Choć opakowanie Zotter Opus 2019 jest bardzo podobne do tych otulających Vintage 2016 Dry Aged oraz Vintage 2017 Dry Aged, tym razem mamy do czynienia z innego typu czekoladą. Opus 2019 nie powstał z leżakowanych przez cały rok ziaren, na co zresztą wskazuje rocznik w nazwie (swoją tabliczkę kupiłam na biodkredens.pl jesienią 2019 roku, czasu na leżakowanie miałaby więc zdecydowanie za mało). Z serią Dry Aged łączy Opus fakt, iż również jest blendem, a dokładniej blendem ziaren z Gwatemali, Madagaskaru, Tanzanii, Peru, Ghany i Ekwadoru. Każdy rodzaj ziaren prażony był indywidualnie metodą fine mist, dopiero po tym procesie zostały połączone ze sobą. Konszowanie Opus 2019 nie trwało długo - producent podaje jedynie taką zdawkową informację, bez dokładnego określenia czasu. Za to na skrzydełkach opakowania bardzo szczegółowo rozpisano się odnośnie wyczuwalnych nut smakowych. Aż sama nie wiedziałam, czy czytać ten opis przed degustacją, czy też odpuścić go sobie, aby niczym się nie sugerować.
Jak to w Labooko bywa, mieliśmy do dyspozycji dwie 35-gramowe tabliczki o intensywnie żywym kolorze. Pachniały w sposób niebywale kuszący bardzo dominującą nutą, a mianowicie jagodami i jeżynami. Czułam, że w smaku otrzymam żywiołową dynamikę, którą tak bardzo polubiłam w licznych ciemnych Zotter Labooko.
W ustach rozlała się gęsto i śmietankowo, rzeczywiście oferując bujną owocową plejadę smaków. Przede wszystkim uderzyło mnie podobieństwo do smaku jagód ze śmietanką. Za chwilę jednak nie wiedziałam już, czy nie byłby to jednak jagodowy jogurt. Po upływie jeszcze odrobiny czasu - był to już dla mnie jagodowy serek homogenizowany. Mleczne nuty płynęły od jednej do drugiej, lecz jagody cały czas trzymały ster.
W
dalszej kolejności pojawiły się dorodne jeżyny, wymieszane z mniejszą
ilością malin. Pojawiła się również nuta pieczonych bądź gotowanych
jabłek rodzimych, prymitywniejszych odmian (bardzo takie lubię).
Wszystko to niosło ze sobą potężną dawkę orzeźwienia.
Później
smaki stawały się coraz bardziej wytrawnie deserowe, tak, jakby ten
cały owocowy miks polać gęstym likierem wiśniowo-kawowym, a do tego
jeszcze doprawić pieprzem i wanilią. Stopniowo pojawiały się urokliwe
przełamania. Ostatecznie doprowadziły mnie one do wizji nietypowego
tiramisu z owocami, okraszonego jeszcze lejącym się karmelem.
Opus 2019 dał mi wszystko to, czego mogłam się spodziewać po dobrej ciemnej czekoladzie od Zottera. Żywiołowość, krzepiąca energia, czystość smaków, głębia odczuwania.
Skład: miazga kakaowa, surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy.
Masa kakaowa min. 75%.
Masa netto: 70 g (2x 35 g).
Wartość energetyczna w 100 g: 595 kcal.
BTW: 8,9/46/32.
Ostatnio jadłem mleczną Dominikanę 60% (całkiem fajna) i tam też wewnątrz, zamiast o pochodzeniu kakao i produkcji, jest informacja o nutach smakowych. To chyba taka nowa polityka Zottera - trochę szkoda, bo traci się dużo ciekawych informacji, a nuty smakowe są i tak bardzo indywidualne.
OdpowiedzUsuńPrzykre to... Ja tak bardzo lubię historie dotyczące samego pochodzenia ziaren!
Usuń