poniedziałek, 6 lipca 2020

Willie's Cacao Cuban Baracoa Ginger Lime ciemna 70% z imbirem i limonką


 Dotąd z kubańskim kakao miałam do czynienia jedynie dwukrotnie - w czystych ciemnych czekoladach z manufaktur Morin oraz Pralus. Obie te czekolady zaserwowały mi wyjątkowe doznania, pozwalając sugerować, że każda następna tabliczka z tego kakao okaże się równie godna uwagi. Gdy w sklepie Sekretów Czekolady pojawiła się dziś opisywana pozycja, zamówiłam ją bez wahania. Lubię eksplorować asortyment brytyjskiej manufaktury Willie's Cacao i nie widziałam powodu, by prócz czekolad z 100% zawartością kakao pomijać pozostałe jej propozycje. Cuban Baracoa Ginger Lime jest ciemną czekoladą o 70% zawartości kubańskiego kakao, zebranego na plantacjach w okolicach miasta Baracoa. Baracoa to pierwsze miasto, jakie zostało założone na Kubie. Położone jest we wschodniej części wyspy, a jego rejon stanowi najbardziej wilgotny obszar Kuby - z tytułu buzujących życiem lasów tropikalnych.


 Niestety miałam świadomość, iż dodatek tak intensywnych składników jak kandyzowany imbir oraz olejek limonkowy całkowicie odmienią oblicze czekolady i być może zupełnie zniwelują kakaowy bukiet. Nie mniej jednak, Cuban Baracoa Ginger Lime przyciągała mnie swoją barwnością.

W przekroju wiśniowo-brązowej tabliczki wyraźnie odznaczały się kawałki kandyzowanego imbiru. Zapach czekolady był przede wszystkim imbirowy, co w gruncie rzeczy mnie cieszyło, gdyż jest to dla mnie składnik o wiele bardziej atrakcyjny od limonki. Kakao, choćby nie wiem jak było bogate, umknęło jako mało ważne tło jeśli chodzi o sferę aromatu.


Według opisu na opakowaniu, kakao z Baracoa ma cechować się delikatnymi miodowymi nutami. Nie dane było mi ich doświadczyć. Dość słodka czekolada wydaje się być jedynie spoiwem dla kandyzowanego imbiru. Pysznego, wciągającego, soczystego, nieco niczym twardsze galaretki - ale nadal głównie imbiru. Układ imbiru we wnętrzu tabliczki prowokował do tego, by ją chrupać, zamiast prawdziwie rozpuszczać w ustach, niespiesznie. Gdzieś tam udało mi się wyłapać iluzję malin i specyficzną perfumowość, ale jeśli chodzi o tą ostatnią, prawdopodobnie była to suma oddziaływań kakao, imbiru i limonki. Sam olejek limonkowy manewrował w tle, maszerując w jednej linii z imbirem jako mniej silny towarzysz.


 Czekoladę wciągnęliśmy w tempie ekspresowym, bo po prostu imbir stworzył ją niesamowicie przystępną. Moim zdaniem, można było użyć tu jakiegokolwiek innego kakao od Willie's Cacao, gdyż szkoda tej utraconej kubańskości. Cuban Baracoa Ginger Lime okazała się być dokładnie tym, czego się po niej spodziewałam. Gdyby kakao miało okazję dać tutaj większy popis, byłabym bardzo pozytywnie zaskoczona. Tymczasem było smacznie, ale przede wszystkim dlatego, iż po prostu uwielbiam imbir.

Skład: miazga kakaowa, surowy cukier trzcinowy, kandyzowany imbir 12% (imbir, cukier), tłuszcz kakaowy, olejek limonkowy 0,1%.
Masa kakaowa min. 70%.
Masa netto: 50 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 502 kcal.
BTW: 7/26,4/56,2.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz