Zotter Cherry-Almond with Cinnamon była czekoladą, którą jedliśmy już nie górskim szlaku, ale w samochodzie - podczas powrotu w Bieszczadów. Ta barwna Mitzi Blue (kupiona oczywiście w biokredens.pl) swą strukturą przypominała mi nieco świetną Gingerbread, toteż otwierając ją przygotowywałam się na coś smakowitego. Biała wiśniowa czekolada kryła w sobie mnogość migdałowych okruchów, zaś biały cynamonowy dysk kusił wyraźnie widocznym cynamonowym pyłkiem.
Co na pewno muszę przyznać po degustacji tej czekolady - kruszone orzechy wtopione w duży dysk są świetnym posunięciem. Ciekawie urozmaicają całą kompozycję i sprawdzają się dużo lepiej niż dziwnie namoknięta posypka orzechowa (np. w Milk + White with Almonds). Tu były miłym przełamaniem i tak czy siak przyjemnego smaku wiśniowego dysku. Wiśnie nie były tu nachalnie kwaśno-cierpkie, ale także nie mdłe - ot, ich naturalna słodycz i specyfika została delikatnie złamana mlecznością i wanilią. Choć można by na siłę więcej wymagać od tego dysku, uważam go za dobrze zbalansowany. Pokuszenie się o więcej wiśni czy więcej mleka mogłoby doprowadzić do przesady w którąś ze stron, a tego nie chcemy! Zwłaszcza, że taki zrównoważony wiśniowo-mleczny smak dobrze współgrał z migdałami.
Mały cynamonowy dysk odebrałam dokładnie tak samo, jak duży dysk w Happy Buzz. Słodkie mleko z tubki mocno doprawione cynamonem, muśnięte wanilią - o wiele bardziej smakowite niż tłusta przesadzona maź z Cinnamon Nuts. Cherry-Almond with Cinnamon jest jednym z przykładów na to, jak przemyślane i złożone potrafią być Mitzi Blue. Tutaj wszystko zdawało się być na swoim miejscu, w idealnie dobranych proporcjach, bez krzty mdłości czy przesady. Bardzo przyjemna tabliczka.
Jeszcze trochę pięknego Bukowego Berda dla Was...
A właśnie tak wyglądała nasza degustacja Amedei Toscano Red!
To już zejście do Mucznego...
A w Mucznem pyszna zupa z botwinki w Domku Myśliwskim...
...oraz obłędne nalewki domowej roboty oraz piwa z tamtejszego browaru - w magicznym Siedlisku Carpathia!
Gdy przesiadywaliśmy w Siedlisku dojechała do nas Weronika. Po chwilach relaksu ruszyliśmy obejrzeć zagrodę żubrów znajdującą się nieopodal...
...a potem ruszyliśmy na naleśniki do Chaty Wędrowca w Wetlinie. Do dziś nie mogę pojąć, dlaczego z Mucznego nie obraliśmy azymutu na Dolinę Sanu! Przecież była na wyciągnięcie ręki, a mieliśmy jeszcze czas. Cóż, po coś trzeba jeszcze wrócić w Bieszczady...
Skład: surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, suszone wiśnie 9%, odtłuszczone mleko w proszku, migdały 3%, pełne mleko w proszku, lecytyna sojowa, słodka serwatka w proszku, pełny cukier trzcinowy, proszek cytrynowy (koncentrat soku cytrynowego, skrobia kukurydziana, cukier), cynamon 0,1%, wanilia, sól.
Masa netto: 65 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 573 kcal.
BTW: 5/38/52
Mizti są fajne na jakiś prezent, ale ich kształt jest trochę niewygodny, większość się łamie jeszcze przed otworzeniem :(
OdpowiedzUsuńPewnie jeszcze jakieś Miztzi kupię, ale wolę normalne tabliczki. A ta tutaj bazuje na białej czekoladzie, czyli nie dla mnie :)
Jednak czasem te połączenia z białą czekoladą wychodzą cudownie. To się udało.
UsuńA nad strukturą Mitzi Blue to już zawsze będziemy ubolewać ;)