czwartek, 15 października 2015

Menakao Bright & Crispy ciemna 70% z sezamem i kokosem



Po Fudgy & Light oraz Deep & Fruity czas na kolejną tabliczkę spod szyldu Menakao - Bright & Crispy. Jest to pierwsza próbowana przeze mnie madagaskarska czekolada, która zawiera w sobie dodatek pod postacią posypki. W zasadzie, to aż do wyjęcia cacuszka z szczelnego opakowania nie wiedziałam, że będę mieć do czynienia z posypką. Wcześniej wyobrażałam sobie, że dodatki wtopione zostaną we wnętrze tabliczki. O jakie dodatki chodzi? W Bright & Crispy posłużono się sezamem i kokosem, co dla mnie brzmi niezwykle smakowicie. Oczywiście, zarówno sezam jak i kokos również pochodzą z Madagaskaru - tak jak wszystkie inne składniki czekolad Menakao.

Przy poprzedniej recenzji Menakao wielu z Was zwróciło szczególną uwagę na portrety umieszczone na opakowaniach. Otóż nie są to postacie przypadkowe. Na każdej z czekolad Menakao znajdują się reprezentanci ludów związanych z Madagaskarem. Na menakao.com przybliżony został każdy z nich (w zakładce "Our products"). Opakowanie Bright & Crispy zdobi przedstawiciel Antemoro. Antemoro znaczy "człowiek z wybrzeża/brzegu" - to potomkowie arabskich kupców, przybyłych na Madagaskar w siódmym wieku. Ludzie Antemoro to eksperci w dziedzinach wróżbiarstwa, astrologii oraz w piśmie arabskim.




Wracając do samej czekolady - z wierzchu jej podział na kostki wygląda tak samo, jak w o dwa procent bogatszej w kakao Deep & Fruity, zaś od spodu znajduje się sześć skupisk sezamowo-kokosowej posypki. Zagęszczenie dodatków budzi podziw, ale ich niesymetryczne rozmieszczenie względem podziału kostek jest denerwujące. Prowokuje to do rozsypywania się ziarenek podczas łamania czekolady, dlatego my przekroiliśmy naszą Bright & Crispy nożem na pół. Dalej każdy już bezpiecznie wgryzał się w swoją połówkę.

Czekolada pachnie po prostu pięknie. Spod wyrazistego aromatu mlecznego kokosa i wysokiej jakości chałwy wydobywa się lekka ziołowość kakao. Dyskretnie przydymione nuty podkręcają urok woni przypominającej delikatny kokosowo-sezamowy krem.



Stateczna, twarda kostka umieszczona w ustach rozpościera w nich wyrazistą, ale bardzo przyjemną kwaśność, nieustannie podszytą lepkawą wilgocią. Pierwsza próba scharakteryzowania tej kwaśności prowadzi nas do grejpfruta i niedojrzałych jeżyn, ale to odczucie jest tylko chwilowe. Pojawia się bowiem mleczna nuta, idealnie współgrająca z kokosem, a dalej również z sezamem. Przez moment pomyślałam o jogurtowych lodach, ale nie, to jeszcze nie było najtrafniejsze spostrzeżenie. Rozmyślałam nad tym mlecznym akcentem przełamującym kwaśność i w końcu, jak olśniona, już wiedziałam, co jest numerem jeden w tej tabliczce. Jest nim KEFIR.

 Prawdziwy kefir - naturalnie gęsty, pełnotłusty. Z grudkami, które po rozgryzieniu wydobywają z siebie rozkoszną, orzeźwiającą mleczną kwaśność. Iluzja kefiru towarzyszyła mi już do samego końca degustacji i była tak intensywna, że czasem ewoluowała już w stronę zanadto przefermentowanego, wręcz zepsutego mleka. Uwielbiam gęsty kefir, więc ten smak w czekoladzie odpowiadał mi bardzo, choć z drugiej strony aż taka wyrazistość chwilami gryzła mi się z faktem, że to jednak jest tylko (aż!) kwestia mocy kakao. Wcześniej z kefirową wyraźną nutą spotkałam się w tabliczce z Manufaktury Czekolady (mowa o Ekwador 60% mleko + wanilia), ale nie był to aż tak dominujący smak, jak w Bright & Crispy. Generalnie, przez cały czas w tej czekoladzie dominuje kwaśność, wilgotność i słodycz typowa dla kefiru - nie spotkamy tutaj ani procenta goryczy i ściągania.


Jak pośród tego wszystkiego sprawdza się posypka? Otóż idealnie podkreśla i wieńczy wdzięki samej czekolady. Wraz z kefirowym kakao tworzy delikatny i sycący koktajl sezamowo-kokosowy. Zarówno sezam, jak i kokos doskonale łączą się z intensywnym smakiem kefiru. Wspaniała jest struktura dodatków. Ziarenka sezamu są delikatne, nie spalone na ciemny wiór, a przy tym niosą ze sobą odrobinę kwaskowatej paloności. Wiórki kokosowe trudno nawet nazywać wiórkami. Trafniejszym określeniem byłyby kokosowe płateczki (nie płatki!), tak bardzo są one mięciutkie i subtelne (a przy tym pełne naturalnych smakowych dobrodziejstw kokosa).

Bright & Crispy to dla mnie diametralnie inna czekolada niż Deep & Fruity, co wcale nie zależy od obecności dodatków. To smakowało przepysznie, a przy tym bardzo odmiennie, niecodziennie. Nie wiem, czy każdemu przypasuje ta czekolada, bo posmak kefiru naprawdę nieźle tutaj miesza. Ja czuję się urzeczona i nabieram co raz to większego apetytu na kolejne propozycje od Menakao.


Skład: ziarna kakao z Madagaskaru, cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, suszony kokos, ziarna sezamu, lecytyna sojowa non-GMO.
Masa kakaowa min. 70%.
Masa netto: 75 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 620,66 kcal
BTW: 10,3/46,38/40,51

27 komentarzy:

  1. Posypka kokosowo-sezamowa, która sprawia, że całość smakuje niczym kokosowy koktajl?!Kefirowość, jak w przypadku mleko+wanillia z Manufaktury?! Cacuszko bez dwóch zdań! :))
    Rzeczywiście rozmieszczenie posypki wygląda śmiesznie.Nawet te "kółeczka" nie przypadają na jedną kosteczkę :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz spróbować, nie pożałujesz! Układ posypki mało trafiony, ale za to jaka pyszna to posypka! I doskonale łączy się ze smakiem samej czekolady.

      Usuń
  2. Mam! Tak się ostatnio zastanawiałam, czy wreszcie jej nie otworzyć i myślałam... w jakiej formie jest ten sezam? Teraz już wiem. I wiem także, że spróbuję ją już niedługo, bo... kefir, a także dodatki zawarte w czekoladzie, wręcz uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam rozpisaną kolejność degustacji czekolad, więc nie mam się nad czym zastanawiać przy wyborze kolejnej ;).

      Czekam na recenzję! Ciekawa jestem, czy również tak mocno skojarzy Ci się z kefirem.

      Usuń
  3. Tajemnica zagadkowych portretów rozwiązana:) . Czekolada mnie dziś nie kusi wolę maślankę od kefiru a jeśli on tu wiedzie prym to nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz już żaden z tych portretów nie będzie zagadką, chociaż... przecież nadal Ci ludzie to dla nas Europejczyków wielka tajemnica!

      A nóż Ty byś wyczuła maślankę w tej czekoladzie? ;)

      Usuń
  4. Posypka szczodrze posypana i my mamy ten komfort, że też nie bawiłybyśmy się w łamanie czekolady na kosteczki tylko przedzieliłybyśmy ją na pół :D
    Nas akurat intensywny smak kefiru przekonuje i osobiście jesteśmy bardzo zainteresowane tą czekoladą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie dzielenie tabliczki na pół jest najlepszym rozwiązaniem. Jak dobrze jest mieć wiernego towarzysza do degustacji! :)

      Na szczęście Menakao są dość łatwo dostępne, więc wszystko przed Wami! :)

      Usuń
  5. O, tą chciałam zamówić, ale wtedy chyba nie było jej na składzie, więc musiałam wybrać inną. Kurcze, trochę szkoda, bo sezam i kokos brzmi idealnie

    OdpowiedzUsuń
  6. Dam znać, jak dotrą już do nas nowe Menakao, np. tabliczka z arabicą, nibsami i solą. Wyglądają obłędnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewne również obłędnie smakują! Tej jesieni jeszcze pewnie zamówię coś - wszak moja spirulinka nie może czekać! <3

      Usuń
  7. Chyba zaskoczę samą siebie, bo z chęcią bym jej spróbowała. Najpierw spodobała mi się na zdjęciu, a potem przekonywałam się do każdej kolejnej odkrywanej i opisywanej w niej nuty. Najbardziej intryguje mnie kefir. A co do spadającej posypki, Rubi byłaby zadowolona jak nigdy :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Posypka jakoś strasznie nie spadała całe szczęście.

      Cieszy mnie każda Twój komentarz, w którym ciekawi Cię ciemna czekolada :D.

      Usuń
  8. Obśliniłam się, serio. Kokos <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kokos wypadł tutaj rewelacyjnie! Delikatnie, a przy tym wyraziście.

      Usuń
  9. Grafika opakowania jest niezwykła, ale myślę, że nie zasmakowałby ta czekolada przez tą nutę kefiru... :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham kokos, więc ta wersja byłaby dla mnie idealna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam do wypróbowania! Dla fanów kokosa - ekstra sprawa.

      Usuń
  11. ojej... z jednej strony pociąga mnie ten kefir, ta jego kwaśność i w ogóle bo go lubię, ale z drugiej strony przeraża ciemna czekolada :O Fakt, że nie czuć grama gorzkości, ale czy słodkości również? Bo wcale nic poza słodyczą kefiru o niej nie znalazłam xDD A opakowanie- wstyd, ale nie przykułam do niego większej wagii, ale już nadrabiam! ( przygląda się xDD)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze jest wnętrze, a nie opakowanie :D. I fakt, w samej czekoladzie po prostu dominował smak kefiru.

      Usuń
  12. No, no sezam i kokos brzmi rewelacyjnie! Szczególnie tak osypane z drugiej strony kostki <3 70% to dla mnie idealna zawartość!

    OdpowiedzUsuń
  13. Sezam i kokos.. Sezam i kokos.. Odpływam ^·^

    OdpowiedzUsuń