niedziela, 3 maja 2020

Auro mleczna 42% Filipiny z chipsami bananowymi


 Gdy tylko filipińska marka bean-to-bar o nazwie Auro pojawiła się w sklepie Sekretów Czekolady, została mi tak silnie zachwalona, iż bez wahania kupiłam cały asortyment. I tak to czasem bywa, że gdy wiem, iż dana manufaktura zaserwuje mi wyjątkowe doznania, to nie mogę się zdecydować na rozpoczęcie z nią przygody. Tak, jakbym była a nazbyt onieśmielona. W końcu jednak po wieczornym spacerze podczas przymusowej marcowej izolacji nabraliśmy ochotę na kawę i coś pysznego do niej. Świetnym wyborem zdawała się jedna z maleńkich, 27-gramowych tabliczek od Auro. W ten oto sposób sięgnęliśmy po mleczną czekoladę o 42% zawartości filipińskiego kakao uprawianego w regionie Davao, wzbogaconą o dodatek chipsów bananowych.


 Bardzo prostego wyglądu tabliczka o ciepłej i żywej barwie podzielona została na cztery kostki. W przekroju widoczne były niezbyt duże kawałki kruchych bananowych chipsów. Pachniała w nader intrygujący sposób - mleczno-kokosowym koktajlem z mocnym alkoholem i tropikalnymi owocami (ale jednak nie pinacoladą - banany i dzika kwiatowość prowadziły ku bardziej niestandardowym skojarzeniom).


 Czekolada okazała się dość mocno tłusta i słodka, ale w sposób niebanalny i bardzo przyjemny. Sama w sobie była niebywale gładka, błogo mleczna, a dodane chipsy chyba dodatkowo dokładały tłustości. Uwielbiam chipsy bananowe, szczególnie, gdy nie są zbyt twarde - a właśnie takie zastosowano tutaj. Bananowy smak świetnie komponował się z oryginalną czekoladą. Niezwykle oryginalną mleczną czekoladą...

Będzie się działo dzięki tym filipińskim ziarnom, oj będzie! Być może dzięki bananom i mleku, całość wydała mi się dość ajerkoniakowa, budząca wspomnienia o bombardino. Napotkałam tu mnóstwo egzotycznej kwiatowości, iluzję ziołowej wódki, wyobrażenie o straganach wypełnionych po brzegi tropikalnymi owocami, których nazw nie sposób spamiętać. Ledwo zdążyłam się tym wszystkim zachwycić, a czekolady już nie było... Zdecydowanie, byłabym zadowolona z większego formatu! Bananowy przysmak rozpalił moją ciekawość wobec kolejnych propozycji Auro. Jestem szczęśliwa, że w końcu będę mogła poznać bliżej tak rzadko stosowane filipińskie kakao.


Skład: cukier trzcinowy, ziarna kakao, tłuszcz kakaowy, pełne mleko w proszku, odtłuszczone mleko w proszku, chipsy bananowe, lecytyna sojowa.
Masa kakaowa min. 42%.
Masa netto: 27 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 530 kcal.
BTW: 6/36/47.

3 komentarze:

  1. Kupiłem kilka ich ciemnych, niedługo otworzę pierwszą. Dzisiaj testuję innych tabliczkę z filipińskiego kakao - limitowaną Duffy's - dla mnie rewelacyjna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to jest możliwe, że ja przegapiłam tyle Duffy's :(

      Usuń
    2. Wielu z nich nie było w Sekretach, Kinga mnie namówiła, żebym sprowadził z Anglii :)

      Usuń