piątek, 23 września 2016

Zotter Banana mleczna bananowa


 Co lepiej odda opis naszej dalszej wyprawy w pierwszym dniu eksplorowania Beskidu Makowskiego (plan trasy znajdziecie tutaj) jak zdjęcia z okolic punktu kulminacyjnego tamtej piątkowej wędrówki - Koskowej Góry. Na szczycie nie ma nawet tabliczki z nazwą, a porastające go różnorakie barwne rośliny coraz to bardziej ograniczają widok, jednak nadal z jej zboczy można podziwiać unikalny widok na Tatry, Podhale, Beskid Wyspowy, Pasmo Policy i Babiej Góry, calutki Beskid Makowski oraz Beskid Mały.











A poniżej już powrót do Skomielnej Czarnej...


Gdzieś po drodze zatrzymaliśmy się na kolejną czekoladę. Była to propozycja od Zottera (zakupiona dzięki biokredens.pl), która najbardziej ciekawiła mnie z klasycznych owocowych Labooko mojego ulubionego producenta. Mowa o Banana - mlecznej czekoladzie (tak, nie jest to w pełni czekolada biała - w składzie znajdziemy udział miazgi kakaowej), w której mleko w proszku zostało w 13% zastąpione suszonymi bananami. Banany w słodyczach innych niż ciasta kojarzą się zazwyczaj z czymś zamulającym i sztucznym. Nie wierzyłam w to, by Zotter stworzył kiepską czekoladę z bananem w roli głównej, ale i tak nie miałam pojęcia, czego się spodziewać.


Zaskoczyła mnie dość ciemna barwa czekolady - dopiero potem doczytałam o miazdze kakaowej. Ciepły kolor karmelizowanych bananów upstrzony waniliowymi kropeczkami prezentował się bardzo apetycznie. Czekolada pachniała podobnie jak wegańskie Zottery na bazie ryżu. Za nic nie mogłam wyczuć tu mleka w klasycznym wydaniu. Czułam się tak, jakbym wąchała kleik ryżowy z papką bananową (a ryżu w składzie w ogóle nie uświadczymy), mający w sobie pewną orzeźwiającą nutę cytrusów.


Smak był wielkim zaskoczeniem. Mogłam się domyśleć, że nie odnajdę tu zamulenia, ale nie spodziewałam się tak rześkich doznań niczym w Cheeky Fruits! Bombarduje nas zbity i dojrzały banan otoczony nutą cytryny (kwaskowatość przypominająca kroplę likieru cytrynowego), a także malin (co dziwne, bo ich w składzie również nie ma). Pewnie to iluzja wynikająca z tego, jak niebywale żywo owocowa okazała się być ta czekolada. Banan jest rześki, słodki, niczym lekko skarmelizowany - niczym w świeżo przyrządzonym deserze w dobrej kawiarni. Deser ów został doprawiony prawdziwą wanilią, na szczęście nie tylko widać ją na powierzchni tabliczki, ale także czuć.


Czekolada nie rozpuszczała się wprawdzie w ustach z dużą łatwością, była dość zwarta - ale to jeszcze bardziej eksponowało jej rześkość. Zostawiła po sobie bardzo naturalny smak, oryginalny i radosny. Miło by było ujrzeć ją i spróbować w duecie z urokliwą Cheeky Fruits. Bananożercy nie mogą przegapić Zotter Banana!!!


Skład: surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, suszone banany 13%, odtłuszczone mleko w proszku, miazga kakaowa, lecytyna sojowa, proszek cytrynowy, wanilia, sól.
Masa netto: 70 g (2x 35 g).

18 komentarzy:

  1. charlottemadness23 września 2016 06:55

    Banany uwielbiam! Muszę przynajmniej zjeść jednego dziennie,najlepiej takiego,co ma kropeczki.
    Owocowych czekolad z serii Labooko nigdy nie zamawiałam.Wydawały mi się takie "mało szałowe",zresztą było więcej ciekawszych w tym momencie tabliczek do wypróbowania.Być może,że przy jakiejś okazji się pokuszę o jej zamówienie :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś Ty! Miałam tylko jedno niezbyt miłe doświadczenie z owocowym Zotterem (jagodowym), ale to było dawno ;)

      Usuń
  2. Czekolada nie dla mnie banana zjem jak jestem mega głodna na spacerze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Skarmelizowany banan rodem z deseru brzmi świetnie :) Jak gdzieś mi się ta czekolada napatoczy to na pewno ją kupię :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow jestem w szoku. Banan faktycznie kojarzy się z czymś zapychającym, mdłym. Orzeźwiający banan za to to strzał w dziesiątkę. Choć może nie jest to mój ulubiony owoc jedzony w samotności to jako dodatek smakuje idealnie - do owsianek, placuszków czy koktajli. A w czekoladzie? No czy jest coś lepszego niż banany w czekoladzie? No way! Musi być genialna ta tabliczka. :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niektórych obrzydzają dojrzałe, a nawet przejrzałe banany. Ja z kolei jem tylko takie, zielonymi gardzę. Mogłabym się polubić z tą tabliczką, chociaż cytryna... nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że mogłaby Ci przypaść do gustu. To taki karmelowy bananek :D

      Usuń
  6. Bardzo fajna, jeszcze jej nie widziałem, czy to nowość? Trzeba będzie spróbować...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest nowość, choć być może Zotter nieco zmienił recepturę.

      Usuń
  7. Do słodyczy bananowych zawsze podchodzimy z pewną dozą niepewności ale tutaj Zotter postawił faktycznie na banany a nie sztuczny aromat także nie ma co się bać :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam banany, ale wydaje mi się, że chyba została wycofana z oferty... Nie widziałam jej na stronie Zottera już od jakiegoś miesiąca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jej nie mogę znaleźć, nie wiem, o co kaman.

      Usuń
    2. Chyba całkiem sporo czekolad wycofali, wprowadzając nowości. :<

      Usuń
    3. Co jeszcze przyuważyłaś? Z drugiej strony, wcale się nie dziwię - przy tylu nowościach na produkcji by chyba oszaleli. Zotter lubi powroty, więc w tym cała nadzieja.

      Usuń