Bardzo stęskniłam się już za ekwadorską marką Pacari. Ostatnio jej wyroby kupowałam niemal u źródła, bowiem w Quito - stolicy Ekwadoru. Gdy tylko powróciły do oferty sklepu Sekretów Czekolady, nie omieszkałam się sięgnąć po niepróbowane wcześniej warianty. Jednym z nich była klasyczna ciemna sześćdziesiątka, wzbogacona o suszone figi (stanowiące 7% całości). Rozsiadając się na skałkach szczytu Kokeś w czeskich Jesienikach, przystąpiłam do degustacji.
W całej tafli podzielonej na proste kostki widać drobinki suszonych fig - dosłownie w formie kropeczek. Zapachowo i smakowo budzi skojarzenia z... miodem pitnym. Ogólnie kompozycja jest dość słodka; mało w niej odczuwa się wpływu samego kakao. Słodkie figi złączyły się w mocnym uścisku z iluzją pitnego miodu i z tym tonie pozostajemy już do końca. Niestety, z czasem degustacja staje się po prostu nudna. Brakuje tu jakiegoś orzeźwiającego akcentu; jest zbyt zwyczajnie i nieco mdło. To trochę smutny powrót do Pacari, na którego miało się przecież tak wielką chętkę.
Masa kakaowa min. 60%.
Masa netto: 50 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 562 kcal.
BTW: 6,2/38/46.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz