gumą balonową. Sezam cudownie się z tym wszystkim komponował, ale szczerze powiedziawszy całkiem zapomniałam o wanilii.
Z powodu tego połączenia, rozwinęła się plejada skojarzeń z: ciemnym chlebem na zakwasie posmarowanym czekoladową pastą tahini, luksusowym pączkiem nadziewanym figami i tahini, oczywiście sezamki w czekoladzie, a także wafle ryżowe z inkluzjami warzywnymi. Degustowało się z czystą przyjemnością, eksplorując wyłącznie przyjazne, acz niebanalne rejony. Latitude wyciąga z ugandyjskiego kakao same najlepszości.
Masa kakaowa min. 72%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 604,8 kcal.
BTW: 6,6/31/29,2.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz