niedziela, 16 grudnia 2018

Mesjokke Mystery Dark #3 ciemna 72%

 

W końcu, po nieszablonowej białej i mlecznej czekoladzie od holenderskiego Mesjokke, przyszedł czas na skosztowanie ich ciemnych propozycji (zakupionych swego czasu w sklepie Sekretów Czekolady). Na pierwszy ogień poszła Mystery Dark #3, czyli dziwaczny pomysł marki na wypuszczenie czekolady-zagadki. Nie jest określone, z jakiego kraju pochodzi kakao zastosowane w tej tabliczce - w każdej kolejnej edycji ma być ono inne. Powiem szczerze, że zgadywanie w tej kwestii nie jest dla mnie żadną frajdą. Wolę dysponować rzetelnym pakietem informacji o pochodzeniu i obróbce ziaren.


Nasza Mesjokke pachniała świeżością bryzy morskiej i wzruszonej gleby, okraszonej kwaskowatymi malinami w pudrze podanymi z kapką kwaśnej śmietany. Pomyślałam o nieco madagaskarskich nutach, wymieszanymi z innymi afrykańskimi, bardziej kontynentalnymi.

W ustach rozpuszczała się gęsto. Była tłusta, lecz w zbity sposób - jej konsystencja nie okazała się aksamitnie błoga. Ukazały się mocno palone, wilgotne nuty, kojarzące się z fusami z kawy oraz żyzną ziemią wprost z doniczki. Specyficzne skondensowanie smaku maliny wrzucone w ową mokrą paloność przywiodło na myśl pewne dziwactwo: owocowe żelki zatopione w kawie czarnej jak smoła. Uwodziło nad lekkie złudzenie maślanki, lecz szczególnej mleczności w niej nie było.


 

Pod koniec moje skojarzenia uciekały w stronę przypalonego biszkoptu oraz orzechów włoskich zanurzonych w karmelowym cieście. W Mystery Dark #3 nie działo się wiele, jednak w swych charakterystycznych nutach była konsekwentna od początku do końca. Raczej nie będę o niej długo pamiętać. Ot, zwykła i przyjemna ciemna czekolada.

Skład: ziarna kakao, cukier trzcinowy z Reunion, lecytyna sojowa non-GMO.
Masa kakaowa min. 72%.
Masa netto: 80 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 594 kcal.
BTW: 10/43/40

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz