Nowa madagaskarska czekolada od Georgia Ramon była dla mnie nie lada gratką. Jest złożona w 70% z kakao uprawianego na plantacji Maya, a dokładniej z farmy Ottange, czyli najmniejszej z ośmiu farm wchodzących w skład całej plantacji - jej roczna produkcja ziaren wynosi zaledwie 6 ton. Ottange położona jest wzdłuż brzegu rzeki Ramena płynącej północno-zachodniej części wyspy. Według producenta, czekolada ma cechować się nutami tropikalnych owoców cytrusowych. przypraw, miodu i prażonych orzechów. Tabliczkę zakupiłam w sklepie Sekretów Czekolady.
Czekolada zwracała uwagę swoją niezwykle jasną barwą, wręcz pomarańczową, bardzo słoneczną. Madagaskarskie czekolady często posiadają różnorakie czerwonawe odcienie, lecz tu, u Georgii Ramon, było naprawdę wyjątkowo. Pachniała cudownie intensywnie: parującą ziemią, pieprzem oraz skondensowanym kefirem (o ile coś takiego w ogóle istnieje).
Czekolada zwracała uwagę swoją niezwykle jasną barwą, wręcz pomarańczową, bardzo słoneczną. Madagaskarskie czekolady często posiadają różnorakie czerwonawe odcienie, lecz tu, u Georgii Ramon, było naprawdę wyjątkowo. Pachniała cudownie intensywnie: parującą ziemią, pieprzem oraz skondensowanym kefirem (o ile coś takiego w ogóle istnieje).
Wystarczył kęs, abyśmy zaniemówili. A w zasadzie wcale nie zamówiliśmy, lecz wydawaliśmy z siebie niecenzuralne wręcz odgłosy pełne zachwytu. Bogactwo i oryginalność tej czekolady porażały; mając świeżo w pamięci wyjątkowo Venezuela Chuao uznaliśmy, iż Georgia Ramon ostatnimi czasy dosięga mistrzostwa. Najpierw do myślenia dały nam akcenty jakby surowego, a zarazem lekko zwietrzałego ciasta. Pojawiła się wyrazista paloność tytoniu okraszona ostrym kwaskiem cytrusów. Zaraz potem zalał nam podniebienie słony, maślany karmel, wymieszany z lekko przepalonym kefirem.
Aksamitna, miękka i coraz to bardziej mleczna wraz z biegiem degustacji, raczyła nas pieczonymi bananami z fantazją doprawionymi pieprzem, skropionymi sokiem grejpfrutowym, posypanymi wysokiej jakości prażonymi orzechami laskowymi. Dziwna karmelowo-tytoniowa poświata snująca się nad czekoladą sprawiała magiczne wrażenie, jakby ze słoności wypływała słodycz - było to absolutnie transcendentne doznanie.
Aksamitna, miękka i coraz to bardziej mleczna wraz z biegiem degustacji, raczyła nas pieczonymi bananami z fantazją doprawionymi pieprzem, skropionymi sokiem grejpfrutowym, posypanymi wysokiej jakości prażonymi orzechami laskowymi. Dziwna karmelowo-tytoniowa poświata snująca się nad czekoladą sprawiała magiczne wrażenie, jakby ze słoności wypływała słodycz - było to absolutnie transcendentne doznanie.
Choć po moim opisie wydaje się, że jak na Madagaskar wcale jakoś wiele się nie działo, lecz w niektórych czekoladach głębia tak bardzo obezwładnia, iż trudno odzwierciedlić doznania w słowach - każdy epitet wydaje się niewystarczający. Georgia Ramon Madagascar Mava Plantation-Ottange Farm Trinitario to wyjątkowa czekolada, jedna z lepszych propozycji z tej manufaktury - kompleksowo madagaskarska i porażająco czarująca. Obowiązkowo, należy ją wypróbować, nawet jeśli bez wielkiego entuzjazmu podchodzi się do specyficznego bukietu madagaskarskiego kakao.
Skład: miazga kakaowa, surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy.
Masa kakaowa min. 70%.
Masa netto: 50 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 537 kcal.
BTW: 12/40/35.
Mnie wydała się niewiarygodnie soczysta (aż eksplodująca sokiem cytrusów i czerwonych owoców), a jednocześnie... sucha w smaku (pudrowo cytrynowa, suszono malinowa). Intrygująca!
OdpowiedzUsuń