Dziś przed Wami kolejna tabliczka od Dick Taylor zakupiona w sklepie Sekretów Czekolady, bazująca na 72% ciemnej czekoladzie Belize Toledo Maya Mountain. Odsyłam do recenzji czystej wersji, by poznać bukiet niesiony przez same ziarna - nasza dzisiejsza bohaterka Vanilla Raspberry jest bowiem dość mocno odmieniona przez dodatki. Wystarczy spojrzeć na zdjęcie - od spodu calutka jej powierzchnia pokryta jest malinowym pyłkiem. Jeśli ktoś nie lubi malin, nie ma tu czego szukać!
Dla mnie na szczęście maliny są jednymi z ukochanych owoców. Zapach mówi nam jedno - świeże maliny w wyśmienitej ciemnej czekoladzie. I jeszcze raz - świeże maliny w wyśmienitej czekoladzie! Plus może troszkę wanilii.
Znów zatapiamy się w gęstym i lepkim aksamicie, choć niewinna malinowa posypka nadaje pewniejszej struktury. Przez długi czas nie sposób otrząsnąć się z pierwotnego malinowego uderzenia, dzikiego, leśnego, aromatycznego. Z czasem, co już wynika z walorów kakao, owocowość zaczyna się rozszerzać i podkręcać - pojawia się intensywny granat, czarna porzeczka, aronia, suszone śliwki. Wszystko utrzymane jest w poważnym deserowym tonie, choć jednocześnie poraża soczystością. Wanilia jedyne odrobinkę przełamuje, choć raczej ucieka pod naporem bezlitosnych owoców. Poddałam się urokowi tej czekolady z nieukrywaną przyjemnością.
Masa kakaowa min. 72%.
Masa netto: 57 g.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz