poniedziałek, 12 marca 2018

Mesjokke Stardust mleczna 45% Madagaskar Sambirano z solą i wanilią


Nasza wyprawa do Ekwadoru dobiegała już końca. 10 lutego zostawiliśmy sobie na cały dzień wypoczynku w Machachi, po wyczerpującym wejściu na Chimborazo. Leniwy poranek spędziliśmy w hostelu, powoli pakując się, a potem... degustując czekoladę w ogrodzie. W tak spokojnych warunkach postanowiłam sięgnąć po tabliczkę dotąd nieznanej mi, holenderskiej marki Mesjokke. W swej ofercie mają jedynie 4 czekolady, z których każda jest interesująca i... przepięknie opakowana. Całą czwórkę zakupiłam w sklepie Sekretów Czekolady, a dziś opisywana Stardust, zarówno jeśli chodzi o nazwę jak i projekt opakowania - jest spośród nich bodajże najbardziej pociągająca. Cudowna!


Stardust jest wyjątkowa w każdym calu. Zawiera w sobie 45% ziaren kakao z Madagaskaru. Na drugim miejscu w składzie znajduje się cukier muscavado z Mauritius. Poza tym mamy oczywiście mleko w proszku oraz francuski kwiat soli La Guerande (znany już z Domori Lattesal). Całość doprawiono wanilią.

Czekolada charakteryzowała się jasną barwą, jakby sugerującą z góry cytrusowe klimaty odczuwalne w smaku. Pachniała właśnie lekko cytrusowo, z wyraźną sugestią nabiałową - nie tylko mleczną, ale i ukwaszoną - ot, w końcu to Madagaskar! W przekroju szorstkawa, lecz... w ustach rozpuszczała się uwalniając pełną głębię. Niby podobnie, jak w tabliczkach Manufaktury Czekolady, ale jednak inaczej.



Wraz z ciekawą strukturą zalewającą buzię uderza nas wysoka kwaśność - cytryn, limonek, kefiru, zsiadłego mleka. Było też odrobinę ziemistości, ale mocno przełamanej mlekiem. Madagaskar nie do podrobienia! Słodycz jest tu przy tym bardzo umiarkowana, surowa, palona - cukier muscavado robi swoje. Prędko do gry dołącza się również sól. Okazuje się bardzo wyrazista. Sól niesamowicie komponuje się z tłustym mlekiem i specyficznym kakao. Gdy dodamy do tego jeszcze lekko perfumową wanilię, Stardust przypomina do złudzenia... smak erotycznie spoconej skóry.

Stardust kryje w sobie wiele ciekawych, niebanalnych nut. Na pewno nie można nazwać jej klasyczną mleczną czekoladą. Cieszę się, że usiedliśmy do niej na spokojnie, niespiesznie kontemplując jej dziwactwa. Intryguje mnie, czy pozostałe propozycje od Mesjokke okażą się równie wyjątkowe...

Takie oto urocze jagniątko towarzyszyło nam podczas degustacji Mesjokke Stardust :)


Karnawał w Machachi! Muzyka, gwar, śmiech... i wojna na farby, pianki, jaja, wodę! Wystarczy wejść w rozbawiony tłum by po chwili... stać się pomalowanym! Dumnie nosiłam moje barwy wojenne aż do końca dnia ;)


...także pijąc sok z borojó w ulubionej "soczkowni"...

...oraz opowiadając na targu o tym, jaki w Polsce ugotowano by wieeelki tradycyjny bigos z tak ogromnej kapusty!


Chcąc nieco odpocząć od radosnego zgiełku, udaliśmy się do dzielnicy San Miguel del Pedregal, położonej u samych stóp wulkanu Pasochoa - tam, gdzie zaczyna się andyjski las. Szukaliśmy spektakularnego wodospadu, który miał się gdzieś tam znajdować... Znaleźliśmy dwa, ale małe. Małe, ale własne! :)

Syciłam wzrok zielenią...




Po powrocie do centrum Machachi przekonaliśmy się, że obchody ostatniej soboty karnawału przybrały już bardziej oficjalną formę. To był nasz ostatni wieczór w Machachi... Rano kolejnego dnia wyjechaliśmy do Quito.


W Quito zostawiliśmy bagaże w hostelu, w którym nocowaliśmy na początku naszego wyjazdu. Cały dzień spędziliśmy na spacerach po spokojnym, niedzielnym mieście. Oczywiście nie obyło się bez pożegnalnych litrów pysznych egzotycznych soków. A wieczorem... pożegnaliśmy Ekwador i odlecieliśmy do domu...

Kolejna przygoda życia za nami! Już na zawsze w nas...

Skład: ziarna kakao z Madagaskaru, cukier muscovado z Mauritius, kwiat soli z La Guerande, mleko w proszku, wanilia, tłuszcz kakaowy, lecytyna sojowa. 
Masa kakaowa min. 45%.
Masa netto: 80 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 547 kcal.
BTW: 10/40/36

8 komentarzy:

  1. Te mleczne z Madagaskaru zwykle fajnie wychodzą, chętnie jej spróbuję, ale ostatnio nie było jej w Sekretach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapytaj o nią bezpośrednio Piotra. Bardzo ciekawa czekolada. Na pewno by Cię zaintrygowała :)

      Usuń
    2. Niedawno robiłem duże zamówienie, muszę się wstrzymać, bo zbankrutuję :)

      Usuń
    3. Ale pamiętaj o niej w przyszłości :)

      Usuń
    4. Raczej nie planujemy Mesjokke w normalnej ofercie sklepu, ale na życzenie możemy sprowadzić - tak tę tabliczkę, jak i sporo innych niezwykłości, włącznie z przepięknymi tabliczkami od Dick Taylor Craft Chocolate. Jak skończę składać listę takich niecodziennych nowości do których uzyskaliśmy dostęp - dam znać.

      Usuń
    5. Dick Taylor to ciekawa propozycja, jadłem ich figową i była naprawdę niezła.

      Usuń
    6. Byle Piotrek za szybko nie sprowadzał, bo też zbankrutuję :D A zapasy czekolad mam jeszcze spore :D

      Usuń