wtorek, 28 lutego 2017

Zotter Gold Sprouts in Nougat Bed ciemna mleczna 60% nadziewana nugatami z orzechów laskowych i makadamia oraz prażonymi kiełkami prosa


 Kolejną nadziewaną nowością od Zottera, w której zastosowano modne super foods jest Gold Sprouts in Nougat Bed. Tu mamy do czynienia z prosem, które wróciło do łask przede wszystkim pod postacią ukochanej przeze mnie kaszy jaglanej. W zotterowskim nadziewańcu użyto jednakże czegoś innego, a mianowicie prażonych kiełków prosa. Podobnie jak w Chia Seeds with Nutty Power, bazą dla magicznych ziarenek stały się nugaty - tym razem z orzechów laskowych i makadamia. Dla mnie, fanki jaglanki i orzechów, czekoladowe smakowitości zdobyte na biokredens.pl wydawały się wyjątkowo kuszące (a zwłaszcza po przeczytaniu pochlebnej recenzji Kimiko).


 Tabliczka w przekroju prezentowała się cudownie. Dwie miąższyste, zbite warstwy nugatu kryły w sobie tajemnicze, złotawe drobinki. Wszystko zostało oblane solidną kuwerturą z wyśmienitej mlecznej czekolady o wysokiej, 60% zawartości kakao. Zapach Gold Sprouts in Nougat Bed był obezwładniający. Uwodził głębokim aromatem orzechów przeplatającym się z bogactwem kakao. Przez ten pełny mocy duet przebijały się przyprawy, dzięki czemu kompozycja nabrała nieco egzotycznej woni, jakby leśnej, drzewnej, odrobinę podobnej do chałwy. Ślinianki zaczęły intensywniej pracować, a dość spójne połączenie wszystkich warstw zniechęciło mnie do próbowania ich z osobna. Traktowałam tabliczkę jako całość w trakcie całej degustacji.


 Delikatny, słodkawy nugat z orzechów makadamia przeplatał się z wyrazistym nugatem z orzechów laskowych - fuzja ta wypadła niezwykle korzystnie. Pierwszy raz miałam okazję rozkoszować się w pełni zotterowskim nugatem z orzechów makadamia - w pysznej Cardamom + Macadamia został on zupełnie przyćmiony przez przyprawy. Tutaj, pomimo towarzystwa charakternego nugatu z orzechów laskowych, znalazł swoje pole do popisu. W zasadzie to wręcz dopełniał swą specyficzną łagodnością ten drugi nugat. Moja orzechowa żądza została zaspokojona - za to tabliczka ma wielki plus. Pod względem esencjonalnych nugatów, tłuściutkich i treściwych - wszystko mi tutaj pasowało.


 Kuwertura z ciemnej mlecznej czekolady 60% spisała się doskonale. Po raz kolejny przekonałam się, że właśnie ta czekolada najlepiej pasuje do większości nadziewańców Zottera. Swą mlecznością świetnie zgrywa się z nadzieniami, a jednocześnie cały czas mamy do czynienia z niebywałą mocą kakao. Przy szaleńczo orzechowym wnętrzu 60% zawartość kakao doskonale uwypuklała orzechowe nuty, jeszcze bardziej je podkręcała. Przypuszczam, że już przy samym prostym połączeniu - nugatów i czekolady - byłabym usatysfakcjonowana.


 Jednakże w Gold Sprouts in Nougat Bed Zotter uraczył nas czymś jeszcze. Drobinki w różnych odcieniach złota doskonale widoczne są w przekroju, a podczas degustacji również wyczuwalne są praktycznie od razu. Nadają kompozycji chrupkości, którą producent przyrównał do sezamu. Absolutnie się z nim zgadzam - nawet w posmaku są one sezamkowe. Poza tym, ich zbożowo-palone akcenty kojarzą się z dobrym chrupkim pieczywem. Na typową jaglankę raczej bym nie postawiła. Kiełki cechowały się pewnym roślinnym posmakiem, takim właśnie typowo "kiełkowym", a przy tym nieco podpalonym, miodowo-karmelowym. W moim odczuciu, o wiele więcej wniosły do smaku i konsystencji całości, niż chia w Chia Seeds with Nutty Power. Były naprawdę idealnym, smakowitym dopełnieniem, a przy tym dość nietypowym, trudnym do zidentyfikowania bez wiedzy o składzie.


 Gdy do tego dodamy jeszcze istotne dla całości, ale nienarzucające się przesadnie przyprawy - kardamon, kolendrę, ziarna tonka, cynamon i wanilię - kompozycja staje się pełna i złożona. Ważną rolę spełnia także sól, uwydatniając specyficzny charakter kiełków, a także podkreślając nugaty. Kocham, kiedy Zotter w tak wyważony i przemyślany sposób stosuje przyprawy.

Przed przystąpieniem do pisania swojej recenzji powróciłam do wpisu Kimiko i nieźle się zaskoczyłam, gdy przeczytałam o wchodzących pomiędzy zęby kiełkach. Wraz z moim Mężem zupełnie nie odnieśliśmy tego wrażenia. Dla nas były to przyjemne chrupacze, które bez problemu rozgryzaliśmy rozkoszując się ich smakiem. Co istotne, mój Mąż jest szczególnie wrażliwy na wszystkie "włazizęby",  a więc na pewno zwróciłby na to uwagę. Tym czasem, podsumował tabliczkę jako bezwzględnie pyszną. Ja również przychylam się do jego opinii - to bardzo udana czekolada. Nie mniej jednak, nie pogardziłabym Zotter Handscooped nadziewaną klasyczną jaglanką z ciekawymi dodatkami - tak jak przy
Chia Seeds with Nutty Power marzyła mi się tabliczka wypełniona puddingiem z chia.


Skład: surowy cukier trzcinowy, miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy, orzechy laskowe, orzechy makadamia, pełne mleko w proszku, kiełki złotego prosa, słodka serwatka w proszku, kiełki brązowego prosa, masło, lecytyna sojowa, pełny cukier trzcinowy, odtłuszczone mleko w proszku, sól, wanilia, cynamon, ziarna tonka, kardamon, kolendra.
Masa kakaowa min. 60%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 563 kcal.
BTW: 7,3/38/45

4 komentarze:

  1. Chia Seeds była dobra, ale ta wyglądą na dużo lepszą. Szkoda, że nadziewane Zottery są praktycznie jednorazowe - kiedy je otwiera, to tego samego dnia są zjedzone, jedynym wyjatkiem był "borowik" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet mi nie przypominaj borowika! Pozostałe rzeczywiście szybko znikają, trudno się powstrzymać...

      Usuń
  2. Mi również bardzo, bardzo smakowała, ale... mi przeszkadzały łuski kiełków. One mi się w gardle zatrzymywały i przylepiały! :P Nie przeszkadzały jednak na tyle, by nie opierniczyć dwóch tabliczek (zacna pomyłka chłopaków :D)
    Zotter z jaglanką? O! To by było coś. Jednak nie chciałabym jej zamiast tej, a dodatkowo jako inny smak.

    OdpowiedzUsuń