czwartek, 13 lipca 2017

Manufaktura Czekolady ciemna Dominikana 70% z imbirem


Po degustacji niezwykle udanej ciemnej tabliczki z żurawiną od Manufaktury Czekolady, wykonanej z dominikańskiego kakao - bardzo się cieszyłam, że na wyjazd zabrałam jeszcze jedną czekoladę stworzoną z powyższych ziaren. Wersja z imbirem różniła się od pysznej poprzedniczki jedynie dodatkiem - teraz trzymaliśmy w rękach czekoladę posypaną kosteczkami kandyzowanego imbiru. Poza tym, 55-gramowa tafla to 70% ziaren kakao i cukier. Nic więcej. Moje kolejne dominikańskie cudeńko kupiłam za pośrednictwem biokredens.pl.


Bardzo lubię imbir, kandyzowany również. Szczególnie dobrze wspominam go z Zotter Candied Ginger, a w dziele naszej Manufaktury spodziewałam się podobnego efekty kompleksowości imbiru. Wprawdzie tutaj stanowił jedynie posypkę, ale wiedziałam, że dominikańskie kakao używane przez Manufakturę stanowi ciekawą bazę, w której imbir może się szczególnie oryginalnie odnaleźć.

Nie myliłam się. Wprawdzie ziemistości, tytoniu i pleśni czekolady nie czułam aż tak intensywnie jak w przypadku sztuki z żurawiną, ale zrzucam to na karb tego, iż żurawinową wersję jadłam podczas cieplejszej pogody. Teraz owe smaki nie rozlewały się w ustach z wielkim impetem, lecz wchodziły powoli wraz z dziką szorstkością, którą uparcie rozcierałam językiem.


Imbir nadawał czekoladzie nowego wymiaru. Pleśniowe nuty zostały tu zastąpione przez przewrotny efekt, zarówno chłodzący, jak i rozgrzewający. Pikantność imbiru wzmagała poczucie ziemistości i szorstkości, zaś jego cytrusowe nuty sprawiały, że w upalny dzień czekoladę jadłoby się równie przyjemnie. Dokładnie tak, jak opisuje producent: "delikatna kwasowość owoców cytrusowych, słodycz kandyzowanego imbiru o przyjemnie ostrym finiszu". Imbirowe kosteczki były jędrne, nie za mocno przyschnięte, nieprzesłodzone - takie w sam raz.


W ostatecznym rozrachunku wersja z żurawiną wywarła na mnie większe wrażenie. Może po prostu dlatego, że jadłam ją jako pierwszą? Nie mniej jednak, imbirowa Dominikana również trzyma poziom. Bez wahania mogą sięgnąć po nią fani imbirowych smaków.


Mijając schronisko Orlica wróciliśmy do miejsc, które wraz z Mężem znam już bardzo dobrze sprzed lat. Na drugą stronę Dunajca przedostaliśmy się przeprawą promową.



W drodze na Sokolicę skropił nas deszcz...


...ale na szczycie czekały już na nas przepiękne widoki.








Schodząc z Sokolicy spotkaliśmy uroczą salamandrę.


...a potem już spokojnie pomaszerowaliśmy do Krościenka.



Skład: ziarno kakao z Dominikany 70%, cukier, imbir kandyzowany.
Masa kakaowa min. 70%.
Masa netto: 55 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 577 kcal.
BTW: 8,9/35,7/54,5

10 komentarzy:

  1. Nie lubię imbiru, więc raczej nie polubiłabym tej wersji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze jestem na TAK dla imbiru :) No chyba, że w jakichś mocno wschodnich połączeniach - tu może być różnie.

      Usuń
  2. cudna salamandra , wyglada trochę jak czekolada z kawałkami ananasa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ją jadłem pierwszy raz, to ta forma imbiru mnie zaskoczyła, ale czekolada dobra (jak wszystkie od Manufaktury).
    Piękna salamandra, też chciałbym taką spotkać.

    OdpowiedzUsuń
  4. charlottemadness14 lipca 2017 12:55

    Nie potrafię ocenić czy żurawinowa bardziej mnie uwiodła,czy imbirowa.Obie były świetne.Ta ziemistość,szorstkość posmak pleśni świetnie komponowały się z cytrusową nutą.
    Dobrze,że w Polsce udało się wyprodukować jakimi można się pochwalić i uznać jako produkt z górnej półki,a nie jak to ma się w większości pseudo dobrych wyrobów.Szacun dla Manufaktury!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano można się chwalić :) Georg Bernardini określa czekolady z Ghany produkcji Manufaktury za najlepsze czekolady z Ghany na świecie, co zdaje się potwierdzać srebrny medal na academy of chocolate w zeszłym roku. Idealne cudze chwalicie ... :)

      Usuń
    2. A któż tu nie chwali Manufaktury? :)

      Usuń
  5. Koniecznie na liście do kupienia! Niech no tylko przyjdzie jesień, to zamówię na pewno.

    Swoją drogą, jak ta czekolada pięknie wygląda tak na zielonej trawce.
    A i że takiemu słodziakowi udało Ci się zdjęcie zrobić. Mi by pewnie ta salamandra czmychnęła w krzaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dałam sobie za punkt honoru przetestowanie całego asortymentu Manufaktury Czekolady.

      Mamy wyjątkowe szczęście jeśli chodzi o salamandry. Względnie często spotykamy je w górach i pięknie się nam prezentują.

      Usuń