Aruntam jest włoską manufakturą, która od niedawna znajduje się w ofercie sklepu Sekretów Czekolady. Moje pierwsze doświadczenia z tą marką miały miejsce na szlakach czeskich Jesioników. Jako debiut wybrałam tabliczkę o wdzięcznej nazwie Principino, składającą się w 44% z tanzańskiego kakao Kokoa Kamili, zaś w 29% z piemonckich orzechów laskowych. Reszta czekolady to cukier trzcinowy - Pricipino jest więc typową giandują.
Niestety, nie zostałam porwana orzechowo-czekoladowym szaleństwem smaku. Orzechowość była w dziwny sposób przytłumiona, jakby rozwodniona i papierowa zarazem. Otwierała jakąś wodną przestrzeń podczas degustacji, co nie było zbyt przyjemne. A skoro woda, to może być również mydło - tak, z biegiem czasu czekolada stawała się coraz bardziej mydlana. Najprzyjemniejszym skojarzeniem, które przyszło nam do głów, był krem z karpatki- co też niekoniecznie jest nutą, której oczekiwałabym po wybitnie orzechowej czekoladzie.
W asortymencie Aruntam są zarówno czekolady klasyczne, jak i odważniejsze połączenia - będzie co eksplorować i mam nadzieję, iż kolejne degustacje okażą się dużo milsze.
Skład: ziarna kakao, orzechy laskowe 29%, cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy.
Masa kakaowa min. 44%.
Masa netto: 50 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 598 kcal.
BTW: 8,4/45/40,1.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz