Po degustacji smakowitego Madagaskaru 72% stworzonego przez naszego rodzimego, utytułowanego czekoladnika Jakuba Piątkowskiego - niezmiernie cieszyłam się, że czekały na mnie jeszcze wszystkie pozostałe tabliczki sygnowane jego nazwiskiem. Całą ofertę tej całkiem nowej polskiej marki zakupiłam w sklepie Sekretów Czekolady. Po Madagaskarze postanowiłam sięgnąć po Brazylię, zawierającą 65% kakao. Została ona nagrodzona brązem Academy of Chocolate w 2016 roku. Według informacji zamieszczonych na opakowaniu, ma to być czekolada "nieznacznie orzechowa, nieco ziemista. Silny czekoladowy aromat. Bardzo delikatna struktura. Gorzkawa, ale nie gorzka. Całość tworzy czekoladę o wyjątkowo przyjemnym smaku, który odkrywać można na nowo z każdą kolejną tabliczką".
Niestety Brazylię 65% spotkała bardzo przykra dla mnie rzecz, tak samo jak pozostałe czekolady degustowane po niej - aż do wyjazdu na majówkę. Degustując czekolady z Mężem nie robimy notatek na papierze, lecz nagrywamy na dyktafon przebieg naszych degustacji i wszystkie komentarze, którymi się dzielimy. Dopiero parę dni temu, zorientowałam się, iż padło mi nagrywanie dźwięku w telefonie. Nagrania ostatnich degustacji okazały się głuche. A że trochę czasu minęło od owych degustacji do mojego zabrania się za pisanie recenzji, i sporo się w międzyczasie działo - bardzo ciężko było mi odtworzyć wierne wspomnienia tych czekolad. Z tego tytułu, najbliższe recenzje będą dość ubogie... Przecież nie będę zmyślać na siłę.
Pamiętam, że tabliczka pachniała przede wszystkim orzechowo, troszkę ziemiście, ze słodkim zacięciem. W ustach rozpuszczała się dobrze, lecz dość nietypowo - drobno proszkowo i z odrobiną szorstkości. Daleko jej wprawdzie było do szorstkości tabliczek z Manufaktury Czekolady - nasza Brazylia była o wiele delikatniejsza.
Zgodzę się z Kimiko, że sporo tu było wilgoci fusów od kawy, słodkiej ziemistości, wyważonej goryczki palonych nut. Pamiętam, że spośród owoców identyfikowałam tu przede wszystkim jabłko, trochę cytrusów. Nie zapamiętałam jej jako bardzo dynamicznej czy żywiołowej. Była raczej stonowana.
Wychodzi na to, iż jeszcze raz będę musiała sięgnąć po tę czekoladę, aby opisać ją w sposób bardziej rzetelny i kompleksowy... Nigdy więcej nagrywania degustacji...
Skład: zmielone ziarno kakao z Brazylii 65%, nierafinowany cukier trzcinowy.
Masa kakaowa min. 65%.
Masa netto: 50 g.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz