Dzięki sklepowi Sekretów Czekolady miałam dotychczas styczność z montrealską manufakturą Qantu tylko raz - była to wspaniała ciemna Gran Blanco Piura Peru 70%. Swego czasu, udało mi się zamówić (jak się domyślacie - z tego samego sklepu) dwie mleczne tabliczki tej marki. Dziś przed Wami pierwsza z nich. Oh La Vache! stworzono z 60% peruwiańskiego kakao Piura, cukru trzcinowego i pełnego mleka krowiego.
Według producenta, mamy mieć do czynienia z czekoladą jedwabiście jasnobrązową, o zapachu łagodnego, karmelizowanego mleka koziego, owocowych posmakach (ze szczególnym uwzględnieniem gruszki) oraz rumiankowym finiszu.
Czekoladowy "domek" Qantu pachniał mi świeżą śmietanką, kokosem, soczystym nugatem z orzechów laskowych oraz pieczonymi jabłkami. W ustach odnalazłam więcej gęstości i lepkości, niż aksamitu. Mamy wrażenie do czynienia z zagęszczonym słonym mlekiem, ciepłym i jakby wymieszanym z długo gotowaną owsianką. Do tego wszystkiego mamy pieczone jabłka podlane wodą kokosową; zgodnie z sugestią producenta mogą być i gruszki. Mimo aż 60% zawartości kakao, mleczność pozostaje tu przewodnia i kluczowa, nie mając jednocześnie wyjątkowo błogiego charakteru. To smaczna czekolada, lecz próbowałam już wielu bardziej porywających ciemnych mlecznych...
Masa kakaowa min. 60%.
Masa netto: 50 g.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz