czwartek, 2 listopada 2017

Georgia Ramon Belize ciemna 100%


 Rozochocona po doskonałej Georgia Ramon Congo 100%, postanowiłam dość szybko sięgnąć po kolejną setkę wypuszczoną spod skrzydeł tej niemieckiej marki. Czekała na mnie Belize 100% - do jej degustacji ostatecznie zmotywowała mnie Zotter Belize Special. Jak się bowiem okazuje, zotterowskie Belize Special i Belize Toledo zostały stworzone z ziaren z tej samej kooperatywy, co Belize 100% - Toledo Cacao Growers Association. Georgia Ramon w swej ofercie posiada również czekoladę z Belize w wersji 70% (tak samo jest zresztą w przypadku Kongo). Moje tabliczki Georgia Ramon kupiłam w sklepie Sekretów Czekolady.


Ziarna z Belize zostały poddane delikatnemu prażeniu, mielono je przez 24 godziny, a konszowano bardzo krótko - bo jedyne 6 godzin. Producent opisuje czekoladę jako gorzką, lecz łagodną, bardzo aromatyczną. Ma być orzechowa, z owocowym i lekko dymionym finiszem. Mieliśmy odnaleźć w niej nuty zbóż i winogron.

Tabliczka pachniała dziwnie tłusto, niczym dobrze doprawiony ziołami żurek, podany w wypieczonym bochenku chleba. Zapach niósł ze sobą mnóstwo kwasowych i chlebowych nut. Tak jak zauważyła Kimiko, wyraziście "trzaskająca" tafla podczas rozpuszczania w ustach okazała się wyjątkowo miękka i bardzo lepiąca, zaklejająca buzię. Gdzieś tam pojawiało się ściąganie, co jest naturalne przy takim poziomie kakao, ale odczucia konsystencji były nad wyraz łagodne (no może prócz tego masywnego zalepiania, które jednak też było przyjemne).



Belize okazała się bardziej "setkowa" niż Congo, głównie przez intensywność licznych kwasowych nut. Nie były to jednak kwaski w gatunku siarkowych i nieznośnych, ale owocowych, czy przede wszystkim winnych i... żurkowo-chlebowych. Jeśli chodzi o owoce, w pierwszej kolejności wskazałabym tu niezbyt dojrzałe winogrona, twarde brzoskwinie i morele, a także grejpfrut. Wraz z aromatyczną palonością skórki chleba i skorup orzechów owe owocowe kwaski tworzyły apetyczne złudzenie wytrawnego wina o wysokim poziomie kwaśności.

Ciągle też powracały do mnie skojarzenia z tłustym żurkiem w chlebie, pełnym przypraw. W pewnym momencie doszłam do wniosku, że ten przyprawowy żurek jest zintensyfikowanym wrażeniem aromatycznego siana, które wyczuwałam wcześniej w Zotterach z kakao od Toledo Cacao Growers Association. Za każdym kolejnym podejściem czekolada wydawała mi się też coraz to bardziej krucho-miękka, czułam też w niej więcej słodyczy, lekko śmietanowej. Zdawała się coraz przystępniejsza, choć mocne kwaskowe akcenty, pełne świeżości, nie dały o sobie zapomnieć aż do końca.



Przyznam, że obie setki od Georgia Ramon narobiły mi wielkiego smaka na wypróbowanie całego asortymentu tej marki. Te stówki były zupełnie inne od siebie, bardzo smakowite, oryginalne, wyraziste i wyjątkowo przystępne jak na maksymalny poziom kakao. W mój gust bardziej trafiło Congo 100%, choć degustacja Belize 100% również była dla mnie wielką przyjemnością i miłym zaskoczeniem.

Skład: masa kakaowa z Belize.
Masa kakaowa 100%.
Masa netto: 50 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 568 kcal.
BTW: 18/53/13

2 komentarze:

  1. Zotterowskie Belize bardzo mi smakowały, dlatego chciałem zamówić też tę setkę. Niestety, jak składałem zamówienie, to akurat jej nie było :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie jeszcze będzie szansa! Ale koniecznie porównaj ją sobie z Kongo.

      Usuń