Pozostajemy w Ekwadorze. Tym razem jednak nie czeka Was opis czekolady zakupionej za oceanem. Tabliczki marki Kacau można nabyć w sklepie Sekretów Czekolady, co i ja zrobiłam - niewiele czasu przed moim wyjazdem do Ekwadoru, ale gdy jeszcze nie wiedziałam, że Ekwador odwiedzę. Niech żyje spontaniczność! Przed majówkowym wyjazdem w góry koniecznie chciałam zweryfikować, czy Kacau nadaje się na szlag - zwłaszcza, że w ofercie posiada sporo czekolad z ciekawymi dodatkami. Stąd też w domowym zaciszu sięgnęłam po czystą 74-kę, z której niestety notatki z degustacji również zaginęły w akcji... Postaram się odtworzyć z pamięci najwięcej jak mogę.
Najpierw jednak parę słów o marce. Tworzy ją duet przyjaciół: Ekwadorczyka i Peruwiańczyka. Bazują wyłącznie na ekwadorskim kakao Arriba. Wszystkie ich tabliczki bazują na ciemnej 74% - wzbogacone są w egzotyczne dodatki - dziś opisywana czekolada to czysta baza dla pozostałego asortymentu Kacau. Marka przyciąga wzrok kosmicznie barwnymi opakowaniami oraz pociągłym, wydłużonym kształtem swych 70-gramowych tabliczek.
Przyznam szczerze, że czysta czekolada wielkiego wrażenia na mnie nie wywarła. Może to dobrze - przynajmniej nie będzie mi wielce szkoda przykrywania bukietu kakao przez dodatki, w pozostałych posiadanych przeze mnie tabliczkach. Gdzieś tam wyczuwalna była lekka surowość i generalnie nie sposób nazwać tej czekolady delikatną (można pokusić się o nazwanie jej po prostu "gorzką"). Sporo w niej taninowych nut herbaty i mocnej kawy, osnutych aromatem kwiatów i szczypty cynamonu. Jadłam ją z przyjemnością i w sumie dość uwodzicielskie było w niej jedynie echo słodyczy, takiej owocowej i typowo tropikalnej.
Wielka szkoda, że straciłam dokładny zapis degustacji, ale... w końcu czekają mnie jeszcze czekolady z dodatkami, a to bardzo mnie cieszy!
Skład: miazga kakaowa, cukier trzcinowy.
Masa kakaowa min. 74%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 600 kcal.
BTW: 10/40/50.
Trochę dziwnie, że odczułaś tę bazę jako prostą czekoladę, z dobrego Arriba można sporo wyciagnąć. Czekolady z dodatkami są fajne, ale "czyste" tabliczki są w pewien sposób ciekawsze, bo pokazują prawdziwe oblicze i bogactwo smaków kakao.
OdpowiedzUsuńTeoretycznie można... Ale Kacau wydała mi po prostu zwyczajna. Za to z dodatkami w istocie wypadaja ciekawiej, mam nawet jedną faworytke juz :)
UsuńMnie zachwyciłam tym właśnie przede wszystkim gorzkim smakiem, który tak cudnie przyozdobiły inne nuty. Ja bym jednak za nic w świecie jej zwyczajną nie nazwała! Chwilami odebrałam ją wręcz jakoś... guaranowo-imbirową? Nie mówiąc o innych nutach, ale przed recenzją nie napiszę nic więcej.
OdpowiedzUsuńPS Ja głupia! Z dodatkami kupiłam tylko jedną. :<
UsuńImbir... Może tak. Ale mnie naprawdę niczym specjalnym nie urzekła.
UsuńJaką masz z dodatkami?
Z mango i solą.
Usuń