Prawdziwy dylemat - co wybrać jako pierwszy z pozostałych nam produktów Nice To Sweet You? Dark Chocolate Cookie czy Salted Carmel? Mojego Ukochanego przekonał napis na opakowaniu: Experience Your Dark Side, dlatego tym razem sięgnęliśmy po czekoladowe ciasteczko. Uznał, że on już odkrył moje ciemne strony (swoje jak mniemam również ;)), więc nic nie stało na przeszkodzie aby i prawdziwie ciemna strona Nice To Sweet You wyjawiła nam wszystkie swe tajemnice...
Niestety
na opakowaniu nie podano jakże istotnej informacji o zawartości masy
kakaowej. Węglowodanów jest w składzie całkiem sporo i nie wróżyło to
dobrze... Oprócz tego bardzo zaintrygowała mnie niespotykanie wysoka
zawartość tłuszczu mlecznego - w składzie znajdował się na trzecim
miejscu, przed tłuszczem kakaowym! Rzeczywiście tajemnicza ta Dark
Side...
Rozrywamy
sreberko. Zapach - świeże, wilgotne i ciężkie ciasto czekoladowe. Już
przepadłam... Wgryzam się w pierwszą kosteczkę i... No i przepadłam już
zupełnie!!! Ahhh!!!
Obstawiam,
że sama czekolada nie ma więcej niż 50-parę procent masy kakaowej - co
nie zmienia faktu, że jest pyszna - jak to Lindt. Zresztą, ja zawsze
lubiłam deserową czekoladę, nie ma co ukrywać. Ale w tym przypadku,
deserowa czekolada w połączeniu z nadzieniem daje MEGA kakaowego kopa.
Nie spodziewałam się, że aż tak mi zawróci w głowie. Genialne wykonanie.
Nadzienie
jest wprost rewelacyjne. Rzeczywiście czuć, że ma w sobie dużo masła,
co okazało się być ciekawą innowacją. Jest bardzo gładkie, przypomina mi
masę czekoladową w dobrym jakościowo torcie szwarcwaldzkim. Tak,
gładziusieńkie, rozpływające się w ustach nadzienie... A w nim...
Chrupiące i zarazem mięciutkie okruchy kakaowego ciasta. Uwielbiam ten
efekt! A dookoła dobra deserowa czekolada... Huh, gdyby zawierała więcej
masy kakaowej pewnie serducho by mi z piersi wyskoczyło od ataku
teobrominy - i bez tego Dark Chocolate Cookie okazało się być prawdziwą
czekoladową bombą!
Paradoksalnie,
mojego Ukochanego aż przytłoczyła czekoladowość tej tabliczki i
stwierdził, że bardziej przypadło mi do gustu Apple Crumble. A ja? Tak
jak pogodziłam się ze swoją ciemną stroną, tak pokochałam ciemną stronę
Nice To Sweet You ;). Naprawdę, czekoladowe fajerwerki uderzały mnie z
każdej strony kiedy jadłam Dark Chocolate Cookie. Czekolada, krem,
ciasto. Wszystko byłoby pyszne z osobna, a razem? To już totalna
masakra. Moich zachwytów nie było końca, może aż do przesady. Ale cóż
poradzić, że "gdy mi jest dobrze, moja dusza mruczy" :). Jeśli ktoś nie
pogardziłby wariactwem taki jak ciasto murzynek okraszone gałką lodów
czekoladowych z kawałkami czekolady i sosem czekoladowym to... Dark
Chocolate Cookie jest zdecydowanie dla niego :)
Skład:
cukier, miazga kakaowa, tłuszcz mleczny, tłuszcz kakaowy, kakao o
obniżonej zawartości tłuszczu, laktoza, mąka pszenna, odtłuszczone mleko
w proszku, olej palmowy, lecytyna sojowa, kakao w proszku, wanilina,
sól, dwuwęglan sodu, wodorowęglan amonu, węglan potasu.
Masa netto: 100 g
Wartość energetyczna w 100 g: 544 kcal
BTW: 5,3/34/51
Zaśliniłam klawiaturę.
OdpowiedzUsuńNie kupię tego w Polsce.
Nie lubię cię
;D