niedziela, 21 lipca 2019

Georgia Ramon Limette & Thymian biała 37% Dominikana z limonką i olejkiem tymiankowym


Jedna z nowszych propozycji od niemieckiej Georgia Ramon - Limette & Thymian - była dla mnie szczególnie intrygującą zagadką. Zioła w czekoladach potrafią wypaść różnie (a szczególnie w białych!) i zawsze przy okazji takowych połączeń mam w sobie odrobinę obawy. Jako, że zamówiłam w sklepie Sekretów Czekolady sporo tabliczek Georgia Ramon, również ta musiała znaleźć się w mojej kolekcji. Przypomniała mi całkiem udaną Maracuja & Basilikum i tym wzbudzała nadzieję na coś smacznego. Wprawdzie w przytoczonej czekoladzie marakujowo-bazyliowej, bazylię oceniłam ostatecznie jako przeszkadzajkę dla soczystego popisu marakui - jednak teraz limonka wydawała mi się bardziej plastycznym owocem pod połączenia z ziołami (wystarczyło mi przypomnieć sobie, jak stołowałam się w Meksyku - niemal wszystko co się dało skrapiałam sokiem z limonki).

Georgia Ramon Limette & Thymian to biała czekolada zawierająca 37% masła kakaowego z Republiki Dominikany, stworzona z dodatkiem soku limonkowego oraz olejku tymiankowego. Do degustacji przystąpiliśmy na łonie natury, w karkonoskich Budnikach.

Już dawno nie miałam w swych dłoniach tabliczki Georgia Ramon, która nie byłaby doszczętnie połamana! Limette & Thymian się udało. Jej tafla była lekko żółtawa. Ów odcień był na tyle subtelny, że bez wiedzy o udziale limonki mogłabym ją zrzucić na karb naturalnej barwy białej czekolady. W zapachu uwodziła rześkością limonki, delikatnością mleka oraz subtelnym tchnieniem tymianku (który w sferze aromatu nie wydawał się ani trochę groźny, jedynie odrobinkę sugerując zielarnię tudzież aptekę).


Limette & Thymian okazała się w smaku czystą rozkoszą. Pierwszy kęs rozwiał wszystkie moje obawy. Czekolada była idealnie gładziutka, rozpuszczała się w ustach bez nadmiernej tłustości. Niosła ze sobą słodycz i mleczność, nie była sucha - można by ją określić jako nieco śmietankową. Limonka grała tu ogromnie ważną rolę. Świeża, kwaskowata, aromatyczna, z odrobiną specyficznej goryczki - wspaniale przełamywała słodycz białej czekolady, nie niosąc przy tym żadnych przykrych nut. Była spójna. Przy tak zgranym duecie wydawałoby się, iż olejek tymiankowy tylko niepotrzebnie namiesza. Stało się wręcz przeciwnie.

Tymianek pojawił się jako kropka nad i, jako wisienka na torcie. Istotny element, zwieńczenie świetnej kompozycji. Bezsprzecznie wyczuwalny, ale jednak pozostający na drugim planie, pozwalający białej czekoladzie z limonką zagrać pierwsze skrzypce. Okazał się tu idealnie dobraną przyprawą. Dodał całości jeszcze większej rześkości i lekkości. Sprawił, iż czekoladę jadło się jeszcze lepiej.

Warto nadmienić, iż dotychczas z tymiankiem spotkałam się jedynie w dwóch nadziewańcach Zottera: Passion Fruit and Caramel with Thyme oraz HimbeerBlut. W tej pierwszej tymianek był aż przesadnie intensywny, w drugiej zaś stanowił tylko część złożonej kompozycji ziół. Limette & Thymian jest więc pierwszą moją czekoladą, w której tymianek pokazał się od wyrazistej, lecz tym samym wyważonej strony. Georgia Ramon zrobiła to świetnie.


Skład: tłuszcz kakaowy, surowy cukier trzcinowy, pełne mleko w proszku, suszone limonki w proszku 8% (koncentrat soku limonkowego, skrobia kukurydziana), olejek tymiankowy.
Masa kakaowa min. 37%.
Masa netto: 50 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 594 kcal.
BTW: 5/42/50.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz