niedziela, 25 października 2015

Michel Cluizel Mokaya ciemna 66%


Po małej przerwie na Zottera wracamy do single-origin neapolitanek od Michel Cluizel, których mogłam spróbować dzięki Sekretom Czekolady. Tym razem przenosimy się do Meksyku i jest to moja pierwsza czekoladowa wyprawa do tego kraju. A przecież to aztecka ziemia, na której czekoladowa tradycja trwa od wielu wieków! Pikantnie, upalnie, pierwotnie - czy taka okaże się być czekolada stworzona z kakao pochodzącego z plantacji Mokaya? Opiekunką Mokayi jest Mamita Demerita, a uprawa jest oczywiście ekologiczna i... no tak, zawiodłabym Was, gdyby ta czekolada od Michel Cluizel nie otrzymała nigdy żadnej nagrody! Oczywiście Mokaya również jest utytułowana - w 2013 otrzymała srebrny medal Academy of Chocolate w kategorii ciemnych czekolad single-origin.


Czerwień opakowania jakoś szczególnie mnie ujęła i pasowała mi do meksykańskiego pochodzenia czekolady. Neapolitanka pachnie mielonym czarnym pieprzem, trochę lukrecją i kawą z kardamonem - lecz generalnie jest to lekka, zwiewna przyprawowość. W żaden sposób nie wydaje się być przytłaczająca. W kontakcie z palcami, a następnie z językiem - sprawia wrażenie miękkiej. Z pewną proszkowatością rozpuszcza się na języku, by po chwili naprawdę mocno zalepić. Oj tak, Mokaya sprawiła mi dużo radości swoją konsystencją, bowiem okazała się być rewelacyjnie błotnista, z lekko ziarnistym zacięciem.

W smaku najpierw odczułam kontynuację sfery zapachu, czyli pieprzność. Tuż po niej rozlała się wyrazista słodycz, balansująca gdzieś pomiędzy nutami kawowymi i lukrecjowymi - ale za nic nie mogłam jej w dosadny sposób scharakteryzować. Szukając pomiędzy owocowymi nutami nie mogłam nic znaleźć - jak już, to będą to mocno wysuszone, ale nadal jędrne śliwki, czarna porzeczki oraz daktyle. Ma przy tym w sobie świeżość stewii, lecz również pewną dziwną suchość i drzewność, którą mój Mąż przyrównał do trzciny i bambusa. Doszukać się tu można również orzechowości. Dominująca słodycz przypomina kremowy, likierowy syrop z cukru trzcinowego doprawiony szczyptą pieprzu. Typowy kwas oraz gorycz są praktycznie nieobecne w tej tabliczce,  sprawiając, że jej błotnisto-ziarniste rozpuszczanie się w ustach to czysta przyjemność bogatej i niejednoznacznej słodyczy. Końcówka przepięknie zwieńczona jest wyraźnym waniliowym akcentem.



O dziwo Mokayi nie ma jakoś dużo w sieci - pozostałe trzy warianty które miałam okazję próbować wydają się być popularniejsze. Może to kwestia tego, że Mokaya nie jest aż tak utytułowana, a przez co mniej rozpropagowana? Nie zmienia to faktu, że należy do czekolad wartych uwagi. Zawarte w niej ciekawe nuty smakowe aż proszą się o dalsze odkrywanie...

Skład: ziarno kakao z plantacji Mokaya w Meksyku, cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, strąki wanilii burbońskiej.
Masa kakaowa min. 66%.
Masa netto: 5 g.

31 komentarzy:

  1. Ciekawa kompozycja smaków. Czułabym niedosyt po takim małym okienku. Ta czekolada prosi o więcej! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie to po każdej neapolitance Cluizel czułam pewien niedosyt. Przy obcowaniu z pełnowymiarową tabliczką otwiera się więcej możliwości. Doznania nie są tak ulotne, zawsze można zacząć od nowa, cofnąć się. Tutaj każde skojarzenie trzeba było łapać ze szczególnym skupieniem.

      Usuń
  2. Orzechowość i pojawiająca się na koniec waniliowość sprawiają, że chciałabym jej spróbować, ale z drugiej strony pieprzność i kawowość mnie do niej trochę zniechęcają. No i to, że nie jest ją prosto zdobyć na pewno nie przyczyni się do tego, że wzbogaci moją czekoladową szufladę :P Szkoda, że tych lepszych czekolad nie można kupić w sklepach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Prawdziwą Czekoladą jest trochę tak, jak z dobrym alkoholem. Tego typu produkty dostaniesz stacjonarnie tylko w specjalistycznych sklepach. W ramach zmian kultury picia w marketach i sklepikach pojawiają się czasem polskie piwa rzemieślnicze. Tak samo - w Carrefourze można już dostać nasze Surovital. Po coś zagranicznego z wyższej półki trzeba już się wybrać do osób skupionych na konkretnej gamie produktów. Dobrze, że są w sieci takie miejsca jak Sekrety Czekolady - dzięki temu czołowe światowe marki i tak są na wyciągnięcie ręki.

      Usuń
  3. Naprawdę marzy nam się mieć wszystkie wersje tych małych tabliczek i po kolei je porównywać :D Ach co to by była za cudowna degustacja :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego ja już wkrótce nie wytrzymam i zamówię neapolitanki Pralus :D.

      Usuń
  4. Ojeju, to takie maleńkie 5 g? Czyli coś idealnego dla mnie, bo zawsze wolę wszystkiego spróbować po kostce, czy kawałeczku by uspokoić ciekawość na smak. :D W tej czekoladzie jedyne co by mnie odstraszało to ten zapach lukrecji, którego szczerze nie znoszę. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego takie neapolitanki są świetne do degustacji :). Myślę, że wyczucie lukrecji w aromacie jest tutaj kwestią bardzo indywidualną - nie była to tak silna sugestia jak choćby w Zotter India 62%.

      Usuń
  5. Czyli jest to raczej słodka tabliczka, bez tych wstępnych pieprzoności? Wiesz, bardzo nie lubię pieprzu, a jego zwielokrotnionej postaci to już tym bardziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pieprzu w smaku było już bardzo malutko, jedynie szczypta :). Zapach sugerował więcej, w smaku pokazało się wiele innych nut, pieprz już nie miał takiego znaczenia.

      Usuń
  6. Nie ma w tym maleństwu niczego, co by mnie mogło zniechęcić. I ilość kakao jest niestraszna i moje krótkie spotkanie z lukrecją też nie okazało się tak straszne jak to ludzie malują. Może i mniej utytułowana, ale chyba najbardziej podpada pod mój gust

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lukrecja w niedużych ilościach dla nikogo nie powinna być straszna. Wystarczy spojrzeć na skład wielu herbatek owocowych czy ziołowych - często zawierają lukrecję.

      Usuń
  7. Znowu mnie cieszy, że brak jest ciepkości. Dla mnie to zawsze plus. Ta nuta pieprzności mi się podoba, zwłaszcza że to tylko szczypta. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj po zdegustowaniu kolejnej ciemnej tabliczki wraz z moim Mężem stwierdziłam, że już dawno nie jedliśmy cierpkiej czekolady haha :D

      Usuń
  8. lukrecji samej w sobie nie próbowałam więc nie wiem jakby mi podeszła, ponoć do niej trzeba przywyknąć :) Kurde, po co ten pieprz dali, na początku go nie czuje, ale po jakimś czasie bardzo mnie męczy! O nie... dziękuję xDD Bo choć może nie dużo, ale po dłuższym czasie jara xDD A już myślałam, że sama będę się jarać tą czekoladą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ale przecież nikt tu nie dodał pieprzu! :D Po prostu ja go czułam. Jedyną przyprawą w tej czekoladzie jest wanilia.

      Usuń
    2. no właśnie się dziwiłam bo w składzie go nie było xDD ale jak czułaś to znaczy, że coś było na rzeczy! :D

      Usuń
    3. Myślałam, że już zajarzyłaś, o co chodzi w czekoladach z aromatycznego kakao :P

      Usuń
    4. że zawsze ktoś coś spieprzy? :P

      Usuń
  9. Mnie właśnie do takich tajemniczych, o których w internecie jest niewiele, ciągnie najbardziej. A Twoje opisu to już w ogóle działają na wyobraźnię! Znów lukrecja... Kawa z kardamonem... Mm, to musi być pyszne. A pieprzne nuty w czekoladzie już w ogóle brzmią interesująco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie możesz się już doczekać kolejnego weekendu, prawda? :> :D

      Usuń
    2. Prawda, prawda! Chociaż ja zawsze tak czekam na weekendy - właśnie wtedy próbuję najlepiej zapowiadające się czekolady. :D

      Usuń
    3. Ja w ogóle próbuję czekolad niemalże tylko w weekendy. Między innymi dlatego weekend to dla mnie świętość.

      Usuń
  10. To była by pierwsza miniaturka po którą bym sięgnęła, ze względu na uroczy czerwony kolor:)( który uwielbiam). Kawa z kardamonem pyszności:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mokaya pojawiła się na rynku we wrześniu 2012, jak sądzę najpóźniej z tych próbowanych neapolitanek, pewnie dlatego najmniej o niej można przeczytać w sieci.

    OdpowiedzUsuń
  12. kurcze Twój opis jeszcze bardziej dziala na wyobrazie niz ten Kimiko.. powtórz.. az czlowiek zaluje czytajac ze nie ma tej czekolady przed soba..

    OdpowiedzUsuń