czwartek, 7 września 2017

Zotter Marc de Champagne ciemna 70% nadziewana czekoladowo-sojowym ganaszem z szampańskim winiakiem

 

 Marc de Champagne jest propozycją Zottera z serii Handscooped długo obecną w ofercie, ponoć będącą jednym z nieustannych hitów sprzedażowych. Cóż, dobry pomysł robi swoje - wykwintność połączono tu z prostotą i chwytliwymi hasłami. Kuwertura z ciemnej czekolady o 70% zawartości kakao okrywa czekoladowo-sojowy ganasz z dodatkiem szampana. Nie jest to byle jaki szampan, ale prawdziwy trunek z Szampanii, na dodatek wywodzący się z biodynamicznej winnicy Fleury. Co ciekawe, na stronie Zottera odnaleźć możemy nieaktualne informacje o poprzedniej wersji tabliczki, która zawierała krowie mleko. Obecnie Marc de Champagne to czekolada wegańska, i taki też był mój egzemplarz, który zakupiłam w biokredens.pl (EDYCJA: czytelniczka johngalt wyprowadziła mnie z błędu - jest zupełnie odwrotnie! To wersja wegańska jest starsza, nowością jest opcja z mlekiem krowim).


 Soja dość często pojawia się w czekoladach Zottera. Wśród Hanscooped, szczególnie udane sojowo-czekoladowe ganasze wystąpiły w świetnych Chilli Bird's Eye i Candied Ginger. Szczerze wątpiłam, że Marc de Champange równie mocno przypadnie mi do gustu. W aromacie nasza szampańska tabliczka była nieco przytłaczająca i wydawała się naprawdę mocno alkoholowa, bez żadnych dodatkowych atrakcji.


 Fuzja ciemnej czekolady i sojowo-czekoladowego zwartego kremu daje nam solidne czekoladowe uderzenie. Całość rozpuszcza się w ustach lepko i błotniście. Soja nadaje lekkiego orzechowego posmaku, który i tak prędko umyka pod naporem kakao i... alkoholu. Oczywistością jest tu bardzo wyraźnie wyczuwalny alkohol, który najpierw ciężko zidentyfikować, a potem przywodzi na myśl... wytrawne białe wino wymieszane z napojem typu Sprite. Dla znawców szampanów to będzie tragiczne porównanie, ale niech się zastanowię... Czy choć raz w życiu piłam naprawdę dobrego, luksusowego szampana?

Poza wyżej opisanymi doznaniami nic więcej w czekoladzie się nie dzieje. Znika szybko, jak to Zotter Handscooped. Przyznam jednak, że wiele innych typowo alkoholowych nadziewańców smakowało mi o wiele bardziej, jak chociażby Firewood Brandy, Plum Brandy, Cognac + Coffee, Tequila with Salt and Lemon, Scotch Whisky czy Mountain Gentian, nie mówiąc już o doskonałych winnych Red Wine Rush, Wine Duo oraz Red Wine "Salzberg Beerenauslese".



Skład: miazga kakaowa, surowy cukier trzcinowy, syrop cukru inwertowanego, tłuszcz kakaowy, Marc de Champagne 7%, soja w proszku, sól, lecytyna sojowa, wanilia, anyż, cynamon.
Masa kakaowa min. 70%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 486 kcal.
BTW: 7,2/34/32

12 komentarzy:

  1. Jako że nie lubię szampana, nigdy jakoś się tą czekoladą nie zainteresowałam. Opis czekoladowo-sojowego kremu brzmi cudnie - i nic dziwnego, znam go choćby z Chilli Bird's Eye, ale już skojarzenie z białym winem i napojem typu Sprite mnie odrzuca. Luksusowego szampana też niby nigdy nie piłam, ale wątpię, by to był smak takiego. :P Czyli jednak stanowiska co do niekupienia jej nie zmieniam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może rozczarowałaś się dlatego, że ta czekolada nie zawiera szampana. Marc to około 40% winiak produkowany z wytłoków, w nazwie dodawana jest lokalizacja - to jest coś takiego jak grappa. Zbyt wykwintne to to nie jest. W sumie czekolada nie jest zła, ale żadna rewelacja, pewnie drugi raz jej nie kupię, ale jak ktos poczęstuje, to chętnie skorzystam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i patrz, taki ze mnie znawca wykwintnych alkoholi ;). Mogłam doczytać...

      Usuń
    2. Ja nie jestem żadnym znawcą win, dowiedziałem się przpadkowo. Zobaczyłem lody, chyba Algidy, z Marc de Champagne i nie mogłem uwierzyć, że taka kiepska firma używa szampana w swoich produktach. Wrzuciłem do Googla i stąd wiem, że to winiak z Szampanii :)

      Usuń
    3. Też powinnam to najpierw sprawdzić w sieci...

      Usuń
  3. Też miałam wrażenie, że niespecjalnie wyróżnia się na tle bogatej alkoholowej oferty Zottera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przynajmniej tym bardziej doceniłam pozostałe :)

      Usuń
    2. Jestem po konsumpcji odświeżonej, niewegańskiej wersji tej tabliczki i moim zdaniem wypada lepiej niż poprzedniczka. Wciąż nie jest to nic przełomowego, ale dla zaspokojenia ciekawości polecam spróbować :)

      Usuń
    3. No patrz, czyli to jednak nowością jest niewegańska, a nie na odwrót? :D

      Usuń
    4. Dopiero zauważyłam, że o tym wspominasz :P Tak, to niewegańska weszła ostatnio.

      Usuń
    5. Zrobiłam dopisek w recenzji, dzięki! :)

      Usuń