wtorek, 28 listopada 2017

Zotter Gin & Lemon ciemna mleczna 60% nadziewana czekoladowym ganaszem z ginem i kremem cytrynowym


Zotter w wielu swych nowych Handscooped uplasował na szczególnym miejscu cytryny. Przeszkadzało mi to chociażby w Gourmet Journey to Peru, gdzie w końcu cytryna wcale nie powinna grać głównej roli. Za to w Blueberries on Lemon Cream chociaż cytryny okazały się nieco przesadzone, nie można było Zotterowi za wiele zarzucić - w końcu cytryny występowały w samej nazwie czekolady, a to zobowiązuje. Podobnie jest w przypadku dziś opisywanej czekolady - Gin & Lemon - którą kupiłam oczywiście w biokredens.pl.


Nie jestem wielką faną ginu. W swoim życiu wypiłam tego trunku bardzo mało. W zasadzie obce mi są nuty smakowe występujące w tej jałowcówce, toteż czekoladę traktowałam po prostu jako ciekawostkę z akcentem alkoholowym. Za to moja Przyjaciółka jest fanką ginu z tonikiem i w tym miejscu serdecznie ją pozdrawiam! Trza będzie jej sprezentować Gin & Lemon, co by przekonać się, czy rzeczywiście gin jest wyczuwalny. Gin wykorzystany w naszej czekoladzie został stworzony w Destillerie Farthofer z Dolnej Austrii. Nazywa się O.Gin i jest trunkiem organicznym - wiadomo, inaczej Zotter by po niego nie sięgnął.


Ucieszył mnie fakt, że tym razem Zotter nie podzielił kuwertury na dwie części. W Gin & Lemon dwuwarstwowe nadzienie zostało oblane tylko i wyłącznie ciemną mleczną czekoladą o 60% zawartości kakao, czyli pysznym klasykiem w Zotter Handscooped. Jedzenie wszystkich warstw naraz od razu wzbudziło mój zawód - ponownie Zotter przesadził w cytryną! Jest na tyle mocna i w tak specyficzny sposób łączy się z alkoholowym posmakiem, iż przypominała mi dość mocną cytrynówkę domowej roboty. Nie takiego smaku szukałam w tej czekoladzie!

Na dłuższą metę cytryna przybiera nawet posmak płynu do naczyń. Jej obecność została jeszcze podkręcona koncentratem grejpfrutowym i octem, przez co kwaśność stoi na wysokim poziomie. Prędko zdecydowałam się na jedzenie dwóch ganaszów oddzielnie, przez co mogłam sobie kwaśność dawkować, a przy tym delektować się kuwerturą oraz bardzo przyjemnym ganaszem czekoladowym z dodatkiem ginu. Generalnie warstwa cytrynowa jest bardziej strukturalna od gładziutkiego ganaszu czekoladowego. Kilka razy zdawało mi się, iż odnalazłam w niej cząsteczki cytryn. Wraz z mlecznym posmakiem mocna cytryna weszła na pułap graniczący z obrzydzeniem. Nie obraziłabym się, gdyby tej warstwy nadzienia było o wiele mniej.


Jak już wspomniałam, ciemny czekoladowy ganasz z dodatkiem ginu to zupełnie inna bajka. Wyraziście kakaowy, z niebanalną alkoholową nutą, niosącą ze sobą akcenty ziół, igliwia i skórki pomarańczy - aksamitnie rozpuszczał się w ustach, toteż z kuwerturą zgrywał się pięknie.

Zazwyczaj po degustacji tabliczek Handscooped czuję wraz z Mężem wielki niedosyt - 70 g podzielone na pół to za mało pyszności na jeden raz. W przypadku Gin & Lemon byliśmy jednak w zupełności nasyceni po swoich porcjach - cytryna po prostu przytłaczała. Nie chciałabym wracać do tej czekolady, a zjedzenie całych 70 g samemu na raz byłoby dla mnie bardzo męczące. Mam nadzieję, że w kolejnych nowych Handscooped cytrynowa mania Zottera nie będzie się już ujawniać, a przynajmniej nie w tak ordynarny sposób.



Skład: miazga kakaowa, surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, pełne mleko w proszku, gin, syrop cukru inwertowanego, odtłuszczone mleko w proszku, sok cytrynowy, słodka serwatka w proszku, pełny cukier trzcinowy, koncentrat soku cytrynowego, sól, wanilia, koncentrat grejpfrutowy, lecytyna sojowa, jabłkowy ocet balsamiczny, cynamon, anyż, goździki, kardamon, piołun.
Masa kakaowa min. 60%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 509 kcal.
BTW: 7,5/34/36

2 komentarze:

  1. Bardzo jestem ciekaw, jak ją odbiorę, bo bardzo lubię cytrynę. Chociaż z tym płynem do naczyń to mnie trochę przestraszyłaś.

    OdpowiedzUsuń