Chia Seeds with Nutty Power to jedna z zotterowskich nowości w serii Handscooped, w której producent stawia na tzw. super foods - tutaj akurat mowa o ziarenkach chia (szałwii hiszpańskiej). Chia wywodzi się z Ameryki Środkowej, gdzie przez lata stanowiła podstawę diety Azteków. Będąc w Meksyku przekonałam się, jak łatwo i tanio można zakupić tam te magiczne ziarenka. Dziś w Europie trwa dietetyczny boom na chia - maleństwa, posiadające całą moc wartości odżywczych. Nie dość, że puddingi z chia są zdrowe, to jeszcze bardzo smaczne! Z radością sięgnęłam po Chia Seeds with Nutty Power (zakupioną na biokredens.pl) pewnego zimowego dnia przed wybraniem się na kilkunastokilometrowy nordic walking.
Tabliczka stworzona została z mlecznej czekolady o 50% zawartości kakao, otaczającej dwuwarstwowe nadzienie. U góry miejsce znalazł marcepan, zaś na dole nugat z orzechów włoskich, w którym to zatopiono liczne ziarenka chia (stanową 5% całości). Po przekrojeniu tabliczki na pół stwierdziłam, że coś mi ona przypomina... Po chwili zastanowienia już wiedziałam - Typisch Österreich! Wprawdzie tam zamiast chia i marcepanu mieliśmy rodzimy mak (makowy krem), ale pomimo tego faktu skład okazał się być bardzo podobny do tamtej przepysznej czekolady. Jednej z moich pierwszych zotterowskich miłości... (Ah! No i jeszcze Walnuss-Marzipan! Tu również jest mnóstwo podobieństw...)
Czekolada pachniała bardzo kawowo, ku naszemu zaskoczeniu. Ewidentnie jest to wpływ zastosowanego kakao, choć pewnie także swoje zrobiły orzechowe nuty przebijające się do kuwertury. Było to jednakże wrażenie na tyle mocne, że aż musiałam sprawdzić w składzie, czy aby na pewno nie ma tam kawy! U góry nadzienia gładką warstwą rozłożył się bielusieńki marcepan. Był niezwykle delikatny, co zganiam na fakt, iż cała kompozycja nie zawiera żadnego alkoholu (a w Zotterach z marcepanem alkohol częstokroć się pojawiał). Migdałowy aksamit pięknie komponował się z mleczną czekoladą pełną kawowych akcentów.
Wiele oczekiwałam od nugatu z moich ukochanych orzechów włoskich, tutaj jeszcze wzbogaconego w chia. Sam nugat jest o kilka tonów wyraźniejszy w smaku od marcepanu, co było dla mnie zaskoczeniem. Wyrazisty, leśny smak, podkręcony przez dodatek proszku sojowego - stary chwyt Zottera stosowany w nugatach z orzechów włoskich rzeczywiście zdaje egzamin. Nugat ma bardziej miąższystą strukturę niż arcyaksamitny marcepan, więc z łatwością w jego zakamarkach miejsce znalazły chrupiące chia.
Chia pełniło tu przede wszystkim rolę chrupacza, nie wnosząc do smaku zbyt wiele. Po prostu urozmaiciły kompozycję pod względem struktury. Doprawienie całości wanilią i anyżem nie było zbyt mocne, toteż żadnego pierniczkowego efektu nie uświadczyliśmy. Tabliczka ta to jednak przede wszystkim NUTTY POWER with chia seeds. O tak, nazwa powinna zostać skonstruowana odwrotnie, by w pełni oddawać ducha tej tabliczki.
Chia pełniło tu przede wszystkim rolę chrupacza, nie wnosząc do smaku zbyt wiele. Po prostu urozmaiciły kompozycję pod względem struktury. Doprawienie całości wanilią i anyżem nie było zbyt mocne, toteż żadnego pierniczkowego efektu nie uświadczyliśmy. Tabliczka ta to jednak przede wszystkim NUTTY POWER with chia seeds. O tak, nazwa powinna zostać skonstruowana odwrotnie, by w pełni oddawać ducha tej tabliczki.
Pomimo tego, iż nie można odmówić smakowitości Chia Seeds with Nutty Power, znalazłabym wiele innych orzechowych Zotter Handscooped (a także Labooko!) do których wróciłabym chętniej. Mam wrażenie, że chia odnalazło się tu w roli chwytu marketingowego - nie wniosło wiele do kompozycji. Z chęcią spróbowałabym zotterowskiego nadziewańca wypełnionego nawet najzwyklejszym puddingiem z chia na mleku.
Skład: marcepan (migdały, cukier, syrop cukru inwertowanego), surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, orzechy włoskie, pełne mleko w proszku, nasiona chia, syrop cukru inwertowanego, masło, proszek sojowy (soja, maltodekstryna, syrop kukurydziany), sól, lecytyna sojowa, wanilia, anyż.
Masa kakaowa min. 50%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 544 kcal.
BTW: 8,7/37/41
Przez skojarzenie z Walnuts with Marzipan (również jedną z moich zotterowskich miłości) rozczarowała mnie. Wydawała mi się okrojona z charakteru, a chia mnie irytowały. Też odnoszę wrażenie, że były one tylko takim chwytem. Mimo to, zgadzam się, że była smakowita, tylko właśnie... nie niezastąpiona.
OdpowiedzUsuńWśród generalnie pysznych Zotterów ona jest po prostu przeciętna.
UsuńJak dla mnie była rozczarowaniem.Silna słodycz wciąż wybijała się na 1-wszy plan,przez to miałam wrażenie,że chia chrupiąca pod zębami była cukrem.
OdpowiedzUsuńO, aż takiego wrażenia nie miałam.
UsuńBiedna czekolada zbiera bardzo krytyczne komentarze, ja ją otwieram w ten weekend, ciekawe jak ją odbiorę.
OdpowiedzUsuńI jak było?
Usuńmarcepan by mnie skusił zawsze
OdpowiedzUsuńRównież zawsze patrzę przychylnie na czekolady z marcepanem :)
UsuńMarcepan zawsze :) całkiem przyjemna czekolada:)
OdpowiedzUsuń...ale mogłaby być przyjemniejsza ;)
Usuń